CiociaSamoZuo

Masakra! Jak patrzę, co większość z Was tutaj wypisuje to aż mnie krew zalewa... Ja też choruje na Hashimoto od 5 lat i wiecie co? Żyję :) NORMALNIE! Nie stękam, nie narzekam, nie wypisuje na forum jaka to jestem biedna, nieszczęśliwa i chora... Dodam, iż trafiłam tu przez przypadek i specjalnie się zarejestrowałam, żeby napisać Wam wszystkim co myślę o takim jęczeniu. Wiem, że prawda boli :) Ale najzwyczajniej w świecie jesteście jacyś przewrażliwieni... Przecież z tą chorobą da się żyć normalnie! Nikt Wam tego wcześniej nie powiedział? Żaden lekarz? Więc ja Wam to mówię! Otrząśnijcie się, bo tylko się nakręcacie na ta chorobę. Pozwoliliście, żeby ona zawładnęła Waszym życiem. Nadmierne zmęczenie? Jesteście po prostu leniwi i zganiacie wszystko na chorobę, zamiast ruszyć tyłek. Rozdrażnienie? No sory, ale też bym była, gdybym myślała ciągle o tym jaka to chora jestem... Wypadające włosy, sucha skóra? Dla kobiet owszem, spory problem, ale wystarczy dbać o siebie, używać odpowiednich kosmetyków. I chcecie wiedzieć jakie jest lekarstwo na Hashimoto? Regularna aktywność fizyczna, zdrowa dieta, witaminy i minerały, ale przede wszystkim POZYTYWNE NASTAWIENIE!