Witam.
Z góry prosze o zyrozumiałośc i poradę ;(
Otóż mój problem polega na strachu przed chorobami. Od ponad roku moje zycie to katastrofa. zaczęło sie od bólu szyi przeczytałam w internecie że może byc to rak przełyku i wszystko krąży wokół tego.
mam okropne ataki paniki. Ciąglle wynajduję w sobie nieuleczalne choroby. Moj stan jest na tyle tragiczny że nie wychodze z domu boję się ze cos mi się stanie. Co dziennie boje sie że umrę. Cały czas mam jakies inne obiawy. wylądowałam w szpitalu wmawiałam lekarzom że umieram jednak badania krwi usg tomografia ok. Jednak ciągle boli mnie tarczyca-obecnie jestem na etapie RAKA TARCZYCY ;( wszystkie obiawy pasują. Powiększone wezły chłonne, ból tarczycy itp. Lekarze tłumaczą że węzły są takie przez przerost migdałów. Przerabiałam rak żołądka okazało się że refluks. Zapalenie opon mózgowych diagnoza-chore zatoki. Urojone ciąże.. Miałam bardzo przykre dzieciństwo w korymm było pełno chorób bliskich. Nie mogę funkcjonować nie mam siły do życia. MAm dopiro 20 lat :( nie am pracy bo bez sensu skoro i tak umrę ;( Takie myśli mam co dziennie.. Niech mi ktoś pomoze !!:(
Wsztstkie jak dotąd diagnozy które sama sobnie stawiam poprzez pasujące obiawy z internetu lakarze potrafią mi wytłumaczyc jednak boję się że ta tarczyca to mój strzał w 10 ;( lekarze mówią że to nerwica ciągle to słysze.
Do objawów które są ze mną co dziennie należą:
drżenie rąk, szybkie bicie serca, duszności, bóle głowy, mięśni, żył,stawów, silne zaparcia na zmianę z biegunkami. Dziwne odgłosy podczas przełykania, kłucie w klatce
Proszę o pomoc..
Boję się swiata