
Marudaa
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Marudaa
-
Ahoj dobrzy ludzie to znowu ja:) Jestem już po wizycie u kardiologa, ogólnie dowiedziałam się, że jestem zdrowa, mam stanowczo za mało potasu i to najpewniej jest przyczyna wszystkich problemów, więc muszę się trochę dosuplementować. I przestać przeżywać:D Mimo, że skurczów na holterze było moim zdaniem całkiem sporo (około 1000 komorowych) to na lekarzu kompletnie nie zrobiło to wrażenia, ba dowiedziałam się, że to prawie *norma*. Z leków zrezygnowaliśmy z uwagi na ten potas, podobno dla serca jest dobrze gdy jest około 4 a ja mam ledwo ponad 3 więc nic dziwnego, że nie wszystko działa. W kwestii *duszności* o których pisałam już wcześniej, najprawdopodobniej gdzieś się lekko hiperwentyluje i stąd wrażenie jakbym nie mogła do pełna nabrać powietrza. powinno przejść jak nie będę przeżywać. Skoro jak twierdzi lekarz jestem zdrowa postanowiłam to wszystko olać, jeść ten potas i do skurczów się przyzwyczaić. Wiem, że to nie jest łatwe, bo dobrze się mówi, gorzej z praktyką, ale spróbować nie zaszkodzi:) Życzę Wam dużo wytrwałości i siły w walce z arytmiami! Trzymajcie się ciepło:)
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziękuje KRAQS, trochę mnie uspokoiłeś:) Generalnie pocieszam się, że jak miałam holtera to z tego stresu nawet często te skurcze odczuwałam, więc może *normalnie* jest ich trochę mniej. Muszę sobie kupić jakiś dobry magnez i zacząć brać faktycznie. Potas już brałam bo miałam niedobór, ale zaczął mnie po nim boleć żołądek i ostatecznie od kilku dni nie biorę w ogóle. Za to staram się jeść ziemniaki, pomidory etc, może tak jakoś uzupełnię te niedobory. Muszę się ogólnie *ogarnąć* jakoś i przestać wszystko przeżywać to podejrzewam, że i skurcze mi trochę odpuszczą:)
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie znowu:) Niestety znowu pogoda daje nam popalić, mam nadzieję, że jakoś dajecie radę:) Odebrałam niedawno wyniki holtera i muszę przyznać, że mam mieszane uczucia. Ogólnie napisali, że brak zaburzeń przewodzenia, ale wyszły mi 2 (tylko) pobudzenia dodatkowe nadkomorowe i niestety minimalnie ponad 1000 komorowych. Wydaje mi się to dość sporo, chociaż jak wspominałam wyżej, był to jeden z tych minimalnie gorszych dni jeśli chodzi o ilość odczuwanych skurczy. W opisie badania było coś jeszcze o okresowej tachykardii zatokowej, ale raz, że starałam się podczas tego dnia być dość aktywna, dwa, że sam fakt noszenia tego sprzętu był dla mnie lekko stresujący więc automatycznie szybciej biło mi serce. Plus jest taki, że nie wyszły mi żadne pary, trójki, bigeminie, trigeminie (mam nadzieje, że tak się to pisze) ani częstoskurcze. No i teraz nie mogę się zdecydować czy się martwić już czy jeszcze nie:)
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja dzięki Wam sie zmotywowałam i zrobiłam wszystkie badania. Echo wyszło okej, przynajmniej tyle wynikało z tego, co mowiła kobieta, która je wykonywała-ze serce wporzadku i nic sie tam nie dzieje:) miałam tez juz holtera i w przyszłym tygodniu maja być wyniki. Ciekawa jestem co wyjdzie bo sam fakt noszenia tego ustrojstwa był lekko stresujący wiec skurcze od czasu do czasu odczuwałam. Ale stwierdziłam ze to moze i lepiej przynajmniej wyjdzie ze sobie tego nie wymyśliłam:) Ostatnimi czasy jakos ogólnie bardziej mnie skurcze męczyły, ale moze dlatego ze okres był troche bardziej stresujący a i uwagę na nie większa zwracałam przez te badania. A tak to nawet niezłe leci, z *nerwicowych* objawów zostały mi pseudo duszności- mam wrażenie czasem ze nie moge nabrać powietrza do końca i przez to cześciej głęboko wzdycham i czasem muszę ziewnac. Przez to ciagle wzdychanie juz mnie wszystkie mięśnie między żebrami bolą :D Ogólnie mam to jakby napadowo, pojawia sie nie wiem czemu i samo potem przechodzi. Ze skurczami nie ma to raczej związku a skoro serce na echo zdrowe to chyba zostaje sie przyzwyczaić i czekać aż przejdzie.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Powiedzcie mi czy u Was jakieś sytuacje stresowe też wpływają na ilość skurczy dodatkowych? U mnie w *sytuacji stresowej* serce przyśpiesza dość mocno i zaraz zaczynają się co chwile skurcze dodatkowe. A że serce bije szybciej i mocniej to są masakrycznie odczuwalne i występują np co kilka uderzeń. Odczuwalne skurcze i szybkie tętno = nakręcanie się i tak w kółko. Jak tylko sytuacja stresowa *się skończy* to pyk, tętno zwalnia, skurcze się wyciszają i jest okej. Teoretycznie nie byłoby z tym problemu, bo takie sytuacje stresowe to raz za jakiś czas, ale mnie np stresuje sama konieczność zadzwonienia i umówienia się na wizytę do lekarza (:P) i aż mi głupio, że takie pierdoły u mnie wywołują zdenerwowanie jakbym co najmniej miała wystąpić przed pełną salą ludzi :D
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zwłaszcza, że jest szansa, że jeśli wszystko jest okej to może reszta dziwnych *nerwicowych* objawów ustąpi :D to byłby wypas :D
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziękuje Wam, to jutro kicam umówić się na holtera i jakieś usg:) Najwyższa pora się za to zabrać, bo niestety ja mam tak, że jak jest chociaż trochę lepiej to zaczynam wszystko odkładać na potem i tak się to ciągnie, aż nagle nie stwierdzę, że jest gorzej:)
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ahoj Dobre ludzie! Postanowiłam w końcu zabrać się za siebie i pójść do kardiologa, bo czekanie na wizytę na NFZ raczej wielkiego sensu nie ma. Skurcze dodatkowe jak były, tak są nadal, czasem więcej, czasem mniej, czasem w ogóle. Niestety jak to u mnie bywa, najmniej ich jest jak sobie znajdę jakiś inny *objaw* do przeżywania i się nie skupiam na rytmie serca :D Powiedzcie mi proszę, (jeśli chadzacie do kardiologów prywatnie) jak się za to zabrać. Lekarz rodzinny wystawił mi skierowanie do kardiologa, wspomniał, że można by holtera zrobić to się okaże co to za skurcze i ile. Ja od siebie zrobiłabym jeszcze Echo, bo nie zaszkodzi:) I teraz tak, mam iść najpierw do kardiologa, omówić z nim te badania, a potem (zakładając, że uzna je za dobry pomysł) iść zrobić badania? Wydaje mi się to średnio logiczne, na takiej podstawowej wizycie to mi może co najwyżej zrobić EKG, które już miałam. Czy lepiej najpierw zrobić badania, a potem jak już będę miała wyniki umówić się na wizytę? Skoro idę na badanie prywatnie to chyba nie będą mnie pytać po co mi te badania albo czy ktoś je zlecił? :) Wybaczcie głupie pytania, ale jak dotąd *prywatnie* byłam tylko raz u ortopedy i nie mam pojęcia jak to wszystko funkcjonuje w praktyce. A płacenie 150 zł za wizytę, żeby się dowiedzieć żebym zrobiła badania i przyszła znowu jest trochę bez sensu :D
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
I znowu zdublowane posty, przepraszam Was:) Jeśli ktoś też ma z tym problem, to podpowiadam, że dublują się same po odświeżeniu wątku lub wczytaniu go na nowo :)
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ahoj Dobre Ludzie :) Alicjo, mam nadzieję, że u Ciebie już lepiej, mimo, że pogoda niestety nadal daje popalić:) Ja od ponad tygodnia konsumuje potas, który dostałam od lekarza i wydaje mi się, że jest lepiej trochę. Skurcze nadal mam, ale niedużo, pozatym jakoś mniej na nie zwracam uwagę. Dostałam skierowanie do kardiologa i powoli zbieram się, żeby się gdzieś umówić. Oczywiście prywatnie, bo jak z ciekawości sprawdziłam kolejki normalnie, to mi powiedzieli, że najwcześniej koło stycznia 2016 :D Co prawda nie byłabym sobą, gdybym sobie znowu czegoś nie *powmawiała* więc aktualnie mam na tapecie duszności i coś w rodzaju zawrotów głowy. Ale generalnie obstawiam, że to już na serio na skutek jakiejś nerwicy bo dziwne, że było dobrze, a nagle mam milion różnych dziwnych objawów na raz:D Te skurcze to jeszcze rozumiem, bo zawsze je w sumie miałam, ale reszta to już lekka przesada. Zwłaszcza, że to też nie cały czas, trwa chwile i przechodzi. Ehh, chyba musze sobie znaleźć jakieś zajęcie, zamiast siedzieć i wymyślać :)
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ahoj Dobre Ludzie :) Alicjo, mam nadzieję, że u Ciebie już lepiej, mimo, że pogoda niestety nadal daje popalić:) Ja od ponad tygodnia konsumuje potas, który dostałam od lekarza i wydaje mi się, że jest lepiej trochę. Skurcze nadal mam, ale niedużo, pozatym jakoś mniej na nie zwracam uwagę. Dostałam skierowanie do kardiologa i powoli zbieram się, żeby się gdzieś umówić. Oczywiście prywatnie, bo jak z ciekawości sprawdziłam kolejki normalnie, to mi powiedzieli, że najwcześniej koło stycznia 2016 :D Co prawda nie byłabym sobą, gdybym sobie znowu czegoś nie *powmawiała* więc aktualnie mam na tapecie duszności i coś w rodzaju zawrotów głowy. Ale generalnie obstawiam, że to już na serio na skutek jakiejś nerwicy bo dziwne, że było dobrze, a nagle mam milion różnych dziwnych objawów na raz:D Te skurcze to jeszcze rozumiem, bo zawsze je w sumie miałam, ale reszta to już lekka przesada. Zwłaszcza, że to też nie cały czas, trwa chwile i przechodzi. Ehh, chyba musze sobie znaleźć jakieś zajęcie, zamiast siedzieć i wymyślać :)
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Szczerze powiedziawszy już sam fakt, że byłam u lekarza i *coś* z tym robię sprawił, że trochę mi jakby lepiej :) Generalnie zdaję sobie sprawę, że duża zasługa w moich dolegliwościach nerwów i wmawiania sobie, dlatego też samo zrobienie jakichś badań w jakiś sposób uspokaja. Skurcze odczuwam nadal (zastanawiam się czy na to, że czasem odczuwam je dość mocno może mieć wpływ fakt, że jestem bardzo szczupła) i staram się nie nakręcać za bardzo, ot potknięcie i idziemy dalej. Nie mierzę w kółko pulsu, grunt to czymś konkretnym się zająć. Lekarza mam naprawdę w porządku, więc myślę, że holtera zrobię tak czy inaczej. Chociażby, żeby się dowiedzieć ile tych skurczów faktycznie mam:) Ogólnie myślę, że nie zaszkodzi zbadać serducho dokładnie raz na jakiś czas. Bardzo Ci dziękuje Alicjo, że poświęcasz czas, żeby mi napisać co o tym wszystkim myślisz:)
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Alicjo bardzo dziękuje Ci za odpowiedź:) Byłam wczoraj u mojego lekarza rodzinnego, powiedziałam co i jak, zrobiono mi EKG- wyszedł na nim o ile dobrze usłyszałam jeden dodatkowy skurcz komorowy (zdziwiłam się, że tylko jeden- dla mnie samo badanie jest stresujące i myślałam, że tam co drugi będzie dodatkowy). Pierwsza moja myśl? Ojej, komorowy, czytałam tu na forum, że to są te mniej fajne i już od samego myślenia o tym zrobiło mi się gorzej:D Ciśnienie mam w normie podobno, także chociaż tu jest jakiś plus. Póki co muszę zbadać tarczycę i zacząć brać potas bo mam niedobór, jeśli to nie są przyczyny to dostane skierowanie do kardiologa, żeby zrobić holtera.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
O kurczę, bardzo was przepraszam za te zdublowane posty- chyba straciłam połączenie z internetem na moment i się zrobił chaos. Chyba nie da się tego usunąć niestety
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dobry wieczór! Mam nadzieję, że nie będzie mieli nic przeciwko jeśli się dołączę do tematu :) Moja przygoda ze skurczami dodatkowymi zaczęła się około 7 lat temu- teraz nie wiem czy najpierw miałam jakąś formę nerwicy i skurcze dodatkowe były efektem, czy tez najpierw miałam skurcze i z tego wszystkiego dostałam nerwicy:) Te kilka lat temu jakoś udało mi się ogarnąć i funkcjonowałam potem zupełnie normalnie, chociaż skurcze występowały nadal. Nie były bardzo dokuczliwe więc dało się z nimi żyć. A teraz mam powtórkę z rozrywki. Zaczęły mnie męczyć zaburzenia rytmu, zwłaszcza jak siedzę w domu i nic konkretnego nie robię. Zdarza mi się zaczynać panikować, zwłaszcza jak zdarzą mi się np dwa skurcze pod rząd, albo ogólnie serce jakoś mi tak kołacze (wcześniej wydaje mi się nie odczuwałam takich rzeczy) nakręcam się jeszcze bardziej i tak się kółko zmyka. Mogę iść na ponad 2 godzinny szybki spacer z kijkami do nordic walking i nie odczuwam wtedy żadnego dyskomfortu. Wrócę do domu i siądę na kanapie i się zaczyna na nowo. Myślę, że moje skurcze i tak nie są jakieś bardzo dokuczliwe- po prostu czuje od czasu do czasu to przeskakiwanie, nie robi mi się słabo ani nic, a i tak czasem panikuje jak głupia. Poprzednim razem gdy byłam z tym u lekarza zrobiono mi EKG, stwierdzono, że to na tle nerwowym i dostałam Propranolol i syropek na uspokojenie. Nie miałam nigdy holtera, nie skierowano mnie nawet do kardiologa. Teraz stwierdziłam, że warto by znów się zbadać pod tym kątem, ale coś czuje, że diagnoza będzie taka sama. Nie mam za bardzo pomysłu co ze sobą zrobić. Niby sobie mówię, że taka nerwówka i panikowanie nic nie daje i nie pomaga, a jednak trudno przestać.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dobry wieczór! Mam nadzieję, że nie będzie mieli nic przeciwko jeśli się dołączę do tematu :) Moja przygoda ze skurczami dodatkowymi zaczęła się około 7 lat temu- teraz nie wiem czy najpierw miałam jakąś formę nerwicy i skurcze dodatkowe były efektem, czy tez najpierw miałam skurcze i z tego wszystkiego dostałam nerwicy:) Te kilka lat temu jakoś udało mi się ogarnąć i funkcjonowałam potem zupełnie normalnie, chociaż skurcze występowały nadal. Nie były bardzo dokuczliwe więc dało się z nimi żyć. A teraz mam powtórkę z rozrywki. Zaczęły mnie męczyć zaburzenia rytmu, zwłaszcza jak siedzę w domu i nic konkretnego nie robię. Zdarza mi się zaczynać panikować, zwłaszcza jak zdarzą mi się np dwa skurcze pod rząd, albo ogólnie serce jakoś mi tak kołacze (wcześniej wydaje mi się nie odczuwałam takich rzeczy) nakręcam się jeszcze bardziej i tak się kółko zmyka. Mogę iść na ponad 2 godzinny szybki spacer z kijkami do nordic walking i nie odczuwam wtedy żadnego dyskomfortu. Wrócę do domu i siądę na kanapie i się zaczyna na nowo. Myślę, że moje skurcze i tak nie są jakieś bardzo dokuczliwe- po prostu czuje od czasu do czasu to przeskakiwanie, nie robi mi się słabo ani nic, a i tak czasem panikuje jak głupia. Poprzednim razem gdy byłam z tym u lekarza zrobiono mi EKG, stwierdzono, że to na tle nerwowym i dostałam Propranolol i syropek na uspokojenie. Nie miałam nigdy holtera, nie skierowano mnie nawet do kardiologa. Teraz stwierdziłam, że warto by znów się zbadać pod tym kątem, ale coś czuje, że diagnoza będzie taka sama. Nie mam za bardzo pomysłu co ze sobą zrobić. Niby sobie mówię, że taka nerwówka i panikowanie nic nie daje i nie pomaga, a jednak trudno przestać.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dobry wieczór! Mam nadzieję, że nie będzie mieli nic przeciwko jeśli się dołączę do tematu :) Moja przygoda ze skurczami dodatkowymi zaczęła się około 7 lat temu- teraz nie wiem czy najpierw miałam jakąś formę nerwicy i skurcze dodatkowe były efektem, czy tez najpierw miałam skurcze i z tego wszystkiego dostałam nerwicy:) Te kilka lat temu jakoś udało mi się ogarnąć i funkcjonowałam potem zupełnie normalnie, chociaż skurcze występowały nadal. Nie były bardzo dokuczliwe więc dało się z nimi żyć. A teraz mam powtórkę z rozrywki. Zaczęły mnie męczyć zaburzenia rytmu, zwłaszcza jak siedzę w domu i nic konkretnego nie robię. Zdarza mi się zaczynać panikować, zwłaszcza jak zdarzą mi się np dwa skurcze pod rząd, albo ogólnie serce jakoś mi tak kołacze (wcześniej wydaje mi się nie odczuwałam takich rzeczy) nakręcam się jeszcze bardziej i tak się kółko zmyka. Mogę iść na ponad 2 godzinny szybki spacer z kijkami do nordic walking i nie odczuwam wtedy żadnego dyskomfortu. Wrócę do domu i siądę na kanapie i się zaczyna na nowo. Myślę, że moje skurcze i tak nie są jakieś bardzo dokuczliwe- po prostu czuje od czasu do czasu to przeskakiwanie, nie robi mi się słabo ani nic, a i tak czasem panikuje jak głupia. Poprzednim razem gdy byłam z tym u lekarza zrobiono mi EKG, stwierdzono, że to na tle nerwowym i dostałam Propranolol i syropek na uspokojenie. Nie miałam nigdy holtera, nie skierowano mnie nawet do kardiologa. Teraz stwierdziłam, że warto by znów się zbadać pod tym kątem, ale coś czuje, że diagnoza będzie taka sama. Nie mam za bardzo pomysłu co ze sobą zrobić. Niby sobie mówię, że taka nerwówka i panikowanie nic nie daje i nie pomaga, a jednak trudno przestać.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dobry wieczór! Mam nadzieję, że nie będzie mieli nic przeciwko jeśli się dołączę do tematu :) Moja przygoda ze skurczami dodatkowymi zaczęła się około 7 lat temu- teraz nie wiem czy najpierw miałam jakąś formę nerwicy i skurcze dodatkowe były efektem, czy tez najpierw miałam skurcze i z tego wszystkiego dostałam nerwicy:) Te kilka lat temu jakoś udało mi się ogarnąć i funkcjonowałam potem zupełnie normalnie, chociaż skurcze występowały nadal. Nie były bardzo dokuczliwe więc dało się z nimi żyć. A teraz mam powtórkę z rozrywki. Zaczęły mnie męczyć zaburzenia rytmu, zwłaszcza jak siedzę w domu i nic konkretnego nie robię. Zdarza mi się zaczynać panikować, zwłaszcza jak zdarzą mi się np dwa skurcze pod rząd, albo ogólnie serce jakoś mi tak kołacze (wcześniej wydaje mi się nie odczuwałam takich rzeczy) nakręcam się jeszcze bardziej i tak się kółko zmyka. Mogę iść na ponad 2 godzinny szybki spacer z kijkami do nordic walking i nie odczuwam wtedy żadnego dyskomfortu. Wrócę do domu i siądę na kanapie i się zaczyna na nowo. Myślę, że moje skurcze i tak nie są jakieś bardzo dokuczliwe- po prostu czuje od czasu do czasu to przeskakiwanie, nie robi mi się słabo ani nic, a i tak czasem panikuje jak głupia. Poprzednim razem gdy byłam z tym u lekarza zrobiono mi EKG, stwierdzono, że to na tle nerwowym i dostałam Propranolol i syropek na uspokojenie. Nie miałam nigdy holtera, nie skierowano mnie nawet do kardiologa. Teraz stwierdziłam, że warto by znów się zbadać pod tym kątem, ale coś czuje, że diagnoza będzie taka sama. Nie mam za bardzo pomysłu co ze sobą zrobić. Niby sobie mówię, że taka nerwówka i panikowanie nic nie daje i nie pomaga, a jednak trudno przestać.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dobry wieczór! Mam nadzieję, że nie będzie mieli nic przeciwko jeśli się dołączę do tematu :) Moja przygoda ze skurczami dodatkowymi zaczęła się około 7 lat temu- teraz nie wiem czy najpierw miałam jakąś formę nerwicy i skurcze dodatkowe były efektem, czy tez najpierw miałam skurcze i z tego wszystkiego dostałam nerwicy:) Te kilka lat temu jakoś udało mi się ogarnąć i funkcjonowałam potem zupełnie normalnie, chociaż skurcze występowały nadal. Nie były bardzo dokuczliwe więc dało się z nimi żyć. A teraz mam powtórkę z rozrywki. Zaczęły mnie męczyć zaburzenia rytmu, zwłaszcza jak siedzę w domu i nic konkretnego nie robię. Zdarza mi się zaczynać panikować, zwłaszcza jak zdarzą mi się np dwa skurcze pod rząd, albo ogólnie serce jakoś mi tak kołacze (wcześniej wydaje mi się nie odczuwałam takich rzeczy) nakręcam się jeszcze bardziej i tak się kółko zmyka. Mogę iść na ponad 2 godzinny szybki spacer z kijkami do nordic walking i nie odczuwam wtedy żadnego dyskomfortu. Wrócę do domu i siądę na kanapie i się zaczyna na nowo. Myślę, że moje skurcze i tak nie są jakieś bardzo dokuczliwe- po prostu czuje od czasu do czasu to przeskakiwanie, nie robi mi się słabo ani nic, a i tak czasem panikuje jak głupia. Poprzednim razem gdy byłam z tym u lekarza zrobiono mi EKG, stwierdzono, że to na tle nerwowym i dostałam Propranolol i syropek na uspokojenie. Nie miałam nigdy holtera, nie skierowano mnie nawet do kardiologa. Teraz stwierdziłam, że warto by znów się zbadać pod tym kątem, ale coś czuje, że diagnoza będzie taka sama. Nie mam za bardzo pomysłu co ze sobą zrobić. Niby sobie mówię, że taka nerwówka i panikowanie nic nie daje i nie pomaga, a jednak trudno przestać.
- 5 608 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: