PROBLEM ROZWIĄZANY!!!!!!
przynajmniej u mnie....
Główne symptomy to zawroty głowy i ciągłe uczucia bycia pijanym, zaburzenia widzenia, mrowienie i zaniki czucia powierzchniowego na całym ciele od stóp do głowy i twarzy. Wystąpiły w trakcie przeprowadzania remontu.
Po 2 miesiącach na L4, 3 neurologach, 3 laryngologach, 2 ortopedach, 2 internistach, 2 neurochirurgach....
10 dniach w szpitalu na neurologii, z którego wyszedłem z diagnozą = pewnie nerwica albo od kręgosłupa.
Jeden z młodych rehabilitantów w końcu zauważył, że moje dolegliwości związane z zawrotami głowy nie pochodzą od kręgosłupa lecz od błędnika. Zastosował tzw. manewr Epley*a. Wchodziłem do niego na wizytę pijany i wyszedłem trzeźwy!!!!!!!! Ok. dolegliwości pochodzące od kręgosłupa czyli mrowienie i drętwienie pozostają jeszcze w pewnym stopniu, ale mogę w końcu wrócić do pracy i 2 miesiące koszmaru zakończyły się.
Mogę jeszcze dodać, że moja diagnostyka z tego co wiem kosztowała ponad 10 tyś złotych, częściowo NFZ, częściowo Allianz oraz własne środki.
Miałem wiele wstępnych diagnoz związanych z zawrotami głowy, między innymi rak mózgu - nerwiak podtwardówkowy, stwardnienie rozsiane, boleriozę, reumatoidalne zapalenie stawów kręgosłupa. Diagnozy potwierdzone: nerwica, zespół kręgowo podstawny (diagnoza na podstawie MRI ale błędna, dostałem skierowanie na operację kręgosłupa od jednego z neurochirurgów) i w końcu ta właściwa zespół wędrujących otolitów.
Na koniec dodam tylko, że lekarze bardzo rzadko biorą pod uwagę, że dolegliwości mogą być powiązane nie z jedną ale z dwiema chorobami tak jak w moim przypadku.