Skocz do zawartości
kardiolo.pl

esia

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia esia

0

Reputacja

  1. Dzieki za odpowiedz. Też uważam, że to nie jest aż taki wysoki puls, ale lekarka mów ze to problem i trzeba zbić. Tylko, ze ja nie moge funkcjonować po tych tabletkach, nawet po połówce tabletki Concor 2,5 jestem senna, a puls mam poniżej 60. Wogóle zastanawiam się czy nie zmienić lekarki bo ta jest dziwna, nawet nic nie powie (przepisała mi talbetki, nawet nie powiedziała za pierwszym razem, że to na obniżenie pulsu, ja doczytałam w necie ze to ciśnienie obniża a ja mam 95/75 to myślałam ze spadnie z krzesła, dopiero przy drugim razie jak powiedzialam ze dostalam kołatania po tabletkach i cisnienie mi spadło jeszcze bardziej, to poweidziała ze trzeba zbic ten mój wysoki puls bo jest w granicach setki i dalej mam jesc tabletki). Zastanawia mnie tez jedno czy ja moge mieć dziecko wogóle przy moim sercu, wyniki Holtera i USG wyżej są, jej jakos nie mam odwagi zapytać o to bo odpowiada, tak , że szkoda pytać. Raz zapytałam ją *czy mam na cos uważać?* ona na to *jak to na coś uważać* to jej wytłumaczyłam dokładnie co z wyskilkiem fizycznym itd, a ona tylko, że *do kopania rowów to ja na pewno nie pójde* haha-bardzo śmeiszne normalnie. No i nie ma co sie nawet pytać. Strasznie mnie to denerwuje bo jak tak widze ze chodzą starsze osoby to są zadowalone z niej a ja ze młoda to mozna mnie tak traktować? Ja sobie wady serca nie wybrałam, normalne, że sie martwie o serducho, a ona zamiast dokładnie opisać co i jak to jeszcze zdenerwuje człowieka. Bardzo prosze o odpowiedz bo mnie dręczą te pytania, chcialabym wiedziec na czym stoje. Pozdrawiam.
  2. Ponawiam swoje pytanie. Mógły ktoś mi udzielić jakiejś rady? bardzo prszę.
  3. To znowu ja. Mam troche jakby to powiedzieć dylemat. Od czasu napisania pierwszych postów chodze do kardiologa regularnie (co 3 miesiące, bo mi tak kaze przychodzić). Na drugiej wizycie przepisała mi krople Milocardin (stosować tylko w razie gdy trzeba) i jeszcze tabletki Concor 2,5 (ponieważ mam niskie ciśnienie około 95/75 i wysoki puls około 90. (Miałam robionego Holtera i wyniki sa wyżej). Zaczęłam jeszcze wtedy brać te tabletki ale strasznie senna po nich byłam i po 3 daiach stosowania przez nie dostałam arytmii, że nawet jak sobie siedziałam i nic nie robiłam czułam jakby serce chwile nie biło a za chwile biło raz mocno. Odstawiłam tabletki, póżniej poszłam na nastepna wizyte i opowiedziałam jak było, lekarka kazała mi dalej łykać te tabletki bo powiedziała ze objawy, które opisywałam to nie możliwe, żeby z tych tabletek, że musiałam się czyms zdenerwować. No to łykałam po połówce, tak jak mówiła no i w pierwszy dzień nic mi nie było, a na drugi masakra, ledwo co chodziłam, cisnienie miałam 85/65 a puls poniżej 60, myślalam ze zasne na stojąco. No i odstawiłam tabletki, tylko od czasu do casu sobie kropelki biorę. Nie wiem czy dalej mam brać te tabletki bo sie troche boje, a z drugiej srtony pójde do niej i powiem ze nie biore to sie boje jej reakcji, że sie nie stosuje do zaleceń. Mówiła, że trzeba cos z wysokim pulsem zrobić bo jak mi mierzy to jest w granicach 100, tylko czy on jest rzeczywiście wysoki? żeby trzeba było jeszcze tabletki. Aha jeszcze dodam może, że mam problemy z nerwami i jak mam wyjść z domu i mierze to mam wyższy puls z nerwów, to moze jak ona mi mierzy to z nerwów dlatego mam w granicach 100? sama już nie wiem. Najgorsze to to ze nie wiem czy brać te tabletki. Dokładnie co mi dolega z serduchem opisałam w powyższyć moich komentarzach. Bardzo proszę o jakąś radę.
  4. Dotty dziękuje bardzo, że Ci sie chce tyle pisać na moje pytania :) To może niedomykalność się zmniejsza albo zwiększa jak się serduchowi podoba ;) Tak sobie myśle skoro mam te płatki za długie to jak przytyje to serducho urośnie i może by sie zmniejszyła niedomykalność, tylko u mnie z przytyciem to ciężka sprawa, a i to nic nie gwarantuje, więc oby sie nie pogłębiało i źle nie będzie. Z tym Holterem to tyle tego jest napisane ale ja nic z tego nie wiem. - Najniższe HR - 48bpm o 5:18 (jak spałam), najwyższe 130 - zaraz po założeniu, bo sie tym denerwowałam. - Arytmie komorowe - 0 - HRV (to wogóle nie wiem co to): SDNN-24h: 136, SDANN Indeks: 129, SDNN Indeks: 51, rMSSD: 26, pNN50: 5, Spectral Power-24h: 2529,2 Min Specrta Power godz.: 1421.7 Maks: 5924.8 - Analiza ST Łącznie minut ST Kan. 1 i 2 i 3 jest 0 Maks obniżenie delta DT N/A uniesienie +0.8 o 22:00@CH 3 Maks epizod ST: N/T Maks. HR w epizodzie ST:0 - Arytmie nadkomorowe: też wszędzie 0 i N/A - Bradykardia Pauzy przekraczające 2.5 s.: 0 Maks. pauza N/A - QT maks QT 494ms kan.1 maks QTc 500ms czas maks QT/Qtc o godz. 3:46. HR 60 p/min Ventricular Escape N/A /tylko to sie doczytałam bo reszta to wykresy i tak ja nic z tego nie wiem lekarz tylko pod spodem napisał *bez istotnych zaburzeń rytmu i przewodzenia. bez zmian odcinka ST-T*. A to *Spectral Power* co to jest?
  5. Dzięki wielkie za odpowiedzi, przeczytałam już strone z podanego linka. Może i nie ma sie czym martwić ale ja już tak mam, że dobieram sobie wszystko do siebie i martwie się na zapas. Mam jeszcze takie pytanie bo zazwyczaj mam niskie ciśnienie, a wysoki puls w stanie spoczynku około 90 nawet, a przy małym wysiłku nawet ponad 100, czy to jest związane z tą wadą czy poprostu tak mam? Dodam jeszcze, że u mnie w rodzinie z jednej strony to wszyscy mają niskie ciśnienie. Aha jeszcze mi coś sie przypomniło bo jak byłam na badaniach jakieś 5 lat temu to lekarz mi powiedział, że jakbym przytyła (bo byłam chudziutka no i dalej jestem bo już taka moja natura) to by mi sie tam rozrosło wszystko i by było dobrze. Teraz jak mówie to lekarzom co mi wcześniej powiedział ten lekarz to się śmieją z tego, że to nie jest mozliwe, że pewno chciał mnie tylko uspokoić.
  6. No właśnie *na razie* może i nie ma sie czym denerwować ale boje sie co będzie w przyszłości, jeśli będę musiała mieć operacje, nie wyobrażam sobie tego :( i to w dodatku na serce. Mi sie słabo robi na widok krwi, a co dopiero to... Wiem, pewno dramatyzuje na zapas ale to silniejsze ode mnie i boje się o siebie.
  7. Dziękuję bardzo za informacje :) Nie dostałam żadnych tabletek tylko magnez i jeszcze kardiolog powiedziała mi, że jak będę miałą wyrywać zęba czy jakiś zabieg to musze przyjść do niej i coś mam wcześniej brać (domyślam się, żeby pewno nie doszło do jakiegoś zakażenia). Za dużo to ja nie waże, wręcz przeciwnie - chciałabym przytyć :] Kawy nie pije, papierosów też nie palę ale chyba jak przy jakiejś okazji czasem się trochę napije to chyba nic mi nie grozi? W sumie to i tak troche sie boje wychodzić z domu bo boje się, że mi sie coś stanie, że coś stanie sie z sercem, ale nigdy jak juz wcześniej pisałam nie zemdlałam ani nic mi sie nie działo, noo czasem na moment może mi sie troche słabo zrobi ale to na tle nerwowym mam no i tak co rusz to coś, achhh to życie.
  8. Dzięki za słowa otuchy ;) Najgorzej jest jak sie człowiek dowie o czymś takim, później z czasem i jeszcze jak ma sie dużo na głowie to się jakoś mniej o tym myśli. Najbardziej denerwuje mnie to, ze lekarze sobie poprostu zlewają, o wszystko trzeba sie wypytywać bo nikt nic nie powie i dają zbywające odpowiedzi. Miałam robionego Holtera i nic nie wykazało, wszystko jest w normie, ale dalej siedzi to we mnie czy wszystko jest na pewno okej bo przecież wada jest i będzie, a co gorsze może sie pogłębić. W sumie może i nie jest źle bo ani nigdy nie zemdlałam ani nie mam dolegliwości żadnych tylko czasem bije mi tak mocniej serducho pare razy ale to moze jest związene z nerwami, bo np. jak mam większe nerwy jak sesja to nie moge lerzeć na lewym boku bo mam taką jakby kolke koło serca, to pewno z nerwów - przynajmniej ja sobie to tak wole tłumaczyć. Jeśli ktoś wie co trzeba robić, żeby taka wada sie nie pogłębiała to bym była wdzięczna za każdą informacje. Wiem tylko, że trzeba mież zdrowe ząbki bo te bakteri to wtedy się dostają do zastawki i może sie pogorszyć. Nie wiem czy to wogóle ktoś przeczyta ale czuje się jakbym się wygadała komuś :) Pozdrówki
  9. Bardzo prosze o pomoc bo od kilku godzin płacze jak bóbr ;( W wieku 5 lat została u mnie wykryta wada serca. Ostatnie badanie miałam robione kilka lat temu, lekarz wtedy powiedział, że jest to wada wrodzona, nie wymaga leczenia, po prostu to mam i tak już będzie. Przez te kilka lat jakoś nie robiłam sobie nic z tej wady bo też i nie mam żadnych objawów, a i ten lekarz mnie uspokoił. Dziś miała robione echo serca bo ostatnio lakarz rodzinny mnie nastraszył, że jak to tak nie można tego sprawdzać i dał mi skierowanie. Wyniki próbuje sprawdzić w necie ale nic nie moge znaleźć, a czytając jakieś artykułu wpadłam w panikie bo w zależności od stopnia wady może nawet zajść potrzeba operacji (tak wyczytałam). Do kardiologa jestem zapisana w następnym tygodniu ale chyba zwariuje do tego czasu. Bardzo proszę o pomoc w interpretacji badań bo ja z tego nic nie wiem, a za chwile tu chyba sie odwodnie z tego płakania. Wyniki są takie: Lewy przedsionek 35mm. Jama lewej komory 48/30mm, grubość przegrody 8mm, tylnej ściany 8mm. Prawa komora 21mm. Aorta opuszka 31mm, wstępująca29mm. Tętnica płucna 16 mm, z wąskim, centralnym przepływem zwrotnym I st. Zastawka mitralna - płatki nieco pogrubiałe, niejednorodne, wypadające do lewego przedsionka, głębiej przedni, średnio-szeroki, płynąca po tylnej i bocznej ściance przedsionka przepływ zwrotny II st. Morfologia i funkcja pozostałych zastawek prawidłowa. Odcinkowa i globalna czynność skurczowa lewej komory prawidłowa. Osierdzie bez zmian. Baaardzo prosze o cokolwiek bo nie daje mi to spokoju. Jeśli to co napisze *wyląduje* tam gdzie nei trzeba to przepraszam ale znalazłam to forum teraz na necie i nie wiem co i jak tu hula :( Z góry dziękuje
×