Witam.Moim zdaniem są to zaburzenia lękowe,czyli po protu nerwica.Przechodziłam przez podobne katusze,początek był taki jak u Cb.Budziłam się w nocy zlana potem z walącym serduchem....
Nerwicę mam od wielu lat,ale te objawy zaczęły się jakieś 4 lata temu.Na początku bałam się że za chwilę umrę.Biegałam do lekarza,gdzie kolejne badania nic nie wykazywały.Zaczęłam więc spokojniej do tego podchodzić i pomogło.Kiedy masz atak i jeszcze się nakręcasz jest masakrycznie.Postaraj się wyciszyć,zamknij oczy wyrównaj oddech.Jeśli chodzi o leki....ja bym brała,ale to już Twoja decyzja.Mnie bardzo pomogły się ogarnąć.Biorę Alprox 0,5 mg.od wielu lat,oczywiście doraźnie.Zdarzało się nie raz że przez dwa tyg z rzędu codziennie go brałam.Potem spokojnie odstawiłam bez żadnego problemu.Absolutnie nie namawiam Cię na branie tych leków,wyobrażam sobie jednak co przeżywasz.....może warto spróbować.Ta choroba naprawdę wyniszcza człowieka,często także nieleczona postępuje dalej.