Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dredmond

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Dredmond

0

Reputacja

  1. Dredmond

    Dodatkowe skurcze

    Witam wszystkich,mój problem zaczął się w maju 2015 roku kiedy to zacząłem palić i brać ekstazy,pewnego razu po wzięciu dostałem ataku paniki który mi przeszedł po 15 minutach,myślałem że na tym się skończy.ale ataki zaczęły się pojawiać regularnie i coraz częściej z nowymi objawami, najgorsze są dodatkowe skurcze serca od których zaczynam panikować że zaraz coś mi się stanie, że serce mi się zatrzyma.byłem u lekarza po ataku silnym ataku paniki przy którym zdrętwiała mi połowa ciała i ogólnie zachowywałem się jak bym był naćpany.dodam że nie biorę od pierwszego ataku i rzuciłem palenie. ekg,badania krwi i ciśnienie w normie,to mnie uspokoiło i ataki ustąpiły na pewien czas,niestety epizody z panicznym strachem zaczęły się pojawiać coraz częściej tak że gdy tylko sobie pomyślę o tym że mogę mieć atak dostaję palpitacji serca i dodatkowych skurczów,najgorzej jak łączą się w serie.lekarz oczywiście stwierdził nerwicę i dostałem hydroxyzyne która mi na początku pomagała jednak z czasem strach stał się na tyle duży że przestałem wykonywać pewne czynności ze strachu o serce które jak powiedział lekarz jest zdrowe. cały czas sprawdzam sobie tętno i to tylko pogarsza mój stan,gdy tylko przyjdzie niepokój serce przyspiesza a gdy strach osiągnie odpowiednio wysoki poziom serce mi się potyka i dostaję dodatkowych skurczy co mnie przeraża,postanowiłem zrobić sobie badania tarczycy może w końcu to coś wykaże,będę miał cos co fizycznie da się leczyć bo z psychiką słabo sobie radzę. przepraszam za chaotyczny wpis ale jestem roztrzęsiony bo drugi dzień po kolei czuję się okropnie,fizycznie jest ok ale ciągle ten niepokój że serce mi zacznie walić i będzie po mnie,pochowałem ojca rok temu może to też ma coś z tym wspólnego,mam 24 lata. czytałem wasze wpisy i widzę że problemy sercowe są częste i niegroźne chyba że się je miało wtedy to największy koszmar rujnujący życie. jeśli ktoś doświadcza takich rewelacji sercowych niech napiszę coś od siebie,będzie mi lżej co może udzieli się i piszącemu :) wiem że na to się nie umiera i to tylko problem tkwiący w umyślę jednak sama świadomość tego nie wystarcza,psychika jest bardzo pokrętna . gorąco wszystkich pozdrawiam :)
×