Kłaniam się wszystkim forumowiczom. Zacznę od tego, ze borykam się z lękami typu *czy będę żył i na ile mogę sobie pozwolić*. Mam 33 lata i ważę 115 kilogramów. Jestem osoba nerwową, emocjonalnie do wszystkiego podchodzę, a kiedyś wręcz byłem nastawiony na wrzask i kłótnie. Moja przygoda zaczęła się na początku stycznia 2015 roku. Moja waga na tamten moment osiagła 138 kilogramów, wcześniej mieszkałem i pracowałem za granicą, wiedziałem o nadciśnieniu ale nigdy ani na chwile nie zastanawiałem się aby pójść z tym do lekarza. Po powrocie do Polski w roku 2013 roku kontynuowałem niezdrowy tryb życia, dalej tłusto jadłem, mało się ruszałem, jeździłem tylko autem, wypalałem paczkę papierosów dziennie, pracowałem na dwa etaty. 7 stycznia zabrał mnie z pracy ambulans ze skurczami nadkomorowymi, no miałem wrażenie, ze mam zawał. Przez 30 minut nie potrafiono zrobić mi ekg. Dopiero na oddziale ostrego dyżuru po podaniu dożylnie potasu zbadano moje ciśnienie i zrobiono ekg. Po 2 godzinach wypuszczono mnie do domu i skierowano do mojej przychodni w której przyjęła mnie pani dyrektor oddziału wewnętrznego szpitala znajdującego się w moim mieście. Stwierdziła nieleczone nadciśnienie tętnicze oraz nerwice serca. Brak potasu, magnezu nie wspomnę już nawet o gazometri, która pokazywała, ze stan mój nie jest za ciekawy. Pani doktor skierowała mnie rownież na oddział wewnętrzny na badania na kwiecień. Dostałem leki Vivace 5 mg oraz Nebilenin 5 mg. Rano Nebilenin a wieczorem Vivace. Okej. Wagę zrzuciłem do kwietnia do 123 kilogramów, tak wiec spadłem o 15 kilogramów, regularnie zarzywałem leki w tym chlorek potasu jak i magnez. Cały czas od wizyty u lekarza miewałem nagle skurcze, brak tchu napady lęków. Chwilę mierzyłem ciśnienie ale potem to olałem. Czasami napady skurczu w klatce są tak silne jak w tedy kiedy zabrała mnie karetka. Dochodzimy do kwietnia. Pojawiam się na pare dni w szpitalu w celu badań holterowych, moczu, krwi, próba wysiłkowa. Zdjęcie klatki bez zmian, oraz echo serca.
Karta informacyjna leczenia szpitalnego;
Rozpoznanie;
-149 Zaburzenia rytmu serca w wywiadzie
-110 nadciśnienie tętnicze
-otyłość.
Epikryza;
Pacjent lat 33 został przyjęty do oddziału celem poszerzenia diagnostyki zaburzeń rytmu serca. W wywiadzie napadowego częstoskurczu nadkomorowego. W badaniu fizykalnym przy przyjęciu ASM ok. 76/min RR 140/100, nad polami płucnymi szmer pęcherzykowy symetryczny. Wykonani RTG klatki piersiowej, UKG, próbę wysiłkowa. Chorego w stanie ogólnym dobrym wypisano do domu z zaleceniami:
-redukcja masy ciała,
-dieta bezsolna ubogosodowa.
Parametrów badań jest jeszcze masa.
Wnioski: Wymiary serca w normie. Brak istotnych zmian zastawionych.
Teraz tak. Od sytuacji w styczni ostra dieta aż do sierpnia. Od sierpnia jadam w miarę wszystko aczkolwiek zero soli i cukru. Nie wypiłem ani kropli alkoholu. Od 2 miesięcy zaobserwowałem ze kiedy dostaje tych skurczy napędowych w klatce to tętno mam grubo poniżej 50 uderzeń na minutę wiec ustaliliśmy z lekarzem odstawienie leku Nebilenin. Teraz z nowy mierze sobie ciśnienie w spoczynku i mam 150/96. Podczas porządków i remontu łazienki dodam piętro 3 w bloku czyli chodzenie po kiła razy dziennie z ciężarami serce wali chyba dochodzi do 186 uderzeń na minutę. Szybko się pocę mecze. O co chodzi ktoś mi powie?