Witam wszystkich,nabrałam wkoncu odwagi by to opisac od jakiegos 1,5 roku cierpę na tę obrzydliwą nerwicę lękową!jest strasznie!!!zdaża sie ze mam kilka dni przerwy ale najczęciej lapie mnie w pracy tam tez był mój pierwszy atak zabrało mnie pogotowie potem leżalam tydzien w szpitalu wszystkie badania kardiologiczne ok , lekkia arytmia dostalam na to bisokard, potem mama namówiła mnie na wizytę u psychiatry obecnie biore tez sympramol, no i wkoncu powrót do pracy. Pracuje w jednym z supermarketów nie nawidzę tego co robię. czasem jak mnie złapie to trzyma cały dzien zaczęło sie od zawrotów głowy były straszne poprzez walenie serca. no jakos ten rok z tym przezylam ostatnie tygodnie tez nie są rewelacyjne mam straszne uderzenia gorąca biorą sie z nikąd jak wracalam z wlasnego auschwitz to zasłabłam w aucie stanęłam na poboczu zadzwoniłam do domu zeby wiedzieli gdzie mnie szukac jak umrę ha ha. przestalam chodzic do dyskoteki i kożystac jak jeszcze rok wczesniej z życia!