Melka1234 dzieki za odp.
myslę zze wydarzyło sie duzo w moim zyciu w ciagu ostatnich dwóch lat, tzn. ciąza (oczywiście super okres w zyciu), ale pod koniec tzn tuz przed urodzeniem synka, dokładnie tydzien przed zmarła moja babcia, z którą byłam bardzo związana (jedyna wnuczka, opiekowała sie mna prawie 6 lat bo rodzice pracowali) i pózniej tez byłytsmy zżyte Nie było czasu na żałobe, później zamieszanie z remontem domu (stray poniemiecki do gruntownego remontu) a skad tu brac kase przy trojce dzieci :-(, jak mały nie miał nawet roczku poszłam do pracy ale nie wytrzymałam, zaczeło sie napady dusznosci, zasłabniecia no i chorobowe... zrobiłam badania (tk głowy, morfologia, hormony, cukier) wszystko ok, a mój stan coraz gorszy coraz gorzej, jak pisałam kiedys lęki dopadały mnie gdzies poza domem , na zakupach, itp teraz od rana boje sie ze to dzis mnie dopadnie, ze dzis znów nie bede potrafiła normalnie funkcjonowac, i zazwyczaj tak jest!! Jak pisałąm mieszkam w małej miejscowosci i nie wiem gdzie sie udac do psycxhiatry czy psychologa, ,ciesze sie ze znalazłam to forum , bo do tej pory myslałam ze to jakies moje fanaberie, ze poprostu wariuje ale widze ze jest nas duzo, bardzo duzo i ze jest to wstretna choroba ale trzeba ja leczyc, ale trzeba tez miec odpowiednie nastawienie a to takie trudne...jak dopada mnie ta zmora nie wiem jak ja odpedzic prosze poradźcie mi cos !!!