Może ktoś z was byl lub jest w podobnej sytuacji, od pewnego czasu mam straszne ataki duszności, kiedys zdarzało się to raz dwa razy w miesiący teraz codziennie, nie moge normalnie funkcjonować mam wrazenie ze nie moge złapać powietrza do końca, im bardziej o tym myśle tym jest gorzej, boje się że umre, ze sie udusze, ostatnio zostałam sama w domu wpadłamw panike kiedy znów nadeszły duszności, nie moge myslec o niczym innym, co robic w takiej sytuacji i jak nie zwariowac? pomóżcie