Czesc,ja borykam sie z nerwica lekowa od paru lat...chyba jest to nerwica.Przynajmniej tak mowia lekarze.Zaczelo sie po smierci mamy i po poronieniu.Wpierw brak tchu i odlot.Pogotowie,szpital...i tak ze dwa razy.
Potem zaczelo sie chodzenie od lekarza do lekarza,poniewaz kazde uklucie serca,bol zoladka,bol kosci to dla mnie nowotwor.
Teraz mam dni kiedy czuje sie dobrze, a potem nagle zaczyna mnie wszystko bolec, lamac, piec w srodku i pojawia sie panika,ze jestem powaznie chora. Znow zaczynam chodzic od lekarza do lekarza, robie badania...szukam. Czy ktos z Was ma podobne objawy?Obecnie zaczelam zazywac CITAL. Troche sie go boje, bo po przeczytaniu skutkow ubocznych jestem przerazona. Zazywaliscie moze ten lek?
Moze ktos chcialby pogadac o nerwicy? Mnie juz nikt nie chce sluchac, bo wszyscy mysla ze wmawiam sobie choroby i niby po czym mam byc znerwicowana...nikt tego nie rozumie. Mam trojke cudnych dzieci i mam dla kogo zyc ale czasem nie mam sil.
pozdrawiam