Skocz do zawartości
kardiolo.pl

mine

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mine

  1. Monia to tym bardziej spróbuj z lekami. One pomogą ale i tak trzeba jeszcze dużo pracy od samej siebie. Ja tez nauczyciel :) pozdrawiam.
  2. Monia napisz coś o sobie :) pracujesz? Masz dzieci? Masz swojego zaufanego lekarza? Pytałaś o ten puls? Jeśli pozwolił to bierz leki szkoda życia. Trzeba sobie pomóc. Ja mam zawsze przy sobie telefon do swojej pani dr i zawsze jak mam jakieś wątpliwości to do niej pisze albo dzwonie. Tak jak teraz mam antybiotyk i bałam się go wziąść z tym lekiem, zadzwoniłam do pani dr i jest ok.
  3. Monia a Ty z czy najbardziej się męczysz przy tej nerwicy? Robiłaś podstawowe badania?
  4. Monia ja biorę Elicea od miesiąca. Nie mam już napadów paniki ale lęk wolno płynący jest jeszcze. Pani dr mi wytłumaczyła ze lek musi zaskoczyć i trwać to może nawet do 2 miesięcy wiec biorę i czekam ale i tak jest lepiej. Nie bój się leków jeśli czujesz ze nie możesz sobie sama dać rady. Ja nie czytałam ulotki bo też pewnie bym nie wzięła jak poprzednio ale stwierdziłam ze sama nie dam rady a lekarz wie co robi. Teraz o wszystko pytam i czuje się bezpiecznie. Skutki uboczne miałam tylko przez tydzień w postaci mdłości i braku apetytu i troszkę większy lęk ale miałam na to xanax który wzięłam trzy razy żeby się trochę wyciszyć. Ja mam jeszcze problemy z tarczyca która powoduje zwiększenie objawów nerwicy wiec tym bardziej trzeba sobie pomóc.
  5. Ja zmieniłam lekarza. Przepisał mi leki. Wyrzuciłam ulotkę :) biorę od miesiąca. Jest minimalna poprawa. Wczoraj mi pani dr zwiększyła dawkę bo mówi ze może do 8 tygodni się lek rozkręcać. No i codziennie praca praca praca nad sobą :) jestem też w trakcie robienia badań bo niestety od początku nerwicy czyli od ok miesiąca schudłam prawie 10kg i nadal brak apetytu :(
  6. Ja zmieniłam lekarza. Przepisał mi leki. Wyrzuciłam ulotkę :) biorę od miesiąca. Jest minimalna poprawa. Wczoraj mi pani dr zwiększyła dawkę bo mówi ze może do 8 tygodni się lek rozkręcać. No i codziennie praca praca praca nad sobą :) jestem też w trakcie robienia badań bo niestety od początku nerwicy czyli od ok miesiąca schudłam prawie 10kg i nadal brak apetytu :(
  7. Przepraszam Kasia. Napisałam to pod wpływem silnego leku. Umówiłam sie z lekarzem raz jeszcze. Ulotka do kosza. Wiesz sama jak to jest na początku, odchodzi się od zmysłów. Myślałam, że to rozumiesz bo sama byłaś w tym miejscu w którym my jesteśmy i tak jak pisałaś nawet przed mężem robiłaś badania. Bardzo mi pomagają Twoje wpisy. Wracaj. Więcej się to nie powtórzy.
  8. Cześć dziewczyny. Dostałam wczoraj od lekarza Cital. Miałam nie czytać ulotki ale ja przeczytałam no i panika bo wyczytałam ze nie powinno się go stosować przy skurczach dodatkowych serca które mam :( niby mówiłam o nich lekarzowi ale strach jest :/ Kasia help!
  9. Marysiu niestety dopadło mnie w święta ale po dużym stresie. Dzis rano jeszcze czułam duży niepokój i okropne zawroty głowy :( teraz jest lepiej chociaż rozbolala mnie głowa z tego wszystkiego. A Ty bierzesz obecnie leki?
  10. Oczywiście przy zawrotach poprzednio miałam ból głowy ale taki napięciowy. Problem z oczami mimo że mam wadę wzroku to wydawało mi się ze gorzej widzę i czułam ze mnie ciągle oczy pieką. Brak apetytu oczywiście, ścisk żołądka, brak koncentracji i pamięci
  11. Hej Kasia. Praca szła super. Nawet nieźle się czułam. Niestety jeden dzień dużego stresu (problem rodzinny) i wylądowałam na ostrym dyżurze, bo dostałam dodatkowych skurczów serca, których dawno nie miałam, które spowodowały chwilowy silny zawrót głowy, ale to już wystarczyło żebym się nakręciła. Ekg i morfologia wyszły dobre, dostałam kroplowke z magnezem i potasem. Dostałam też coś na wyciszenie. Było w miare do rana no i od rana mam niestety zawroty z efektem odrealnienia, brak koncentracji, nie moge sie na niczym skupić, czuje lęk przed tym żeby to nie wróciło :( Co do tarczycy tsh 1,93. Ft4 1,16, Ft3 2,77. Usg miałam robione wczesniej. Wyszło zapalenie tarczycy. Hashimoto. Tarczyce mam sprawdzana na bieżąco. Co do wcześniejszych zawrotow to wystąpiły po stresującym tygodniu. Poprzedził je skok ciśnienia tak jak teraz te dodatkowe skurcze serca i panika. Poprzednio minęły po tygodniu jak doszłam do siebie, brałam tez ziołowe leki na uspokojenie.
  12. Szczerze to nie wiem co jest największym moim lękiem. Boję się tego stanu w którym jestem. Boję ze sobie z tym nie poradzę i moja radość z życia już nie wróci :( Sercem się *nie nakrecam* bo wydaje mi się ze jakbym miała dostać zawału to bym dostała pewnie nawet o tym nie wiedząc. Co do tarczycy ja brałam pół życia euthyrox. Rok po porodzie z niedoczynności zrobiła się nadczynność. Leczylam się u pani dr która o mało mnie nie wykończyła wprowadzając moja tarczyce raz w niedoczynność potem zmiana leków i znów nadczynność i tak w kółko. Az zaczęłam się czuć fatalnie bo ile można funkcjonować z takim wachaniem hormonów. Trafiłam w końcu na lekarza który wprowadził terapię łączona euthyrox z thyrosanem. Wyciszyl tarczyce i teraz biorę thyrosan a wyniki są ok chociaż na początku myślałam że to przez tarczyce takie samopoczucie. Co do nowych nawyków super :) trochę mnie tylko martwi ze pracuje właśnie z koleżanką która od pół roku opowiada o bólach głowy, zawrotach, bezsenności. Biega po lekarzach. Robi badania. Jakiś zbieg okoliczności, bo przecież zaczęłam odczuwać podobne objawy do tych właśnie ??? ;) Co do książek czytam teraz *Pokonał em nerwice. Historia mojego zmagania* Czytałas może?
  13. Dzień dobry :) ale mam czytania :) dziękuję. Bardzo mi pomaga świadomość że jest ktoś kto chce podzielić się swoją wiedzą i pomóc. Ja tez zawsze służę pomocą :) Kasiu pracuje jako oligofrenopedagog również z dziećmi niepełnosprawnymi. Uwielbiam swoją pracę ale nie należy ona do najłatwiejszych. Masz kilka pytań do mnie. Potem na spokojnie odpisze. Dzis jestem sama w domu (mąż w pracy, córka w przedszkolu) a ja od rana mam stres ze jestem sama i się boje ze mnie znów złapie atak i nie będzie nikogo kto mi pomoże :( zresztą czuje znów niepokój :( idę coś porobić, potem tu zajrzę. Miłego dnia wszystkim :)
  14. Musze swoim złym myślom zabrać czas, ale nie tym co musze zrobić ale tym co sprawia mi przyjemność ;) patrząc teraz na to wszystko troche z boku rzadko sobie pozwalałam na odpoczynek ale nie taki gdzie sobie poleżałam ale taki który poprawił mi humor i sprawił dużo przyjemności :)
  15. Pomysły? Zanim nauczę się racjonalizacji i zaakceptuje swoje myśli i pozwolę im płynąć sobie swobodnie, zanim nauczę się je spokojnie obserwować napewno muszę pozwolić sobie na odrobinę zdrowego egoizmu i znaleźć coś co pozwoli mi się zrelaksować i czasem odpuścić i nie robić wszystkiego na 100 % :) kiedyś chodziłam na fitness ale przez mój zawrotny puls zrezygnowałam (może niepotrzebnie) Lubie czytać. Może uda się od czasu do czasu wyjść z książką i zaszyć się w jakiejś kawiarence przy filiżance kawy (ostatnio nie pije z obawy przed skokiem ciśnienia ;) Lubie tańczyć. Może jakiś kurs tańca :)
  16. A poza tym jestem nauczycielem, pracuje z dziećmi :) jestem perfekcjonistka, co mnie gubi bo wszystko musze robić na 100 %. Na 100% albo wcale. Dużo od siebie wymagam i ciągle analizuje czy mogłam zrobić więcej ;)
  17. Śmieszna sytuacja? :) pamiętam jak łapał mnie atak paniki bo znów zaczęłam czuć zawroty głowy i zauważałam ze dodatkowo patrząc w bok widzę obraz za mgła. Coś się dzieje. A to była wielka plama na moich okularach :))))))))))))))))) panikara jak nic ;)
  18. U mnie zaczęło się po stresującym tygodniu. Wróciłam z pracy i czułam cały czas napięcie i niepokój. Chyba nieświadomie się nakręciłam, ciśnienie mocno mi skoczyło, ciężko było mi złapać oddech (a jestem z tych co mają ciśnienie 90/60). Spanikowalam. Wezwała pogotowie, bo myślałam że dostanę wylewu, udaru czy zawału. Pogotowie przyjechało sprawdziło parametry wzięłam propranolol i przeszło. Odjechali. Na drugi dzień obudziłam się z okropnymi dolegliwościami. Okropne zawroty głowy, gorsza ostrość widzenia, ból głowy taki pulsujacy, uczucie jakby odrealnienia. Przeraziło mnie to. Trwało dwa tygodnie, myślałam że wariuje. I to chyba mój najgorszy strach, że zwariuje. Boje się ze uczucie odrealnienia i zawroty wrócą i nie będę mogła normalnie funkjonowac. Zając się dzieckiem. Sercem i ciśnieniem się już nie nakręcam, bo wiem ze to moje myśli powodowały skoki cisnienia. Poza tym robiłam ekg, jest ok. Mam też propranolol na kołatanie (leczę nadczynność). Może to jest jakaś wskazówka?
  19. 32 lata :) czekam na Twoje dalsze wpisy :) myślisz ze obniżenie nastroju to efekt strachu który odczuwam czy już jakiś stan depresyjny się wkrada? Mam nadzieję że to jednak paraliżujacy strach ;) tak bardzo bym chciała chcieć, a czasem zmuszam się do codziennych czynności robiąc je szybko aby tylko zdążyć przed gorszym samopoczuciem albo napadem lęku. Tak to właśnie czuje.
  20. Najgorzej denerwuje mnie że nagły powrót choroby (a czułam się świetnie) zabrał mi energię i radość z codziennych czynności bo cały czuje strach i ciągle o tym myślę. Próbuje to olewac, czasem się udaje na trochę ale wraca :/ zbieram całą siłę żeby z tym walczyć i wieczorami jestem wykończona. Zasypiam ale śpię nerwowo. Źródło? Wg mojego psychologa wynika z dzieciństwa. Wspominam je dobrze ale były bardzo trudne momenty. Dużo też ode mnie wymagano, czasem za dużo jak na dziecko. I ucierpiała na tym również moja samoocena.
×