W grudniu zeszłego roku rozbolała mnie noga pod kolanem.Kłopoty z klękaniem, przysiadami. Z USG dopplera wynikało, ze choć zyły mam w porządku, to pod prawym kolanem mam torbiel Bakera, która to właśnie uciska żyły i nerwy w tym miejscu. Chirurg wypompował tą ciecz, napuścił jakiegoś leku. W marcu br, sytuacja powtórzyła się, doraźne leczenie i narazie mam spokój. Właśnie z tych dwóch powodów nie przejmowałem się sygnałami płynącymi z nogi. Ból przechodził, gdy usiadłem lub położyłem się. Gdybym wiedział, że taka choroba rozwija sie podstępnie w moim organiżmie, napewno bym starał się temu zapobiec. *Gdybym wiedział, że się przewrócę, tobym się położył*. Żadnych zastrzyków profilaktycznych nie brałem - zresztą na widok strzykawki robię się nijaki.
Z tego co dowiedziałem się ze strony podanej przez Ciebie, wynika, że u niektórych chorych objawy pojawiają się na długo przed zakrzepem.Są określone symptomy zakrzepicy, tylko nie wszyscy chorzy właściwie je interpretują. Tak było w moim przypadku. Dlatego też, mimo tych objawów, ja lekceważyłem je, pamiętnego dnia udałem sie rano na targ po zakupy, wróciłem, poleżałem i przeraziłem się sinoczerwoną nogą.A ból był taki, jakby po nodze przejechał walec.
Pozdrawiam, Marek