Skocz do zawartości
kardiolo.pl

KAMKAlichwa

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia KAMKAlichwa

0

Reputacja

  1. Witajcie, ja byłam w środe u lekarza-psychiatry. Przepisał escitil i powiedział ze wszystko bedzie ok. zaczne brac od jutra. Ale zalecił mi tez powtórne badania tarczycy (robiłam tylko TSH a trezeba jeszcze TS3 i TS4, usg niekoniecznie, ale ja zrobie) Pozatym zapisałam sie juz na terapie, bo dr powiedział ze leki pomogą owszem, ale po odstawieniu (po ok 8 miesiącach) bez psychoterapii moze nastąpic nawrót. takze jestem pozytywnie nastawiona, musze walczyc dla mnie i dla moich dzieci!!! trzymajcie kciuki i wam tez powodzenia życze !
  2. Melon i inni ta choroba jest okropna, bo tak sobie mysle kiedys mówiłam ze gdyby dopadła mnie jaks wstretna dolegliwosc (np rak i tp) to uruchomiłabym cała swoja podswiadomosc i *głowe* do wali z nia, ale jak walczyc głową z głowa to bardzo trudne...!!!
  3. Melka1234 dzieki za odp. myslę zze wydarzyło sie duzo w moim zyciu w ciagu ostatnich dwóch lat, tzn. ciąza (oczywiście super okres w zyciu), ale pod koniec tzn tuz przed urodzeniem synka, dokładnie tydzien przed zmarła moja babcia, z którą byłam bardzo związana (jedyna wnuczka, opiekowała sie mna prawie 6 lat bo rodzice pracowali) i pózniej tez byłytsmy zżyte Nie było czasu na żałobe, później zamieszanie z remontem domu (stray poniemiecki do gruntownego remontu) a skad tu brac kase przy trojce dzieci :-(, jak mały nie miał nawet roczku poszłam do pracy ale nie wytrzymałam, zaczeło sie napady dusznosci, zasłabniecia no i chorobowe... zrobiłam badania (tk głowy, morfologia, hormony, cukier) wszystko ok, a mój stan coraz gorszy coraz gorzej, jak pisałam kiedys lęki dopadały mnie gdzies poza domem , na zakupach, itp teraz od rana boje sie ze to dzis mnie dopadnie, ze dzis znów nie bede potrafiła normalnie funkcjonowac, i zazwyczaj tak jest!! Jak pisałąm mieszkam w małej miejscowosci i nie wiem gdzie sie udac do psycxhiatry czy psychologa, ,ciesze sie ze znalazłam to forum , bo do tej pory myslałam ze to jakies moje fanaberie, ze poprostu wariuje ale widze ze jest nas duzo, bardzo duzo i ze jest to wstretna choroba ale trzeba ja leczyc, ale trzeba tez miec odpowiednie nastawienie a to takie trudne...jak dopada mnie ta zmora nie wiem jak ja odpedzic prosze poradźcie mi cos !!!
  4. Witam, ciesze się ze znalazłam to forum, juz nie daje rady, jeszcze niedawno było nawet ok , napady lęku od czasu do czasu, przeważnie podczas jakichs większych wyjsc, a teraz nawet w domu mnie dopadają kilka razy dziennie. Nie daje juz rady a mam troje dzieci w tym malucha niespełna dwuletniego... juz w nocy sie budze i sie zastanawiam co bedzie w dzien, jak dam rade, boli w latce, brak tchu, mroczki przed oczami, lęk ze zemdleje, umre , dostane zawału itd mieszkam w dosc małej miejscowości i nie wim gdzie sie udac? do psychiatry? do psychologa? (nie ma za bardzo wyboru) chyba bede musiała poszukac gdzies dalej. Na razie nie mogę normalnie funkcjonowac i jest coraz gorzej. Boję się :-(
  5. Witam, ciesze się ze znalazłam to forum, juz nie daje rady, jeszcze niedawno było nawet ok , napady lęku od czasu do czasu, przeważnie podczas jakichs większych wyjsc, a teraz nawet w domu mnie dopadają kilka razy dziennie. Nie daje juz rady a mam troje dzieci w tym malucha niespełna dwuletniego... juz w nocy sie budze i sie zastanawiam co bedzie w dzien, jak dam rade, boli w latce, brak tchu, mroczki przed oczami, lęk ze zemdleje, umre , dostane zawału itd mieszkam w dosc małej miejscowości i nie wim gdzie sie udac? do psychiatry? do psychologa? (nie ma za bardzo wyboru) chyba bede musiała poszukac gdzies dalej. Na razie nie mogę normalnie funkcjonowac i jest coraz gorzej. Boję się :-(
  6. Witam, ciesze się ze znalazłam to forum, juz nie daje rady, jeszcze niedawno było nawet ok , napady lęku od czasu do czasu, przeważnie podczas jakichs większych wyjsc, a teraz nawet w domu mnie dopadają kilka razy dziennie. Nie daje juz rady a mam troje dzieci w tym malucha niespełna dwuletniego... juz w nocy sie budze i sie zastanawiam co bedzie w dzien, jak dam rade, boli w latce, brak tchu, mroczki przed oczami, lęk ze zemdleje, umre , dostane zawału itd mieszkam w dosc małej miejscowości i nie wim gdzie sie udac? do psychiatry? do psychologa? (nie ma za bardzo wyboru) chyba bede musiała poszukac gdzies dalej. Na razie nie mogę normalnie funkcjonowac i jest coraz gorzej. Boję się :-(
×