Arabella

Dziekuje Ailatan24,wiem to okropne,że to teraz przechodzę,ale jak rodzice pojechali nad morze wczoraj to jestem strasznie zestresowana i tesknie bardzo,babcia śpi na razie u mnie ale średnio mi to na rękę. Przespałam sie troche po poludniu ale obudzily mnie zawroty glowy,bylam przytloczona,słaba i do tego okropne bóle miesiączkowe.. Jak juz było pozytywnie tak jest do dupy,znowu brak sił i tylko zbiera mi sie na placz. Nawet glupie wyjscie do sklepu to juz mi słabo :( Ale musze walczyc,dla siebie,dla was :) całusy

Dziekuje bardzo kamelka,uspokoiłam się trochę bo ledwo dycham i siedze,wydaje mi sie,że nie ma możliwosci :(

Hej dziewczyny :) potrzebuje pomocy,wczoraj w dzien czulam sie w miare okej a jak chcialam isc spac to bolal mnie mocno żołądek,miałam nudnosci i bóle głowy. Wstawałam co chwile z łózka bo nie wytrzymywałam. Niczym sie nie stresowałam. Nie śpię juz 7 godzin i mimo iż jestem spiąca i oczy mi soe zamykają to nie moge zasnąc przez nudnosci i bóle glowy,mam jakis dziwny lęk,ze strace przytomnosc a jestem tylko spiaca,wariuje :( mialyscie tak kiedys?

Hej :) u mnie juz troszke lepiej,tylko leki nie odpuszczają (szczegolnie ze sie zaczne dusic),źle mi się śpi i żołądek jak bolal tak caly czas boli. Wczoraj miałam atak paniki w galerii,słabo mi sie zrobilo i myslalam ze zwymiotuje,usiadlam na lawce i myslalam ze juz nie wstane,tak sie bałam. Dzisiaj jakos daje rade ale zrobilo sie bardzo ciepło i juz sie denerwuje. A i byłam u pani psycholog,gadka szmatka co mi tam jest i sie mnie pytała co zamierzam z tym zrobić i z czym wychodze z tej rozmowy (gdybym wiedziala jak sie pozbyc lekow to bym nie przychodziła),ehh masakra. Pozdrawiam was :)

Hej dziewczyny :) Nie przejmuj się kamelka,weź te antybiotyki,serce ci nie stanie skoro do tej pory żyjesz to tylko głupi lęk nic ci nie będzie :) Dzisiaj czułam się okej,jednak dalej wyobcowana i nieżywa w środku,ale staram się myślec pozytywnie ;) Z kolonii sie wypisałam,jednak za dużo stresu :) zamiast tego bede chodzic na basen oraz jeździc do cioci na grill oraz rózne wypady zeby nie nyslec o nerwicy :) Trzymajcie się i akceptujcie siebie,takie jakie jestescie :)

Hej wam :) niestety nie bedzie tak pozytywnie,w nocy mialam atak dusznosci i suchosc w gardle,myslalam ze sie udusze,bylam krok od wezwania karetki. Uspokoiłam się i mi przeszło jakos. Dzis nie mam chęci do życia i ciezko mi sie walczy z tą nerwicą,zgaga i ból głowy trzymają. Przydałaby mi sie terapia grupowa ;) Przeszło jej to,bo miala sporo na głowie i ja bylam malutka wiec musiala byc silna dla mnie. Atakow nie ma,jedynie głowa ją boli od czasu do czasu. Co tam u was? Pozdrawiam :)

Nie wiem czy też tak miałyście ale po raz pierwszy,od godziny bolą mnie mięśnie rąk i nóg. Mam teraz stracha i już się nakręcam,że bede musiala dzwonic na pogotowie bo cos mi sie dzieje :( Dodatkowo mam uczucie zgagi,które od czasu do czasu sie u mnie pojawia. Ah paskudna ta nerwica bo atakuje znienacka,wtedy kiedy sie juz lepiej czujemy... Połoze sie dzisiaj wczesniej i napisze jutro czy juz lepiej. Dobranoc moje kochane :)

Ja niestety z gg już dawno nie korzystam. Nie masz może facebooka lub czegoś innego? Też bym chętnie popisala z Tobą :) Jak tam wieczorek? Ja z mamą zrobiłyśmy placki ziemniaczane i oglądamy film,troche jeszcze żołądek z nerwów boli ale staram sie uspokoic. Póki co życze spokojnej i dobrze przespanej nocy oraz miłego poranku :)

Ailatan24 to bardzo miłe,ja też sie ciesze,że mogę tutaj z wami popisac :) cały czas niecierpliwie tu zaglądam zastanawiając sie jak sie czujecie :) jestescie jak siostry haha :) Kochana masz już swój dom pełny ciepła i kochającego narzeczonego,teraz będzie tylko lepiej! Pomyśl sobie,że jak juz zbudujecie domek to bedziesz mogla wybrac kolor farb do pokoi i udekrowac go tak jak chcesz,bedziesz miala dużą frajde :) Kamelka spokojnie,pomyśl sobie,że mnie tez dopadają lęki i czuje sie nieobecna ale musimy sobie poradzic bo życie jest piekne :) dodatkowo masz kochane córeczki,pobaw sie z nimi i zobacz co pięknego udało ci sie stworzyc i że nie jestes sama :) Oddychaj głęboko i sie rozluźnij,otwórz sobie okno,w razie czego jest służba zdrowia i nie pozwolą ci sie udusic :) często mam uczucie jakbym cos zjadla i to by mi utknęlo w przełyku,staram sie o tym nie myslec. Przesyłam całuski i kopa w dupe dla nerwicy! Jesteśmy silne :*

Ja od miesiąca jak wstaje rano to boli mnie głowa i żołądek,jakos mi tak słabo a jak wstane to też mi sie wiruje w głowie ale potem to przechodzi. Denerwuje mnie to,bo tez budze sie przez to wczesniej i potem nie umiem juz zasnąć. To udanego spacerku Kamelka,wycisz się i pomyśl,że wszystko bedzie dobrze. I bez żadnych *może mi przejdzie*,ma ci przejść i tyle! :) Trzymaj się ciepło :)

Hej kobietki :) ja wczoraj czułam się w miare normalnie,tylko od czasu do czasu bolał mnie brzuch. Byłam nad wodą więc mialam czas żeby zapomnieć troche o tym :) Ailatan24 nic nie szkodzi,że będziesz tu rzadziej zaglądać,cieszę się,że się czymś zajmiesz i zapomnisz nawet czym jest nerwica!:) A jak chce ci się płakać to sobie popłacz,mi to zawsze pomaga i objawy zaczynają znikać. Pomyśl sobie,że tylko troche pocierpisz i zaraz ci przejdzie,nie pozwól żeby coś nad tobą panowało :) Mi w pierwszy dzień miesiączki macice rozdziera,mam taki okropny ból,że zwijam sie w kulkę i nie umiem sie ruszuc oraz zaraz mi słabo i gorąco ale po tabletce przeciwbólowej przechodzi. Nieszczęsna ta miesiączka :( Kamelka może sie zdenerwowałaś czyms wczoraj i dlatego źle sie czulas? Miłego dnia nerwusy :)

U mnie też pochmurno ale przespałam o dziwo noc i dzisiaj jade do parku leśnego godzinę stąd :) Trzeba sie troche wyluzować i odgonić złe myśli :) Weź może magnez sobie,postawi cię na nogi,pamiętaj,że masz nas i nie raz czułyśmy,że coś nam sie stanie a żyjemy do tej pory :) To kochane,że już tęsknisz Kamelka :) wracam 10 sierpnia ale mam internet w telefonie więc cały czas będę tutaj z wami,nie martw się :)

Dziękuję Kamelka za słowa otuchy :) też mam nadzieje,że jakos zapomne o tym choróbsku i bedzie sie dobrze bawic i wypoczywac :) jade w ten czwartek,autokarem do Hiszpanii. Mam nadzieje,że jak złapie mnie atak w czasie jazdy to sobie jakos z nim poradzę ale sie boje. Masz rację musi to w koncu minąc,tym bardziej,że są dni kiedy czuje sie dobrze :) Jak dzisiejsze samopoczucie ? Trzymajcie sie dziewczyny :)

Kamelka,moje pierwsze objawy nerwicy także skończyły sie na pogotowiu :( niestety leżałam w szpitalu dziecęcym nie normalnym. I niepotrzebnie przeleżałam 3 dni bo oczywiscie niczego się nie dowiedziałam,myślałam,że umrę a tu sie dowiaduje,że jestem zdrowa. Dopiero pani psycholog w owym szpitalu stwierdził nerwicę chociaż to zbagatelizowałam bo nie wierzyłam,ze mam jakąs chorobe psychiczną. Strasznie przeraża mnie myśl,że już nigdy nie bede sie czula tak jak wczesniej,boje sie,że lęk bedzie mi towarzyszyl przez cale zycie i nie bede mogla normalnie funkcjonowac i cieszyc sie zyciem. Dzisiaj czuje sie gorzej (ból żołądka,szybsze bicie serca,ciezki oddech oraz ból głowy. Byłam na działce sie odstresować ale zaraz chcialam jechac do domu bo znowu mi słabo było. Nie wiem jak przeżyje te noc a kolonie coraz bliżej... A jak tam u was kochane?

Cieszę się Kamelka,że do nas wpadłaś ;) chociaż wam dziewczyny bóle ustały,ja dalej walcze i próbuje opanować organizm. Dzisiaj czuje sie słabo,brak chęci i wzrok mi sie pogorszyl (mam wade -1) wszystko bardziej rozmazane niz zwykle,dziekuje,że pytasz :) Ten stres tak zżera,nie da sie nad nim zapanowac. Ja czekam aż i u mnie w miescie pojawi sie burza,bo chlodniejsza pogoda dobrze wplywa na mnie :) Mam nadzieje,że raz na zawsze pozbędziemy sie lęków,strachów i bedziemy mogly cieszyc sie życiem! Pozdrawiam was ciepło :)

Już się uspokoiłam i objawy ustały dzięki Bogu :) Ale mam dość tego choróbska... Bo jednego dnia czuje sie jak nowo narodzona,chce mi się życ a nagle przychodzi nastepny dzien i czuje sie fatalnie jak totalne dno z lękami. Mama zgodziła się na psychologa,może zdąże na wizyte przed kolonią :)

Faktycznie pogadam z mamą na temat pomocy psychologa bo może i mnie podniesie na duchu. Dobrze,że twój narzeczony przejrzał na oczy i zamiast nie przejmować się Twoimi objawami,opiekuję. Nie ma nic gorszego niż nie zrozumienie naszej choroby,zdrowa osoba nie wie jakie to jest męczące i ciężkie co przeżywamy. Niestety wczoraj w nocy znowu pojawiły sie ataki,silniejsze. Obudziłam się z falą gorąca,bólem żołądka,pieczeniem w głowie (to nie był taki ból zwykły),ciężko mi się oddychało i przerażający lęk. Dzisiaj rano tak samo,nie umiem sie uspokoic i objawy somatyczne dają o sobie znać :( Nie wiem nawet co mam zrobić,chyba schłodze nogi w zimnej wodzie,mam nadzieje,że pomoże... Dziękuje za Twoje wsparcie i do usłyszenia :) Miłego dnia :)

Dzisiaj byłam na dworze* jakies blędy mi powskakiwały :)

Mame takze męczyła nerwica* nie dopisało się :)

Nie musiałam nawet mówić im o tym,zaraz było widać po mnie. Moja mama choruje na przewlekłą chorobę i pare lat temu również męczyła ją taka więc wie co przeżywam. Mam bardzo dobry i bliski kontakt z rodzicami wiec jesli chodzi o wsparcie to mam pełno :) Ale wiadomo sama musze sobie z tym poradzić,choć jest bardzo trudno. Mimo iż dzisiaj byłam naparezrze i czułam sie dobrze to tera sobie o tym pomyślałam i juz zołądek boli i strach. Nienawidzę także zostawać sama w domu,nie czuje sie wtedy bezpiecznie i gdybym miala ostry atak to pewnie pogotowie zaraz wzywane a oni nam-nerwusom niestety nie pomogą :( Ale jest już lepiej od paru dni,byle za dużo nie myśleć i się nie denerwować :) A jak zareagował twój narzeczony na twoje objawy? Pozdrawiam i przesyłam dużo pozytywnej energii :)

Witam ponownie :) Noc przespałam bardzo dobrze (w końcu była chłodna noc uff). Dobrze,że masz już jakies tabletki na uspokojenie jednak w przyszlosci bardzo ci polecam spróbowac tego korzenia arktycznego,dla mnie nic tak nie dziala dobrze na mnie jak to :) Pierwsze lęki zaczęły mi sie pod koniec zeszłorocznych wakacji (może denerwowałam się nową szkolą,ale nie odczuwalam takiego stresu), nagle wieczorem zaczęłam czuc sie fatalnie,żołądek mnie bolał i nie umialam usiedziec w miejscu (tak mnie bolało,że robiłam kółka po domu) i czułam się słabo jakbym umierała. Wtedy po raz pierwszy pojechałam do szpitala. Położyłam sie na 3 dni,oczywiscie zrobili usg i badanie krwi oraz moczu i nic nie wykryto. Strasznie denerwowało mnie to,że pielegniarki zarzucały mi,że to przez nerwy i dołowały. Stwierdziłam,że mam dość i się wypisałam. Uspokoiłam się w domu,zaczelam brac calmsy (na uspokojenie) i jakos mi przeszlo :) Ale zawsze towarzyszyl mi strach,kiedy tylko cos mnie zabolało bo bałam sie,że to nawrót tej *choroby*. I wlasnie miesiąc temu już nie dałam sobie rady z opanowaniem tego. Dodam,że ten stres może być wywołany tym,że w przyszłym tygodniu jadę na kolonie do hiszpani autokarem. Jak sie zapisywałam na nie to czułam sie świetnie i stwierdziłam,że dam rade pojechać. Jednak teraz kiedy wyjscie z domu wiąże sie zaraz z paniką,że zasłabne to 24 godzinna podróż daleko od domu jest jak najgorszy koszmar. Jednak musze jechać bo nie zwrócą mi pieniędzy :( Mam pytanie,czy też boisz się wszelakich wyjść z domu oraz wyjazdów ? Dla mnie,szczególnie w te upały,wyjscie z domu to pobliskiego sklepu jest nie lada wyczynem bo zaraz mi słabo,boli mnie brzuch i boje sie,że nie dojde z powrotem do domu. Nawet kiedy się dobrze czuje to zaraz natrętne myśli,że pewnie zaraz mnie coś zaboli i bede się źle czuc. Ciężko mi o tym nie myśleć,takie życie jest bez sensu i tak jak ciebie,mnie też nic już nie cieszy :( Jak sie dzisiaj czujesz? :)

Na wstępie chciałam powiedzieć,że mam zaledwie 17 lat (nerwica dopadła i mnie) i ciężko sobie z *nią* poradzić,kiedy rówieśnicy szaleją w wakacje a ja z domu sie nie ruszam :( U mnie objawia się ona prawie jak u większości osób na forum,bóle żołądka (to najbardziej dokuczliwe),duszności (nie umiem nabrać powietrza i również natychmiast pojawia sie strach uduszenia się),bóle głowy,ogólne osłabienie i brak chęci,trudno jest mi zasnąć i często się budzę,fale gorąca gdy tylko sie zdenerwuje oraz przeróżne lęki,sama nie wiem przed czym. Mam tak od roku,ale w okresie szkolnym czułam sie dobrze póki sie nie zdenerwowałam. Jednak od miesiąca nagle się u mnie pojawiły objawy wymienione wyżej. Zapomniałam dodać,że towarzyszy mi również odruch wymiotny (okropieństwo) jednak nigdy nie udaje mi sie niczego z siebie wyrzucic :( Najgorszy objaw tej choroby to na pewno lęk przed śmiercią,zgodzisz się? Lęk,że nie zdążą udzielic mi pomocy i odejde z tego świata a przecież mam zaledwie 17 lat :( Kochana bardzo ci polecam *korzeń arktyczny*,są to ziołowe tabletki,biorę 2 razy po 2 tabletki :) To mnie wycisza i dolegliwości ustają. Poczytaj sobie o nim :)Tylko to biorę oraz magnez rozpuszcalny rano jak główka sie buntuje. Życzę spokojnej nocy i przede wszytkim nie myśl o tym :)

Hej :) jestem w twoim wieku i też męczy mnie ta paskudna nerwica :( odezwij się ;)

Witam :) Z nerwicą lękową (choć trudno było mi uwierzyć,że wszystkie moje dolegliwości są na tle nerwowym) zmagam się już od dłuższego czasu. Chętnie porozmawiam z Tobą,bo wsparcie osób,które nie mają o tym bladego pojęcia jest mało przydatne :) Czekam na odpowiedź :)