Witam mam 25 lat . Od dawna borykam sie z napadem agresji ibpdnoszeniem glosu na drugą osobę. Dużo rzeczyczy analizuje w glowie ,najczęściej takimi którymi nikt by się nie przejął. Sytuacja z dzis dziewczyna tańczy z kolega ,wszystko okej dumny jestem cieszę się ze ma uśmiech na twarzy ,potem koleżanka mówi do mnie patrz jaka zadowolona bawi sie lepiej jak z toba(nieumiejętnie tancze) analizuje to ibprzejmuje sie ze jednak nie potrafię zabawić sie ,nie potrafię wywolac takiego uśmiechu .lecz jest tak ze uśmiecha sie bo jest ze mną . A ja sobie wmawiam ze inaczej jest . Zaoytala sie czy jest okej , unioslem glos mówiąc ze wszystko w porządku , znajomi słyszeli to , powiedziała ze krzycze i do tego grymasy niezadowolenia mam . I tak jest . Po czym przepraszam ja i mowie ze to mimo woli sie dzieje . Jednak przeważnie skutki są takie ze się złości na mnie i nie ma mocy na to zebysmy sie nie pokłócili o to ze tak reaguje na sytuacje takie . Jak argumenty nie przekonują i mam cos w ręku z nerwów rzucę tym . I potem użalam sie nad sobą ze to moja wina zly jestem dla niej i głupi . Nie umiem opisywać swoich uczuć z góry przepraszam za skladnie . Dodam ze udaje sie do psychologa z tym problemem . Gdyż mogę sobie nie poradzić w związku patynerskim .