Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Julitka22

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Julitka22

  1. KAMIL a może Ty masz zapalenie zatok? ja tak kiedyś miałam i to trzeba leczyć
  2. Julitka22

    Mamy z nerwicą

    A nie zabierają za to dzieci? Bo w dzisiejszych czasach to za byle pierdołę zabierają i ja bym się bała komukolwiek przyznać co mi jest.
  3. Akurat tak się składa że przy nim nie miałam ani jednego ataku paniki ani lęku,jak go poznałam to działał na mnie jak lekarstwo (wiem,miałam klapki na oczach)
  4. Ja go poznałam w tym dobrym momencie,w przerwie że tak to określę,kiedy prawie wyszłam z drugiego etapu,a poznając go całkowicie mi się polepszyło więc nie miałam żadnych dolegliwości,a jak miałam to może takie malutkie że mu o nich nie mówiłam. Wiem że nie zrozumiał by tego.
  5. Na szczęście nie wiedział że choruję na nerwicę bo teraz by to wykorzystał w sądzie,a sprawa dotyczy dzieci-jest walka o dzieci w sądzie
  6. Właśnie że to nie jest rozwodowa,już jesteśmy po rozwodzie Nie jestem z Poznania,mieszkam daleko od Poznania.
  7. Tutaj Beata ma rację,bo ja ostatnio tak to przechodzę,jestem zajęta czymś co robię,myśli też mam zajęte czymś innym niż moim stanem,a tu nagle coś się ze mną robi,idzie jakaś dziwna fala-czuję to wtedy wszędzie,w głowie,w nogach jakiś dziwny prąd,w brzuchu,jelitach,na sercu,w klatce piersiowej,jakby coś się rozlewało w moim ciele,i koniec,ale to się dzieje expresem i samo przychodzi nie wiadomo z kąd i po co,i nagle czuję silne duszności,nogi jak z waty,w głowie jakoś dziwnie że nie idzie się pozbierać,a najgorzej jest poza domem
  8. Jak przeczytałam co mi napisaliście to się popłakałam A ja tak cierpiałam przez tego dupka,tak za nim płakałam,a on dalej mi daje popalić,nie zostawia na mnie suchej nitki,cały czas się mści w każdy możliwy sposób. A emocje powiązane z lękiem? nie rozumiem.U mnie to się dzieje expresowo,mam napad nagle,nie umiem oddychać mam wrażenie że się uduszę i czuję do tego potworny lęk i nie czuję się wtedy normalnie,nie potrafię myśleć,czuję się wtedy strasznie,a jeszcze będę musiała iść do sądu na rozprawę którą on założył a tego to już chyba nie dam rady wytrzymać.
  9. Ewelina67 Bo nikt nie wie lepiej jak osoby które osobiście to przechodziły,podejrzewam że nawet lekarz psychiatra który przepisuje nam leki nie potrafi sobie wyobrazić co to jest za uczucie ,jak to się czuje,jak się męczymy itd.taki lekarz wie to tylko z opowieści,książek,no chyba że sam tego osobiście doświadczył. Ja obecnie mam trzeci nawrót mojej choroby,za każdym razem sobie myślę że już się nie dam temu dziadostwu,ale to nie takie łatwe,najłatwiej jest jak zaczyna puszczać bo jak łapie to nie odzie nad tym zapanować. Ja też sobie powtarzam że od tego się nie umiera,ale mam wątpliwości,bo mi kiedyś w sklepie klientka zasłabła właśnie z tego powodu,miała za dużo stresów i też miała takie objawy,i poleciała ale nie straciła przytomności dzięki facetowi który z nią był i odrazu ją złapał, A inna klientka zemdlała na moich oczach i słyszałam że prawdopodobnie nie żyje,znałam ją,i dlatego mi to nie pomaga w tych moich lękach tylko pogarsza sytuację. Ja mam teraz nawrót swoich lęków bo mam za dużo stresu w swoim życiu,myślałam że dam radę ale to jest jednak,silniejsze,czasem mam tak że wystarczy że popatrzę do okna i już mam jazdę. Największym moim utrapieniem jest to że najbardziej mnie to atakuje jeżeli chodzi o jazdę,wyjeżdżanie (nie wyjeżdżam z tego powodu bo się nie da) nawet mój mąż m.in. z tego powodu nie chciał być ze mną że nigdzie nie chciałam jeżdzić,ale nie znał prawdy że to lęki i b.dobrze bo teraz by to wykorzystywał przeciwko mnie,za to znalazł sobie inną która uwielbia jeżdzić i on teraz często mi to wytyka,te lęki chyba też się z tego biorą że znalazł sobie lepszą ode mnie a ja jestem chyba do niczego skoro poszedł do niej.
  10. Ja już dzisiaj miałam atak lęku duszności,i już mam dzień do kitu
  11. Niestety ale mieszkanie nie polubię i nie chcę polubić,będę szczęśliwa jak się wkońcu z niego wyprowadzę.
  12. Hej Beatka,to co napisałaś o czerwonych światłach to tak jakbym o sobie czytała,też dostaję napadów paniki itd. Dzisiaj postanowiłam ruszyć się z domu w ramach treningu-terapii,jak wyjechałam czułam się fatalnie,ale postanowiłam sobie że nie dam się tej wstrętnej chorobie,pużniej pojechałam do marketu średniej wielkości i jak zaczęły mi wpadać w ręce przedmioty które planowałam kupić to odrazu się rozkręciłam i mi się polepszyło,ale jak wróciłam do domu to czuję się podle po tym co przeżyłam po wyjechaniu z domu,i jedno wiem naoewno:nie nawidzę mieszkania w którym mieszkam i nie mam ochoty w nim mieszkać.
  13. JASMA* miło z Twojej strony że mi tak doradziłaś,ale moje życie wymaga ciągłego bycia poza domem,codziennego jeżdżenia i wchodzenia do sklepów a czasem marketów i jeszcze sąd przedemną-masakra,a ja coraz to mniej daję radę.
  14. Hejka. Fajny macie sposób z tą kawą i wkurw**ieniem się,mi nie brakuje powodów do rego wystarczy że mój były mnie wk***rwia i jeszcze jedna obca osoba,a kawa u mnie tylko pogarsza mój stan,mam wtedy jazdy z lękiem,i myślę że za długo żyję w stresie.(mówią mi że jestem za dobra i dlatego inni po mnie jeżdżą a ja to przeżywam). Jak obie dajecie radę bez leków to fajnie,to mnie tylko utwierdza w moich przekonaniach żeby ich nie brać,jedna lekarka - psychiatra powiedziała mi tak od serca że lepiej żyć bez tych leków. Ja na noc wzięłam ziołową tabletkę i całą noc budziłam się ze strachu,i rano też obudziłam się z lękiem.
  15. Właśnie jak piszę z tabletu to nie umiem skopiować,a wogule to tablet mi działa na nerwy,i zauważyłam że moje objawy nasilają się jak trochę dłużej posiedzę na necie. Ty pojechałaś bez telefonu to gratulacje,ja do tej pory też nie miałam z tym problemu,ale w tamtym tygodniu zapomniałam go zabrać i zaraz dostałam napadu lęku w samochodzie jak się skapłam że go nie mam. Ja już mam trzeci albo czwarty nawrót choroby i kazdy jest inny,każdy następny gorszy od poprzedniego i staram się jechać bez leków. Jak jadę po za do to sobie powtarzam - nie będziesz głupi lęku mną rządzić,ale to czasem na krótko pomaga.
  16. Byłam u psychiatry mam przepisany *escitil* ale boję się go brać,prawdopodobnie *lerivon* jest skuteczny ale jeszcze bardziej się go boję po tym jak po jednej tabletce miałam straszny odlot,zrobiło mi się słabo i nwet nie wiem kidy zasnęłam,zdążyłam tylko zadzwonić na pogotowie że umieram,ale żyję do dzisiaj i często się z tego śmieję. Teraz wieczorem zjadłam jedną ziołową tabletkę na uspokojenie i miałam napad lęku że aż mi kark zesztywniał i bałam się że nie będę umiała ruszać glową,taką mam fobię na punkcie leków.
  17. Witam was wszystkich. Jestem tutaj nowa ale moja choroba za to nie jest nowa. Cierpię na to dziadostwo już od ok.20 lat. Chciałam was zapytać czy ktoś z was też ma tą samą przypadłość co ja,mam problem z jazdą samochodem i nie tylki,tzn.z wyjazdami po za moje miejsce zamieszkania. Zaraz dostaję silnego ataku lęku,duszę się wtedy i mam masę innych objawów. Był czas że już nie miałam problemu z chorobą(oprócz wyjazdów)a teraz znowu mi wszystko powraca nawet w domu. Napisałam wcześniej więcej,tzn.dokładniej to opisałam ale wszystko mi się skasowało i się zdenerwowałam,już drugi raz nie umiem tego tak samo napisać,może jutro coś więcej napiszę. Ale jak jest ktoś kto ma ten sam problem co ja to prosiła bym o odezwanie się,bo jak do tej pory to wydaje mi się że jestem z tym sama.
×