Witam, jeśli możecie czy wie ktoś co się ze mna dzieje.Od czterech lat walcze z bezdechem który mam w dzień, zatrzymie mi sie oddech, po 2-3 sekundach wraca,ciało moje robi sie osłabione ból w głowie i kregoslupie no i panika.Przeszlam szereg badań od specjalistów i nic nie wyszło, w ubiegłym roku zrobilam prywatnie rezonans głowy i wyszły że mam tylko zatoki.Cztery lata temu z tego powodu nie wiedzac co się ze mną dzieje miałam próbę samobojcza i trafilam do zakladu zamknietego na 5tygodni ponieważ lekarze twierdzą że to dzieje sie od nerwów. Mi ciężko w to uwierzyć zeby bezdech tak atakował w dzień,że moje ciało jakby wszczasu dostało. Jestem nadal na lekach uspakajajacych ale bezdechy trwają nadal.Czy może mi ktoś pomóc doradzić. Mam syna na wychowaniu a ciagle sie boję. Pomożecie.