Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kyokushin

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Kyokushin

0

Reputacja

  1. Witam, nie bylo mnie jakis czas bo wyjechalem za granice. Wiem ze znow sie naraze kilku osobom ale to nic inaczej nie zrozumiecie. NIgdy ni poradzicie sobie z nerwica bo caly czas skupiacie sie na tym co Was boli, co Wam sie dzieje itd, kazdego dnia karmicie ja tym. Zamiast na tym forum skupic sie na pisaniu postow dotyczacych Waszych postepow w walce z nia, jak sobie radzicie, co robicie zeby przestala Was atakowac to sami sie nakrecacie swoimi wpisami bo tylko czytacie wciaz o innych objawach... Zrozumcie ze przez to pozwalacie jej zywic sie jeszcze bardziej. Pisalem jak sobie z tym radzic ale fakt przy nerwicy ludzie szybko rezygnuja, i denerwuja sie tez tak mialem do pewnego czasu... Zwalczylem ja calkowicie i uwierzcie ze da sie z tym wygrac :))) SKupcie sie na pozytywnym podejsciu nawet podczas atakow, wiem ze to jest bardzo ciezkie i Was doskonale rozumie ale inaczej nie pozbedziecie sie jej... Pozdrawiam Was serdecznie i gdyby ktos chcial pomocy to juz spowrotem sluze nia, bo juz mam wiecej czasu :)
  2. I pisalem kiedys ze przez dluugi czas oczywiscie z odstepami bralem Witamine B Complex i Tran, szczerze to wierze ze to mialo jakis wplyw na moja wygrana z tym dziadostwem. Ktoras z Wit B odbudowuje uklad nerwowy, nie pamietam juz ktora, czytalem o tym. To byly jedyne tabletki ktore bralem :)
  3. Julitka prosze Cie... Akurat Ty stracilas przy ataku swiadomosc wiec to jst nerwica tak. a inne juz nie? Wiesz dlaczego az takich dostajesz atakow? Bo sama sie nakrecasz az tak bardzo. Pojawia sie lek, zaczynasz sie bac, i do glowy wysylasz coraz silniejsze impulsy bo boisz sie o swoje zdrowie i potegujesz tylko ten atak. Jesli tego nie zrozumiecie nigdy z tego nie wyjdziecie. Potrafilem miec takie ataki ze brakowalo mi powietrza, dusilem sie, a piesci mi sie tak mocno zaciskaly ze nie moglem ich otworzyc, wszystko z nerwow bo sie sam wkrecalem. JEchalem na pogotowie, zastrzyk w tylek na rozluznienie, otoczenie lekarzy i szpitala i objawy mijaly jak reka odjal ;) Sami sobie nie pomagacie. Z tego co widze to Jest forum o tym jak walczyc z nerwica, a nie jakie mam objawy codziennie nowe. Jak narazie to macie wszyscy te same objawy, wszystko Was to samo lapie i NIC, NIKOMU SIE NIE DZIEJE, ZYJECIE i bedziecie zyc bo nic Wam nie jest. Popatrzcie to troszke z tej strony. I zle mowisz wlasnie Futerko powinna pojechac, przelamac sie, zaczac walczyc, bo tak do przeleci to zycie jej i nigdy nie wyjdzie z domu bo bedzie corz gorzej! Futerko uwierz mi ze gdysbys miala zawal, czy udar to bylby to o wiele silniejszy atak i juz dawno gdybys miala miec to bys miala. Skoro nic sie nei wydarzylo to znaczy ze sie nie wydarzy. Nawet ludzie bez nerwicy maja zawroty glowy, przy zmianie cisnienia np, bole w klatce piersiowej tez sie trafiaja, ale te sa potegowane przez nerwice bo jesli cos Cie zakuje to od razu zaczynasz sie zastanawiac nad tym czy czasami jest cos nei tak, czy nie mam jakiegos ataku, czy nie jestem chora, czy nie umre... To wszystko jest normalne przy tym cholerstwie, ale tu trzeba olewac na starcie te ataki, jak Cie zakluje raz to tyle, nawet o tym nie mysle, proboje pozbyc sie tych mysli bo zaraz sama sie nakrecisz. Wyrzucasz to z glowy i robisz dalej swoje. Raz, drugi, dziesiaty i zabaczysz ze beda one slably i za jakis czas zniknal calkiem. I ja Was rozumie ze ludzie z nerwica podchodze negatywnie do wszystkich dobrych opinii, tez tak mialem. Ale uwierzcie mi ze da sie z tym wygrac, tylko nie mozecie do siebie pisac w ten sposob jak Julitka czy Beata bo sobie nie pomagacie a tylko szkodzicie!
  4. I Beatko powiem Ci jedno. To Ty nie masz pojecia o nerwicy, moze jedynie takie jak ona dziala. Wlasnie czlowiek ktory wyszedl z tego, z usmiechem na buzi bedzie mowil zeby brac sie w garsc, bo wie na czym to wszystko polega. Opowiadasz ludziom glupoty, utwierdzasz ich w tym ze nie mozna tego sie normalnie pozbyc. Czytajac Ciebie ludziom tylko mieszasz w glowie. Kazdy atak paniki mozna zwalczyc, skoro przychodzi on z glowy i jest tylko atakiem paniki jak sama mowisz, to mozna to tak samo opanowac. To jest tylko ATAK PANIKI. Pojawia sie w naszej glowie, i tak samo mozemy sami sie go pozbyc. Jest to bardzo ciezkie ale kiedys po walce z tym to ustapi. I moge Ci opisac swoj kazdy dzien co przechodzilem, jak mnie to meczylo, co sie dzialo, gdzie nie jezdzilem, wypisac lekarzy i udowodnie Ci to ze przeszedlem przez nerwice. Chcieli mi dawac tabletki itd, olalem je bo tylko tlamsza ja w srodku a potem przychodzi niespodzianka bez tabletek, a jeszcze oglupiaja. To ze Ty masz takie podejscie do tego to nie znaczy ze kazdy takie ma, dlatego ten co ma inne poradzi sobie z tym, a inni nie, bo nie wierza i nie biora takich rzeczy pod uwage.
  5. Aniu no cos Ty, ja sie nie obrazam :) Zapoznałem sie ze wszystkim i wiem co spotkało Futerko... A wiesz co jest najlepsze? Ze ja nigdzie nei napisalem ze to ma byc juz, ja nigdzie nie napisalem ze to przejdzie od razu z dnia na dzien, ja nigdzie nie napisalem ze pozbedziesz sie tego od razu :) Poczytaj moje posty uwaznie i wtedy zauwazysz duza roznice :) Zawsze pisalem ze to ma byc walka z nia kazdego dnia, czy gorszego, czy lepszego. I wiesz co podchodzilem do tego tak jak Ty, nie sluchalem jak mi mowili, uzalalem sie nad soba kazdego dnia. Mowili mi chlopie wez sie w garsc, jestes mezczyzna itd. Wiesz jak mnie to wkur...? A wiesz dlaczego? Bo w tym tkwilem! Rozumie miec gorszy dzien, kazdy ma i ja tak samo. pisalem o tym tez i widac ze Ty nie czytasz moich postow, ale przy tych gorszych dniach powinnismy wkladac wiecej pracy i jeszcze bardziej walczyc z tym cholerstwem i to tez pisalem. Jesli chcesz z nia wyghrac nie mozna pozwolic sobie na gorsze dni, w te gorsze dni szukamy sobie zajecia od wstania do spania. Uzalanie sie jest najgorsza rzecza przy nerwicy, i jak tego nie zrozumiesz to nie wyjdziesz z tego.I tak jak mowie, nigdzie nie powiedzialem ze to zniknie od razu, ja walczylem z tym kupe czasu, ale wstalem i pewnego dnia powiedzialem *KONIEC* i zaczalem z nia walczyc a co za tym idzie poznawac ja od srodka. Pisalem ze jak sie balem z domu wyjsc to zaczynalem od wyjazdow coraz dalszych, asz wyjechalem za granice sam i to mi pomoglo jak nie wiem, bylem zajety robota nie moglem pozwolic sobie na myslenie o niej, oczywiscie przechodzilem tam katusze bo myslalem ze sie udusze itd dostawalem okropnych atakow, ale nie poddawalem sie i pracowalem dalej. Kulo mnie serce szedlem na trening wlasnie karate gdzie biegalem do upadku prawie i zaczynalem sie coraz lepiej czuc. Ja to wszystko juz pisalem, wiec Aniu i Beatko ktora tak doskonalem doradza, ja nie rozkazuje, nic nikomu nie narzucam, kazdy zrobi jak uwaza, ja tylko pokazuje jaka droge obrac dlatego ze mi sie udalo, poznalem to cholerstwo od podstaw i wiem co trzeba robic zeby z tym wygrac. I jak wlasnie kazdego przy nerwicy *wez sie w garsc* wkurza, dlatego ze nie potrafimy sie przy niej wlasnie w ta garsc wziac bo nas przytlacza, zacznij od zmiany podejscia do tego slowa a bedzie inaczej :) Rowniez pozdrawiam niedowiarkow i nerwuskow ktorzy nie sluchaja i nie beda sluchac a wciaz beda tkwic w takim stanie latami :) Ja tylko chce pomoc. A i jesli ja Waszych historii nie znam, to oczywiscie Wy mojej tez, ale ja nie przychodze sie zalic i dobijac Was jeszcze bardziej bo to bezsensu. Ja przyszedlem Wam dac wskazowki a oczywiscie kazdego wyslucham i to ze pisze WEZ SIE W GARSC to znaczy ze tak trzeba zrobic i brac sie za siebie :) Walka bedzie ciezka i dluga ale kazdego dnia jesli bedziemy walczyc bedzie coraz lepiej, i zdarzaja sie dni slabsze i gorsze ale w te dni trzeba wycisnac z siebie maksimum :)
  6. Ehh... i z takim podejsciem drogie Futerko nigdy z tego nie wyjdziesz... Na starcie sie juz poddajesz, dzieki temu pozwalasz buszowac nerwicy po sobie. Prosze Cie poczytaj kilka razy to co napisalem i wez sie w garsc! Chcesz sie tego pozbyc czy nie? Musisz walczyc i koniec to jedyne wyjscie!
  7. Futerko... Tak jak pisalem wczesniej duzy wplyw na nas ma pogoda, szczegolnie atakuje to cholerstwo w czasie przesilen, teraz mamy przesilenie wiosenne wiec ma to wplyw na Twoj nastroj. Prosze Was i tlumacze Wam jezeli wchodzi w gre wygrana z tym dziadostwem musimy myslec tylko pozytywnie nawet jak mamy cholernie zwalony dzien... Szukac zajecia, takiego ktoro nas pochlonie calego. I jeszcze jedno, spojrz na swoja wypowiedz i to tez pisalem juz. Jeszcze dobrze nie pojechalas a juz myslisz i nakrecasz sie nad tym czy dasz rade. I robisz okropny blad! Nigdy sie nie pozbedziesz tego z takim podejscie. Pakuj sie i zabieraj sie na 3 dni i jedyne co ma byc w glowie to to ze DAM RADE I BEDZIE SUPER! :) ANkaskakanka to samo sie tyczy u Ciebie :) NIkt z nas nie jest twardy wobec tego kur... dopoki nie stanie naprzeciwko temu, odrzuci zle mysli i zacznie walczyc z tym. Nie ma na to mocnych :) Mocna i twarda bedziesz wtedy jak sobie z tym poradzisz, uwierz mi :) Jesli idziesz gdzies i masz nogi z waty, usiadz na chwilke, napij sie wody, spojrz na nogi i zapytaj sie siebie co to w ogole ma kur... znaczyc ze nie moge isc, a takiego ch... dziadu wstajesz i idziesz na sile :) Przepraszam za slownictwo, ale tak trzeba z tym walczyc, za leb i koniec. OCzywiscie mowisz to sobie w glowie albo po cichu bo inaczej to dziwnie by wygladalo :D I Ty nie masz sobie wmawiac ze jest wszystko ok, ma byc wszystko ok i nie zwracam na te objawy uwagi. Chwila strachu i koniec, dziekuje na tyle bylo. I KAZDEGO DNIA ZARAZ PO OTWARCIU OCZU WSTAJEMY Z DOBRYM NASTAWIENIE NAWET JAK LEJE ZA OKNEM CZY SYPIE SNIEGIEM I NIE MYSLIMY O TYM ZE ZNOW COS NAS ZLAPIE, TO MYSL WYPYCHAMY OD SIEBIE. Bo popelniamy wtym tai blad ze wiekszosc sie budzi i pierwsza mysl jaka nam przychodzi ze znow bede zle sie czul/a czy ze znow beda ataki. Nie tak nie mozna, kazdego dnia i tego lepszego i gorszego, bedzie tylko dobrze :) Pisalem ze jak kulo mnie serce to szedlem biegac, na trening cokolwiek, robilem wszystko na przekor, wszystko co mialo mnie zabic to jeszcze potegowalem i pozbylem sie tego :) Nawet w tragiczne dni nic mnie nie lapie, nic mi nie jest gra wszystko jak kiedys :)
  8. Futerko... Tak jak pisalem wczesniej duzy wplyw na nas ma pogoda, szczegolnie atakuje to cholerstwo w czasie przesilen, teraz mamy przesilenie wiosenne wiec ma to wplyw na Twoj nastroj. Prosze Was i tlumacze Wam jezeli wchodzi w gre wygrana z tym dziadostwem musimy myslec tylko pozytywnie nawet jak mamy cholernie zwalony dzien... Szukac zajecia, takiego ktoro nas pochlonie calego. I jeszcze jedno, spojrz na swoja wypowiedz i to tez pisalem juz. Jeszcze dobrze nie pojechalas a juz myslisz i nakrecasz sie nad tym czy dasz rade. I robisz okropny blad! Nigdy sie nie pozbedziesz tego z takim podejscie. Pakuj sie i zabieraj sie na 3 dni i jedyne co ma byc w glowie to to ze DAM RADE I BEDZIE SUPER! :) ANkaskakanka to samo sie tyczy u Ciebie :) NIkt z nas nie jest twardy wobec tego kur... dopoki nie stanie naprzeciwko temu, odrzuci zle mysli i zacznie walczyc z tym. Nie ma na to mocnych :) Mocna i twarda bedziesz wtedy jak sobie z tym poradzisz, uwierz mi :) Jesli idziesz gdzies i masz nogi z waty, usiadz na chwilke, napij sie wody, spojrz na nogi i zapytaj sie siebie co to w ogole ma kur... znaczyc ze nie moge isc, a takiego ch... dziadu wstajesz i idziesz na sile :) Przepraszam za slownictwo, ale tak trzeba z tym walczyc, za leb i koniec. OCzywiscie mowisz to sobie w glowie albo po cichu bo inaczej to dziwnie by wygladalo :D I Ty nie masz sobie wmawiac ze jest wszystko ok, ma byc wszystko ok i nie zwracam na te objawy uwagi. Chwila strachu i koniec, dziekuje na tyle bylo. I KAZDEGO DNIA ZARAZ PO OTWARCIU OCZU WSTAJEMY Z DOBRYM NASTAWIENIE NAWET JAK LEJE ZA OKNEM CZY SYPIE SNIEGIEM I NIE MYSLIMY O TYM ZE ZNOW COS NAS ZLAPIE, TO MYSL WYPYCHAMY OD SIEBIE. Bo popelniamy wtym tai blad ze wiekszosc sie budzi i pierwsza mysl jaka nam przychodzi ze znow bede zle sie czul/a czy ze znow beda ataki. Nie tak nie mozna, kazdego dnia i tego lepszego i gorszego, bedzie tylko dobrze :) Pisalem ze jak kulo mnie serce to szedlem biegac, na trening cokolwiek, robilem wszystko na przekor, wszystko co mialo mnie zabic to jeszcze potegowalem i pozbylem sie tego :) Nawet w tragiczne dni nic mnie nie lapie, nic mi nie jest gra wszystko jak kiedys :)
  9. Czesc Wam :) Antonina i takie podejscie mi sie podoba, tylko nie wolno z tego rezygnowac, kazdy dzien musi byc wypelniony po brzegi wszystkim na przekor nerwicy :) I zawsze ma sie nam CHCIEC nawet jak mamy gorszy dzien, przy nerwicy nie mozemy miec gorszego dnia chyba ze juz sobie z nia poradzimy :) Uwierzcie mi ze nawet jak mam teraz tragiczny dzien, kupe problemow itd nie lapia mnie zadne objawy :) Poradzilem sobie z nia calkowicie :) Futerko tak to na pewno jest przez pogode. Przy nerwicy pogoda ma rowniez na nasz stan bardzo duzy wplyw, szczegolnie jak wlasnie pada, dni sa pochmurne, przy zmianach pogody, przy przesileniach. Wtedy musimy sobie wypelnic dzien od otwarcia oczu do ich zamkniecia, w te dni jeszcze bardziej musimy CHCIEC i sie starac, a wszystko minie :) Przechodzilem przez to samo wszystko co Wy, przez takie same stany, przez gorsze dni :) Usmiech ludzie usmiech i smiejcie sie nerwicy prosto w pysk ze tak brzydko sie wyraze za co przepraszam z gory, ale tak powinniscie robic :) Jesli wygracie ze soba, pozbedziecie sie tego dziadostwa :) Pozdrawiam Was i komu jest zle dzisiaj pisac, pytac bo wieczor dzis raczej bede dostepny :)
  10. REM tak wlasnie to wszystko zrobilem :) I dlatego chce tutaj ludziom pomoc, chce ich naprowadzic na dobra droge w pozbyciu sie tego dziadostwa :) Wiem przez co przechodza bo sam to wszystko mialem. I nie warto sie uzalac, tylko walczyc z tym i dlatego bede staral sie pisac Wam same przyjemne rzeczy zwiazane z walka z nia :)
  11. REM tak wlasnie to wszystko zrobilem :) I dlatego chce tutaj ludziom pomoc, chce ich naprowadzic na dobra droge w pozbyciu sie tego dziadostwa :) Wiem przez co przechodza bo sam to wszystko mialem. I nie warto sie uzalac, tylko walczyc z tym i dlatego bede staral sie pisac Wam same przyjemne rzeczy zwiazane z walka z nia :)
  12. A i Beatko zalozymy sie ze jestesmy w stania pokonac ataki paniki? Wlasnie dlatego ze tak twierdzisz, i ze masz takie nastawienie to nie mozesz im dac rady. Czlowiek moze wszystko! I skoro sami wywolujemy u siebie te ataki, to i sami mozemy je powstrzymac, a najlepsze to ze mozemy sie ich pozbyc! Z innym nastawieniem niz takie one nigdy nie zniknal! Moge Ci pokazac ludzi ktorzy byli przy mnie, lekarzy do ktorych chodzilem, nie wierzyli juz ze z tego wyjde takie mialem jazdy codziennie, a jednak udowodnilem ze mozna sobie z nia poradzic :) I to nie jest zadna choroba!
  13. Witam ponownie :) Co do stosowania lekow, to nie jest zadne rozwiazanie, tez kazali mi brac i wzialem raz drugi, za trzecim zrozumialem ze jeszcze gorzej po nich sie czulem niz przed braniem. Oglupia nas, zadusza nerwice na jakis czas, tak jak pisza poprzednicy gorzej jak po odstawieniu objawy powroca wtedy czeka nas bardzo niemila niespodzianka i raczej od lekow juz wtedy nie odejdziemy. Kazdy musi zrozumiec czym to cholerstwo jest na swoj rozum. Skoro przeszlismy wszystkie badania to znaczy ze nam nic nie jest i trzeba to zrozumiec. A bole glowy czy zawroty, czy nie raz klocie w klatce to towarzysza nawet ludziom ktorzy nie maja nerwicy. Po cholrnych 4 latach totalnej meczarni wyszdlem z tego calkowicie, kolejne 4 mijaja i zyje bez zadnych objawow. Mialem wszystkie te same objawy co Wy, wszystko nawet to uczucie ze mi cos stalo w gardle i panikowalem tak samo do czasu. Robilem wszystko na przekor tak jak pisalem, balem sie wyjsc z domu to spakowalem walizke i wyjchalem za granice, myslalem ze tam zejde z tego swiata jednak okazalo sie ze tak naprawde nic mi nie jest. Zapisalem sie na treningi, trenowalem, katowalem sie, jak nie moglem spac w nocy bo mialem ataki paniki to wstawalem, wlaczalem film, szedlem na spacer, trudno kilka nocy nieprzespanych pozniej czlowiek pada jak mucha i spi spokojnie :) I mylisz sie Lordmen jesli masz zakwasy po silowni to na drugi dzien idziesz po to zeby sie ich pozbyc, jesli chcesz sie pozbyc tego swinstwa to musisz robic wszystko na przekor, kazdego dnia trzeba walczyc i sie nie dawac i przedewszystkim pozytywne podejscie nawet jak meczy :) I wlasnie tutaj zamaist pisac caly czas o swoich objawach powinnisci wiecej pisac o tych lepszych rzeczach, o kazdym dniu radzenia sobie z nia i z usmiechem poprawiac sie na duchu, bo czytajac co chwile o kolejnych objawach, uruchamiacie u siebie myslenie o nich i znow kolo sie zatacza. Zrozumcie ze to figle plata nam nasz mozg i tyle :) Pozdrawiam Was serdecznie i jesli ktos bedzie chcial zawsze sluze pomocna dlonia w walce z nia :) Wiem ze moze pisze jak analfabeta, ale za duzo tego wszystkiego zeby naraz to przekazac :) Tego da sie pozbyc na zawsze, i zaczniecie znowu zyc, wiecej wiary w siebie kochani :))
  14. Antonina poczytaj to co pisze :) Musicie stanac na nogi, powiedziec stanowczo koniec z tym kures....em bo inaczej tego nazwac nie mozna, to nie pozwala normalnie funkcjonowac! Jesli wszystkie wyniki sa wporzadku to znaczy ze NIC NAM NIE JEST i za fraki ta nerwice i wyrzucac na sile ze swojej glowy :) Przechodzilem przez wszystko to samo, do tego stopnia ze balem sie wyjsc z domu, zostac sam w domu, dostawalem cholernych atakow...a teraz? Po tym co pisze Wam, teraz moge wszystko! I nie przeszlo mi oczywiscie po jednym dniu, tygodniu czy miesiacu, ale pracowalem kazdego dnia i kazdego dnia nie poddalem sie jej ani razu, nie bylo kroku w tyl, nie bylo wzgledem niej zadnej slabosci. Nie cofnalem sie chociaz na chwile w to co bylo kiedys, i bylo coraz lepiej. I kazdy czlowiek jest na tyle silny zeby poradzic sobie z tym samemu tylko trzeba wziac sie w garsc!! Po to jestem i chce Wam pomoc zebyscie zmienili nastawienie i myslenie! :) Jest jedna rzecz ktora zarzywalem dluzszy czas :) Witamina B complex, jedna z tych witamin odbudowuje uklad nerwowy :))
  15. Aniu i tu sie mylisz... Ja rozumie co piszesz do mnie i wiem doskonale o co Ci chodzi bo kazdy czlowiek ma slabosci, gorsze dni itd. Ja tez to wszystko mam, ale teraz dzieki temu co pisze to w moje gorsze dni mam spokoj z nerwica :) To zrozumiale ze na pogrzebie nie bedziemy sie usmiechac, ale tu wlasnie trzeba nauczyc sie to wszystko odroznic. Przy walce z nerwica nie wolno miec slabszych dni, chodzi mi o to ze owszem idziesz na pogrzeb dzien przygnebiajacy, smutny itd, ale to jest dlatego ze ktos umarl Ci bliski i ten dzien jest slabszym tylko ze wzgledu na to, a jesli chodzi wtedy o glowe, o nerwice tutaj nie mozemy pozwolic jej wtedy robic spustoszenia w glowie, tutaj ma byc ciagla walka z usmiechem na twarzy :) Wiem ze ciezko to zrozumiec, ja tez niechcialem w to wierzyc, w to co pisze ale tak jest. Kazdy kto z nas przechodzi przez nerwice lekowa, uzala sie nad soba, brak nam checi do dzialania itd, i to jest najwiekszy blad.
×