Cześć
Zupełnie jakbym czytał o sobie :).Nie wiem jak w Twoim przyadku ale u mnie nerwica nasila sie w nocy i wtedy wychodze na balkon (o ile pogoda pozwoli) i zawieszam wzrok na niebie. Pokrecona sprawa ale mi pomaga prawie zawsze wiec sprobuj.
Czasem jak mnie złapie powiedzmy w autobusie to zaciskam i popuszczam pięści. Niedawno czytalem o jakims treningu Jacobsona. Mam nadzieje ze w jakims stopniu pomoglem
PS: z tymi pięściami (albo pięśćmi) to wiesz tylko dyskretnie ;)