Skocz do zawartości
kardiolo.pl

sylwia321

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia sylwia321

0

Reputacja

  1. Do Marcia jak będziesz tutaj to sie odezwij jak chcesz to na moje gg 781081
  2. Do Kasi droga Kasiu ja jestem tez na pramolanie biorę rano i na noc nie działa on na mnie sennie ale trochę minęło żeby było widać jakieś postępy Musimy walczyć z tym choróbskiem ja do tej pory bałam się wychodzić z domu ale posłuchałam rady martuni i jestem jej ogromnie wdzięczna bałam się ale szłam uparcie dalej było mi słabo duszno ale powiedziałam dość i staram się tego trzymać Mam nadzieje ze wszyscy tu na tym portalu kiedyś wyzdrowiejemy i staniemy na szczycie żeby krzyknąć kocham cię życie Pozdrawiam i trzymam kciuki nie daj się
  3. Hej Ja tez tak miałam drętwiała mi twarz ,ręce i biegałam wtedy do lekarzy ze coś jest ze mną nie tak po jakimś czasie kapnęłam się ze to kolejny kaprys nerwicy przestałam o ty myśleć i przeszło Dzięki Martuni która mi dała dobrą radę po trzech miesiącach siedzenia w domu odważyłam się wyjść było ciężko ale za to dzisiaj stwierdzałam ze już zapomniałam jaki świat może być piękny pojechałam z synem na wycieczkę sama samochodem i po raz pierwszy się nie bałam może to tylko dzisiaj się tak zdarzyło ale będę szła do celu wiem już teraz że tak można ie trzeba zwracać uwagi co się z nami dzieje a jak przejdzie słabość to ją przeczekać i odejdzie życzę nam wszystkim dużo zdrowia a to jest mój cytat każdego dnia KIEDYś STANę NA SZCZYCIE I KRZYKNę KOCHAM CIę żYCIE
  4. Dziękuję marcia za słowa otuchy nie powiem już ze nie mam siły obiecuję ze będą walczyć bo wierzę że razem z wami mi się uda . Z tymi dużymi sklepami to masz racje bo ja ostatnio jak byłam w jednym z takich sklepów i zrobiło mi się źle to spanikowałam i zwiałam z stamtąd Ale muszę ci powiedzieć że wczoraj zrobiłam pierwszy krok siedziałam jak zwykle w domu i w końcu się wściekłam ze jakto nie dam rady wyjść wsiadłam w samochód i pojechałam nad Wisłę do mojego męża bo był na rybach z początku było mi źle cała się trzęsłam ale potem było już dobrze Dzisiaj planujemy jechać zobaczyć nową przystań w Tczewie i mam nadzieje ze mi się to uda .Pozdrawiam i duża buźka
  5. Witam wszystkich cierpię na nerwicę od 13 lat i jest mi coraz ciężej mam 32 lata i nie żyje tylko wegetuje strach ogranicza mi normalne funkcjonowanie na początku jakoś było w miarę dokuczał mi strach ale jakoś dawałam sobie z nim radę.Trzy lata temu po rocznym leczeniu było już prawie dobrze myślałam ze będzie już dobrze ale jak bardzo się myliłam teraz doszło to tego ze moim najlepszym azylem jest dom .Może zacznę od tego jak to się zaczęło .Miałam 18 lat jak urodziłam dziecko przy porodzie o mały włos nie straciłam życia usunięto mi macicę i jajnik i jakiś miesiąc po się zaczęły moje lęki wtedy to był temat tabu nikt mi nie pomógł żyłam sama ze strachem przez 10 lat aż trafiłam do lekarza i mnie trochę postawił na nogi .Ale co z tego jak teraz cierpię bo dość ze nerwica nie daje mi żyć to jeszcze od trzech lat choruję na nawracające zapalenie jajnika a lekarze ciągle mnie faszerują antybiotykami i nic więcej nie robią jestem totalnie rozbita jeszcze niedawno mogłam chociaż z kimś pojechać na zakupy czy gdziekolwiek a teraz się porostu boję że zemdleje i co wtedy tłumaczę sobie ze nic mi się nie stanie ale to nie działa na mnie raz jest dobrze a raz strasznie Siedzę teraz na zwolnieniu lekarskim i mój świat to cztery ściany i ja nie mam jucz siły
×