Wtam,
szukam pomocy we wskazaniu przyczyny moich dolegliwości. Od pnad roku9maj 2014r,) borykam sie z problemem mrowienia a może drętwenia okolicy nosa. mam wrażenie iż mrowienie to jest wędrujące w jeden dzień mrowi mnie sam czubek nosa, w inny po obu stronach nosa z przejśiem w okolicy ust i oczy, a nawet odczuwam to na czubku języka. badałam się neurologicznie łącznie z tomografem i rezonansem głowy i szyi. oprócz małych zwyrodnień kręgów szyjnych nic nie stwierdzono. W zeszłym roku przechodziłam w lipcu zeszłego roku zapalenie zatok. Leczenie skończyłam we wrześniu. Dermatologicznie i alergologicznie też byłam przebadana i nie wskazuje nic na podstawy do takich objawów. Stale leczę sie na niedoczynność tarczycy. Pani endokrynolog polecił przyjmować milgamę ( wit B1 i B12). Zarzywam od dwóch miesiecy i też nie zaobserwowałam żadnej zmiany. Nadmieniam, iż potas, sód i wapń oraz żelao mam w normie. W zeszłym roku dermatolog stierdził z uwagi na zmiany na nosie iż to prawdopodobnie trądzik różowaty . Wybrałam dwie serie antybtyku zaczerwienienia ustały. Jedynie mam wrażenie iż jak jest zimno na dworze to bardzo marznie mi nos i szybko czerwienieje.. Poza tym nic nie ma żadnych zmian skórnych. Próbowałam też akumputurą polepszyc krążenie, ale bez rezultatu. Proszę o pomoc we wskazaniu drogi leczenia jeżeli mieliście takie objawy, bo jest to coraz bardziej uciążliwe i mam wrażenie że bardziej teraz bolą mnie przez to oczy ( choć nie wykluczone, że od pracy na komputerze)
pozdrawiam