Skocz do zawartości
kardiolo.pl

AlexiLaiho

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia AlexiLaiho

0

Reputacja

  1. Cześć! @KRAQS, za tydzień udaję się do kardiologa i poproszę go o jakiś betabloker. Wypróbuję a może się coś poprawi :). @MARCIN1, nie wiedziałem, że refluks może być przyczyną dodatkowych skurczów. Jako, że się leczę na ww. muszę poczytać na ten tamat. Dzisiaj było kilka szarpnięć no ale trzeba iść do przodu i nie rozmyślać za wiele. Z drugiej strony to takie nieprzyjemne uczucie, że oddalbym wszystko żeby to cholerstwo odeszło na zawsze. Pozdrawiam wszystkich :)
  2. Dzięki Marcin1 za odpowiedź. Ja pochodzę z województwa łódzkiego (okolice Bełchatowa) więc jeśli masz kogoś kogo warto polecić to śmiało pisz :). Pozdrawiam
  3. Witam wszystkich. Wszystko zaczęło się 13 lat temu gdy nagle dostałem szybkiego bicia serca oraz kłucie w klatce piersiowej. Myślałem, że umieram. Straszne uczucie. Oczywiście została wezwana karetka pogotowia. W szpitalu zrobiono mi szereg badań m.in. echo serca oraz holter. Wyniki były w porządku i lekarze nie wiedzieli skąd się to wszystko wzięło. Później często *lądowałem* na pogotowiu gdy w klatce piersiowej pojawiał się ból lub dyskomfort. Lekarze kiwali głowami, że nie wiedzą od czego to może być. W 2005 roku doszło przeskakiwanie serca. Okropne uczucie gdzie pierwsza myśl taka, że pewnie zaraz się zatrzyma:(. Oczywiście chodziłem po lekarzach ale nic mi nie pomagało. W 2007 roku dostałem takiego ataku, że znowu wylądowałem w szpitalu. Znowu badania, które wyszły dobre. Po raz pierwszy usłyszałem od lekarza słowo *nerwica*. Tyle lat tułaczki od jednego do drugiego i dopiero po 7 latach ktoś prawidłowo zdiagnozował przyczynę. Zacząłem leczenie u psychiatry, która poprawiła mój komfort życia ale nie wyeliminowała *przeskakiwania serca*. Dwa lata temu znowu pobyt w szpitalu i wyniki badań wg. lekarzy są super. Nadmienię, że nie biorę żadnych leków. Ostatnio jednak codziennie odczuwam *zatrzymywanie się serca* i ogromny lęk, że to koniec :(. Może ktoś ma kontakt do lekarza, który jest fachowcem w swojej dziedzinie i pomoże mi z tym świństwem walczyć (mieszkam w okolicach Poznania). Może ktoś z Was ma jakieś metody co robić żeby to cholerstwo nie dokuczało tak. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
×