
Julitka22
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Julitka22
-
Przeczytałam ulotkę w internecie i już mi nie odpowiadają działania nie pożądane. Ale pomału dojrzewam do tego żeby się zdecydować na jakieś tabletki,ostatnio często płaczę chyba popadam w jakąś depresję,wynalazłam ostatnio w internecie skuteczny lek ale jak poczytałam na forum opinie o tym leku a dokładnie o skutkach ubocznych przy odstawieniu to znowu zwątpiłam.
-
Właśnie te okropne bóle brzucha to ja też mam :( Ostatnio znowu mi wracają lęki,przez ostatni czas ciągle mi coś dolega,najgorzej jest rano z tymi lękami,wogule to ja jestem na takim etapie że ja już tego wszystkiego mam dosyć!!! chyba pójdę do lekarza po jakieś tabletki,tylko jakie?jak ja boję się tego brać.
-
FUTERKO:dawno mnie tutaj nie było ale czasami byłam myślami przy Tobie,nie raz myślałam zastanawiałam się i byłam ciekawa co tam u Ciebie. Ja też w międzyczasie przeprowadziłam się,miałam długo trwający męczący remont,nie umiałam odnależć tej strony,ostatnio mam napady lęków,ale każdego dnia liczę na to że miną. Musiałam zupełnie wykluczyć kawę ze swojego życia,żadnej herbaty i wiele innych produktów wyeliminowałam ze swojego menu bo uznałam że one też wywołują te napady lęków.
-
Witajcie.Dawno mnie tutaj nie było,widzę że dużo nowych osób tutaj przybyło,chciałabym wiele napisać ale swoją wypowiedż skieruję do młodych nowych,powiem wam tak: nerwica to jest podstępna choroba i trzeba nauczyć się z nią żyć bywa bardzo ciężko czasami nie można dać sobie rady,ale z doświadczenia wiem że raz jest bardzo fatalnie a innym razem wszystko wraca do normy.Nazwałabym to remisją,że lęki i inne objawy są bardzo mocno dokuczliwe,a pużniej przez parę lat da się żyć a pużniej znowu jest nawrót choroby i tak w kółko. Ja walczę już z tą chorobą ok.20 lat,już nie wiem co robić i co dalej będzie,nie biorę żadnych psychotropów bo się ich po prostu boję(bez wchodzenia w szczegóły). A czy się na tę chorobę umiera??? tego nie wiem ale myślę że tak,bo już gdzieś słyszałam parę nieciekawych przypadków,a z kąd te zawały itp?to wszystko lekarze to nazywają *od nadmiaru stresu* a nam nerwica dlaczego tak mocno dokucza? bo za dużo mamy stresu w życiu (przynajmniej ja tak mam,nie wiem jak wy) Ja za każdym razem jak mam atak to boję się że umrę.
-
Witam was wszystkich,trochę mnie tu nie było,byłam zajęta że nie miałam czasu. Ostatnio żle się czuję ale normalnie funkcjonuję w społeczeństwie bo muszę,a dzisiaj to już tragedia,czuję się fatalnie jakby mi krew odpływała z głowy i z innych części ciała,czasami robi mi się słabo,odczuwam lęki,głowa mnie boli itd.może to przez tą pogodę. A jak śpię to na spaniu od kilku nocy(albo nawet miesięcy w nocy) odczuwam lęk na spaniu,czasami budzę się w środku nocy i jestem jakaś jakby sparaliżowana,czuję jakąś niemoc,brak normalnej świadomości,drgawki-mięśnie mi jakoś dziwnie drżą,i nie potrafię się odnależć,ale nie wychodzę wtedy z łóżka i staram się nadal zasnąć i spać żeby o tym zapomnieć,ciekawa jestem co to może być,często się zastanawiam że ja może nie mam nerwicy lękowej tylko zupełnie coś innego. ANETCHEK anetchek - ja też kiedyś brałam pramolan i atarax-atarax to świństwo że tak powiem,bo dostałam po nim zapaści i działa on otępiająco i nasennie,a pramolan bierze się przez dłuższy czas żeby pomógł. A jak się czujesz po elicei??? ja mam eliceę w domu,moja lekarka mi ją przepisała i zastanawiam się czy brać bo się dużo naczytałam o skutkach ubocznych i na forach poczytałam że ci co go biorą żle znoszą skutki uboczne.
-
Witam was wszystkich,trochę mnie tu nie było,byłam zajęta że nie miałam czasu. Ostatnio żle się czuję ale normalnie funkcjonuję w społeczeństwie bo muszę,a dzisiaj to już tragedia,czuję się fatalnie jakby mi krew odpływała z głowy i z innych części ciała,czasami robi mi się słabo,odczuwam lęki,głowa mnie boli itd.może to przez tą pogodę. A jak śpię to na spaniu od kilku nocy(albo nawet miesięcy w nocy) odczuwam lęk na spaniu,czasami budzę się w środku nocy i jestem jakaś jakby sparaliżowana,czuję jakąś niemoc,brak normalnej świadomości,drgawki-mięśnie mi jakoś dziwnie drżą,i nie potrafię się odnależć,ale nie wychodzę wtedy z łóżka i staram się nadal zasnąć i spać żeby o tym zapomnieć,ciekawa jestem co to może być,często się zastanawiam że ja może nie mam nerwicy lękowej tylko zupełnie coś innego. ANETCHEK anetchek - ja też kiedyś brałam pramolan i atarax-atarax to świństwo że tak powiem,bo dostałam po nim zapaści i działa on otępiająco i nasennie,a pramolan bierze się przez dłuższy czas żeby pomógł. A jak się czujesz po elicei??? ja mam eliceę w domu,moja lekarka mi ją przepisała i zastanawiam się czy brać bo się dużo naczytałam o skutkach ubocznych i na forach poczytałam że ci co go biorą żle znoszą skutki uboczne.
-
FUTERKO jak nie czujesz się na siłach to nie jedż,nie rób niczego na siłę rób to co Ci rozsądek podpowiada. Czasami mała przerwa od ataków lęku bywa zbawieniem. Tylko ten kto nie przeżył prawdziwego ataku lęku ze słabościami i utratą świadomości pisze bzdury że to można tak po prostu zignorować,bo jeżeli ma się silny napad lęku nad którym nie da się zapanować to się nic nie zrobi.
-
Jak przeczytałam kilka dni temu jakie *CICIOL* masz objawy to ja też ostatnio mam jakieś trzęsawki (na szczęście niezbyt często) ale chyba bardziej od zimna ale stres też mi towarzyszy więc nie wiem od czego tak naprawdę je mam
-
BEATA012 Dziwię Ci się że potrafisz brać Afobam przy fobii na leki bo ja też mam fobię na leki i po przeczytaniu ulotki nie jestem w stanie się zmusić żeby go wziąś,raz go wzięłam w żałobie i strasznie się po nim pociłam. ATARAX - inaczej HYDROXYZYNA - *FUJ* nigdy w życiu już tego świństwa nie weznę do ust,strasznie osłabia,otumania itd.dostałam po nim zapaści,a po zastrzyku nie mogłam się pozbierać przez tydzień czasu,wogule nie mogłam dojść do siebie i żałowałam że się wtedy na niego zgodziłam (na szczęście to było kilka lat temu)i nigdy w życiu nie zamierzam do tego leku powracać.
-
I czytając przypomniało mi się że największe lęki zaczęły mnie puszczać wtedy kiedy poddałam się,kiedy powiedziałam sobie mam już dość,a nerwico rób sobie ze mną co chcesz,choćbym miała umrzeć w aucie albo na ulicy było mi to wtedy obojętne,zawsze jak miałam napad tak sobie mówiłam,a masz mnie nerwico,a rób sobie co chcesz,bierz co chcesz,tak jakbym się jej oddała i to był mój przełom i wtedy zaczęły mnie te lęki odpuszczać i już było tylko lepiej aż zapomniałam o lękach. A teraz jak mi powracają i mnie dopadają to taka mądra nie jestem,dzisiaj w nocy budziłam się jakaś w lękach,jakaś sparaliżowana i wogule jakoś tak dziwnie mi było i nie mogłam nad tym zapanować.
-
Witaj Antonino,nie bardzo rozumiem co to jest : DDA Tak sobie czytam te wasze wpisy i tak sobie myślę że wszyscy przeważnie jesteśmy mądrzy wtedy kiedy nas odpuszczają te największe lęki ale zapewne nikt w trakcie największego epizodu nie napisał by że trzeba być twardym,że nie można się poddawać bo wtedy nie ma na to siły. Jak dostaje się mocnego napadu lęku to wtedy się o tym nie myśli. Czytam to z uczuciem duszności,lękiem i jakimiś dziwnymi zawrotami w głowie i mam wrażenie że się uduszę albo umrę.
-
Znalazłam ciekawy artykół,każdy tutaj chyba znajdzie coś dla siebie http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/uklad-nerwowy/nerwica-objawy-zaleza-od-rodzaju-nerwicy_34466.html
-
A ja się nie zgodzę z tym że wszystko co nas boli to boli od nerwicy,jest też ból fizyczny i ma prawo być
-
A ja się nie zgodzę z tym że wszystko co nas boli to boli od nerwicy,jest też ból fizyczny i ma prawo być
-
Hej witajcie,jestem,żyję Nie miałam teraz czasu żeby cokolwiek napisać,nawet nie miałam czasu żeby odpalić komputer. byłam tak zabiegana i zapracowana że zapomniałam o nerwicy,a dzisiaj miałam trochę luzu to już w sklepie mnie łapało. Ale na szczęście mnie puściło chociaż dyskomfort został.
-
Właśnie że nie chcę tutaj pisać o szczegółach na forum żeby nie być zidentyfikowaną.Mam upierdliwych sąsiadów którzy wiecznie szukają dziury w całym,wiem-napiszecie mi że mam zmienić mieszkanie ale to nie takie proste ale pracuję nad tym,a puki co mam jak mam.
-
Do tego jeszcze dochodzą problemy mieszkaniowe,finansowe,wszystko się wali,sypie,i pod górkę,poprostu już jestem zmęczona tymi problemami,życiem itd.i popadłam w jakiegoś doła,ciągle bym płakała,ostatnio często płaczę :( Najgorsze jest jeszcze to że jak kogoś proszę o pomoc to słyszę odmowę,że np.nie ma czasu albo nie chce mu się(nie mąż ani nikt z domowników bo jestem samotną matką)a ja sama czasami nie daję już rady,dlatego jestem taka zdołowana.Dzisiaj od płaczu mam czerwone oczy,boli mnie głowa,i czuję się do niczego,nic mnie nie cieszy i wogule,czuję się jakaś bezradna,może jak kwiatki zakwitną zrobi mi się lepiej bo teraz jest jakoś tak ponuro.
-
Jest kilka takich osób co się czepiają o coś na co się uparli żeby się mnie czepiać,np.były mąż - chyba postanowił sobie że mi będzie zatruwał życie,i jest jeszcze jedna wredna osoba która się uparła o jedną rzecz i nie przestaje się o to czepiać,to są tzw.upierdliwce co najwyrażniej bez kłótni nie potafią żyć,i zaczepiają innych bo np.potrzebuje kłótni jak powietrza do oddychania a ja niestety nie dam się sprowokować ale niestety odbija się to na mojej psychice tylko że ja tego im nie pokazuję tylko udaję twardzielkę i tak jak piszesz że każesz się odczepić,ja też każę się odczepić ale widocznie co niektórym sprawia przyjemność byciem wrednym,a ja wejdę do domu i pękam,mam doła,płaczę,jestem zdenerwowana itp.o objawach chyba nie muszę pisać. Już mi niejedna osoba powiedziała że jestem za słaba i za delikatna i inni to wykorzystują i po mnie jeżdżą a jestem kłębkiem nerwów.
-
Dołuję się bo ostatnio wszystko mnie denerwuje bo nic mi normalnie nie idzie jak trzeba,wszystko się wali,sypie,same problemy tylko a nic miłego i przyjemnego,każdy ma jakieś pretensje o byle co,każdy się czepia i mam już tego wszystkiego dosyć,a światełka w tunelu za bardzo nie widać :(
-
A co lub kto to jest ten :torakochirurg?
-
A ja mam dzisiaj doła,chce mi się mocno płakać bo mi nic w życiu nie wychodzi,a ostatnie dni całkiem.
-
Wojtek1994 i też czasami tak się robi więc chyba to przez lęki.
-
Dziękuję wam wszystkim za życzenia Ja nie mogę już złożyć wam życzeń świątecznych bo już prawie po świętach ale mimo wszystko życzę wam wszystkim dużo zdrówka i wytrwałości w tej wstrętnej chorobie i dużo siły żeby sobie z nią radzić. Dziękuję BEATA za życzenia płynące prosto z serca i Tobie też życzę żebyś się miała w życiu jak najlepiej FUTERKO dasz radę,nie poddawaj się,nie patrz na ludzi że czegoś nie wypada patrz na siebie żeby Tobie było dobrze.
-
FUTERKO zobacz,nareszcie przespałaś całą noc - sukces! BRAWO! A może ja mam na Ciebie taki zbawienny wpływ hi hi hi... A nie lubisz sobie np.popracować w ogródku? może odkryłabyś w sobie jakąś nową pasję,coś co by cię wciągnęło? Bo ja uwielbiam popracować w ogródku,ja tylko tym żyję,nie mogę się doczekać aż już będzie po świętach (nie tylko ze względu na sklepy) ale ze względu na sezon ogrodniczy,jak wparuję do sklepu to chyba wykupię wszystkie krzaczki i drzewka i będę sadzić,siać,przekopywać do upadłego bo tylko wtedy dobrze się czuję,i to mi poprawia nastrój jak cały rok patrzę na efekty mojej pracy jak wszystko rośnie,kwitnie,pachnie itd. Może Ty też powinnaś w sobie odkryć coś co uwielbiasz robić,coś co Ci sprawia przyjemność,co robisz tylko dla siebie,z czego będziesz mogła się cieszyć,pochwalić się innym swoim dziełem?
-
Wypiłam,dobra była z mleczkiem ;) już czuję jej skutki bo mi się uszy poprzytykały,ale za to zmobilizowałam się i wyszorowałam całą łazienkę czego nie robiłam od dłuższego czasu - szok.