-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Osiągnięcia mariusheck
0
Reputacja
-
MAGDZIAR, wysłałem Ci info na FB. Sprawdź folder *inne*.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No nie chcą nas dodać :( Chyba założymy własną grupę ;)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Magdziar, u mnie głównym objawem były bardzo częste wysokie skoki ciśnienia oraz bardzo sporadycznie częstoskurcz serca. Do tego doszło kłucie w sercu. Skoki ciśnienia poprzedzało uczucie zimna, a w konsekwencji dreszcze. A telepało mną nieźle. Parę razy pogotowie, pare razy szpital, wizyty u lekarzy i wszyscy stwierdzili nadciśnienie. Zaczęli mnie leczyć. W sumie wydawało się to być słuszne przy skokach ciśnienie powyżej 200/90 i tętnie ponad 100. Jakieś leki na nadciśnienie wprowadziłem do swojej diety, w międzyczasie kolejne badania krwi, ekg, echo serca, usg itp. Oczywiście z badań nic nie wychodziło. Zdrowy. A ciśnienie, jak skakało, tak skakało. Oczywiście wysokie skoki ciśnienia tak mnie rozwalały, że następne 2 dni chodziłem jak zombie. Schudłem, nie miałem apetytu, nie miałem siły ani ochoty na nic. Bałem się sam zostać w domu, bałem się pojechać do pracy, gdziekolwiek. Do tego mdłości, zawroty głowy, bóle brzucha, biegunka itp. Nastój do dupy. Załamka. Płakać mi sie chciało. Pewnego razu będąc w szpitalu przeczytałem historię dziewczyny, która odwiedziła wszystkich kardiologów świata i nikt nie potwierdził jej że ma chore serce. Dziewczyna jakimś cudem trafiła na psychoterapię i wyleczyła się z nerwicy serca. Okazało się, że wszelkie przyczyny jej objawów miała w głowie. To był punkt zwrotny u mnie. Zminiłem lekarzy na psychoterapeutę. Psychoterapeuta widząc mnie w takim stanie zasugerował wizytę u psychiatry, u którego byłem jeszcze tego samego dnia. Pani doktor przepisała doraźnie benzodiazepiny, po który stanąłem na nogi i mogłem całkiem nieźle funkcjonować. Jako, że benzo uzależnia trzeba było je odstawić po 3 tygodniach. Po odstawieniu, pogorszyło się. Objawy wróciły. Psychotetapia przynosiła efekty, ale bardzo powoli. Raz było lepiej raz gorzej. Jako, że ogólnie wszystkie te objawy rozwalały moje życie postanowiłem podjąć terapię lekami z grupy SSRI. Cały czas dużo czytałem o nerwicy próbując zrozumieć jej istotę. I nagle pewnego dnia zrozumiałem jej mechanizm. Przy okazji brania leków z grupy SSRI odstawiłem Betalok ZOK oraz amlodypinę, która powodowała u mnie duszności i tym samym nakręcała ataki paniki zwiększając jednocześnie ciśnienie. Fajnie, lek na nadciśnienie generował je jeszcze bardziej :) Po odstawieniu w leków na nadcisnienie i zmienieniu ich na leki utrzymujące poziom swrotoniny polepszyło się. Ciśnienie od prawie miesiąca jest na poziomie 118/65 przy tętnie ok. 60. I teraz odpowiadając na Twoje pytanie, skąd wiem że to nerwica, a nie żadna choroba. Potwierdziły to liczne badania oraz to, że wyciszenie i zrozumienie swojego problemu powoduje zmniejszenie objawów. Leczenie serca lekami na serce oraz nadciśnienia lekami na nadciśnienie nie przyniosły tak dobrych rezultatów, jak leczenie nerwicy. Lekarze kardiolodzy a w szczególności lekarze rodzinni, z którymi miałem do czynienia nie mieli wiedzy nt. nerwicy. Jednemu nawet sugerowałem, ale on to zignorował i dalej pchał we mnie lek na nadciśnienie, który powodował trudności w oddychaniu. Teraz, kiedy poznałem tę chorobę i wiem, jak z nią postępować, jak ignorować i olewać objawy - przeszło. To jest mój dowód na to, że to nerwica, a nie nadciśnienie.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Magdziar, u mnie głównym objawem były bardzo częste wysokie skoki ciśnienia oraz bardzo sporadycznie częstoskurcz serca. Do tego doszło kłucie w sercu. Skoki ciśnienia poprzedzało uczucie zimna, a w konsekwencji dreszcze. A telepało mną nieźle. Parę razy pogotowie, pare razy szpital, wizyty u lekarzy i wszyscy stwierdzili nadciśnienie. Zaczęli mnie leczyć. W sumie wydawało się to być słuszne przy skokach ciśnienie powyżej 200/90 i tętnie ponad 100. Jakieś leki na nadciśnienie wprowadziłem do swojej diety, w międzyczasie kolejne badania krwi, ekg, echo serca, usg itp. Oczywiście z badań nic nie wychodziło. Zdrowy. A ciśnienie, jak skakało, tak skakało. Oczywiście wysokie skoki ciśnienia tak mnie rozwalały, że następne 2 dni chodziłem jak zombie. Schudłem, nie miałem apetytu, nie miałem siły ani ochoty na nic. Bałem się sam zostać w domu, bałem się pojechać do pracy, gdziekolwiek. Do tego mdłości, zawroty głowy, bóle brzucha, biegunka itp. Nastój do dupy. Załamka. Płakać mi sie chciało. Pewnego razu będąc w szpitalu przeczytałem historię dziewczyny, która odwiedziła wszystkich kardiologów świata i nikt nie potwierdził jej że ma chore serce. Dziewczyna jakimś cudem trafiła na psychoterapię i wyleczyła się z nerwicy serca. Okazało się, że wszelkie przyczyny jej objawów miała w głowie. To był punkt zwrotny u mnie. Zminiłem lekarzy na psychoterapeutę. Psychoterapeuta widząc mnie w takim stanie zasugerował wizytę u psychiatry, u którego byłem jeszcze tego samego dnia. Pani doktor przepisała doraźnie benzodiazepiny, po który stanąłem na nogi i mogłem całkiem nieźle funkcjonować. Jako, że benzo uzależnia trzeba było je odstawić po 3 tygodniach. Po odstawieniu, pogorszyło się. Objawy wróciły. Psychotetapia przynosiła efekty, ale bardzo powoli. Raz było lepiej raz gorzej. Jako, że ogólnie wszystkie te objawy rozwalały moje życie postanowiłem podjąć terapię lekami z grupy SSRI. Cały czas dużo czytałem o nerwicy próbując zrozumieć jej istotę. I nagle pewnego dnia zrozumiałem jej mechanizm. Przy okazji brania leków z grupy SSRI odstawiłem Betalok ZOK oraz amlodypinę, która powodowała u mnie duszności i tym samym nakręcała ataki paniki zwiększając jednocześnie ciśnienie. Fajnie, lek na nadciśnienie generował je jeszcze bardziej :) Po odstawieniu w leków na nadcisnienie i zmienieniu ich na leki utrzymujące poziom swrotoniny polepszyło się. Ciśnienie od prawie miesiąca jest na poziomie 118/65 przy tętnie ok. 60. I teraz odpowiadając na Twoje pytanie, skąd wiem że to nerwica, a nie żadna choroba. Potwierdziły to liczne badania oraz to, że wyciszenie i zrozumienie swojego problemu powoduje zmniejszenie objawów. Leczenie serca lekami na serce oraz nadciśnienia lekami na nadciśnienie nie przyniosły tak dobrych rezultatów, jak leczenie nerwicy. Lekarze kardiolodzy a w szczególności lekarze rodzinni, z którymi miałem do czynienia nie mieli wiedzy nt. nerwicy. Jednemu nawet sugerowałem, ale on to zignorował i dalej pchał we mnie lek na nadciśnienie, który powodował trudności w oddychaniu. Teraz, kiedy poznałem tę chorobę i wiem, jak z nią postępować, jak ignorować i olewać objawy - przeszło. To jest mój dowód na to, że to nerwica, a nie nadciśnienie.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
FB: Mario Nippy
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
FB: Mario Nippy
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
ILA85 mam, a raczej miałem tak samo. Odkąd zrozumiałem, że to nerica, że tak się objawia i odkąd ją zaakceptowałem przeszło mi. Na razie to tylko 20 dni, ale od 20 dni nic mnie nie męczy. Nawet śmieję się z moich akcji. EWELINA67, a jak się można dołączyć na FB?
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, co tam za grupę tworzycie na FB? :)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: