rafal87

Witam Ok dwa miesiące temu zacząłem odczuwać bóle w klatce piersiowej po prawej stronie. Po ok dwóch tygodniach poszedłem z tym do lekarza rodzinnego, skierował mnie do szpitala na badania z podejrzeniem zawału. Po dwóch dniach pod monitorami przenieśli mnie na wewnętrzny i powiedzieli *to nie zawał* ... miałem robione badania krwi (OB w porządku) echo serca, prześwietlenie klatki piersiowej,USG jamy brzusznej, tomografie klatki piersiowej z markerem, EKG. Wszystkie badania wyszły dobrze, a jak bolało tak boli ... Po szpitalu dostałem leki przeciwbólowe (Aulin czy jakoś tak) i od rodzinnego leki przeciwdepresyjne oraz dwa tygodnie zwolnienia. Po tygodniu zwolnienia przestałem odczuwać ból ale po powrocie do pracy zaczęło się od nowa ... Nie boli cały czas tylko falami, ból jest dosyć mocny. Jak mnie łapie mam nieraz problem ze złapaniem oddechu, czuje się jakby mi ktoś przypalał mięśnie lub je rozrywał (ciężko mi jest opisać bo nigdy takiego bólu nie czułem). Boli mnie na wysokości pachy w okolicach sutka. jak nacisnę w taj okolicy to ból utrzymuje się przez parę minut oraz drętwieje mi prawa ręka. Czy możliwe jest aby to było na tle nerwowym?? Ostatnio żyje na podwyższonych obrotach. Praca, ślub (za miesiąc) oraz obrona magistra (za dwa miesiące) Czy ktoś miał podobne objawy lub przypuszcza co mi może być ??