Hey Kochani!!!
Czytam Was od poniedziałku. W ten dzień byłam pierwszy raz u psychiatry, który zdiagnozował zaburzenia lękowe, przepisał lek Servenon 10mg, który zaczęłam brać od dziś po pol tabletki przez 8dni a potem całą przez miesiąc do kolejnej wizyty.
Moja nerwica poważnie objawiła się w styczniu, kiedy po ciężkim miesiącu (mąż w morzu, syn bunt dwulatka, oblany egzamin na studiach podyplomowych) rano wstałam z mocnymi zawrotami głowy, biegunką, wymiotami, wysokim pulsem. Tłumaczyłam to sobie przemęczeniem, spadkiem magnezu w organizmie. Jakoś przeżyłam do powrotu męża. Jak mąż wrócił dolegliwości ustąpiły. Teraz znowu wypłynął, dolegliwości powróciły(chociaż nie tak silne) a ja zdałam sobie sprawę że to nie jest przemęczenie. Najgorsze są dla mnie poranki, kiedy wstaję z szybkim biciem serca i uczuciem lęku. Potem jakoś się uspokajam i jakoś daję radę, bo przecież muszę, mam syna za którego jestem odpowiedzialna.Pozdrawiam Was serdecznie, czuję że będę często tu zaglądać, szukając wsparcia bo to forum sprawia że nie czuję się samotna ze swoimi zmaganiami.