Witam, mam 20 lat, moje problemy zaczęły sie w listopadowe ubiegłego roku, siedząc na kanapie zaczęłam odczuwać duszności,nerwowość, pojechałam do nocnej przychodni gdzie zostało mi zamierzone ciśnienie które wynosiło 170/100 dostałam tabletkę captoprilu i kazano mi czekać 30 minut, po upływie czasu ponowne mierzenie, ciśnienie nic się nie zmieniło, ponownie tabletka pod język, kolejne 30 minut i dalej nic, dostałam skierowanie do szpitala w którym moje ciśnienie wynosiło już 192/121 zostałam zatrzymana na 3 dni, miałam wykonane badania: ekg,echo serca, rentgen czaszki oraz klatki piersiowej, dobowa zbiórka moczu, Holter sercowy oraz ten na ciśnienie, usg tarczycy,badania krwi, badania wykazały jedynie że mam problem z tarczycą, zostałam wypisana po 3 dniach z przepisanymi lekami bisocard i vilpin combi, wszystko było dobrze, po czym odstawiłam leki ponieważ zaszłam w ciążę, niestety doszło do poronienia samoistnego, po tygodniu znowu ciśnienie się zwiększyło, dostałam proszki bisoratio, niestety źle się po nich czułam, lekarz ginekolog kazał zmienić na dopegyt ponieważ tylko te tabletki mogę być brane podczas starania jaki w ciąży, obecnie nie biorę żadnych leków ponieważ mój lekarz kazał mi je odstawić, ciśnienie waha mi się 100-60 Do 129-89 ,lecz teraz mam problem straszny z pulsem, często kołatania serca,boję się że serce mi się zatrzyma, albo dostanę zawału, żaden lekarz nie jest wstanie mi postawić jednej diagnozy, jestem odsylana tylko do innych specjalistów, a z tymi rzeczami ciężko mi funkcjonować, proszę o pomoc, pozdrawiam.
Chciałabym jeszcze dodać że po tych napadach jestem strasznie zmęczona, boli mnie głowa i jestem strasznie zmęczona.