Zaczęło się od tzw rwy kulszowej (najprawdopodobniej) bo bolały mnie stawy biodrowe do tego stopnia że nie mogłam stąpać, chodzić, nawet leżeć ani się przekręcać z boku na bok, kasłać ani kichać. Obecnie objawy te troszkę ustąpiły ale pojawiły się inne gorsze. Mianowicie teraz kręgosłup na wysokości zapięcia od biustonosza boli mnie tak, że aż zatyka mnie z bólu przy oddychaniu. Najgorzej jest w każdej pozycji leżącej zwłaszcza nad ranem bo nie jestem w stanie spać. Objawy nasilają się od kilku miesięcy coraz bardziej. Chętnie pójdę do lekarza, tylko pytanie do jakiego specjalisty się wybrać w pierwszej kolejności? I co z tym zrobić by poczuć ulgę?