Trzy miesiące temu przeszedłem zawał STEMI ściany przedniej lewej komory serca z angioplastyką gałęzi przedniej zstępującej z trombektomią,bolusem i wlewem Integrilin i implantacją stentu DES.Po rehabilitacji EF48%,MET11,3.Z upływem czasu zamiast być lepiej jest coraz gorzej.Męczę się a głównym powodem mojego niepokoju jest ból w mostku,teraz nawet już bez wysiłku.Byłem już na pogotowiu,ale powodem nie był kolejny zawał. Nie wiem co robić.Może ktoś boryka się z podobnym problemem.Byłbym wdzięczny za informację.