
Joanna111999888555
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Joanna111999888555
-
Nie chce do tego wracac.Wasza sprawa. pisz sobie z Jacko,Futerko jak tak.Ode mnie nic innego nie uslyszysz.Moja terapeutka kiedys mi mowila,ze jestem pesymistycznie nastawiona do wielu zyciowych wyzwan ale jak by was posluchala...to uuu.I wlasnie to moja terapeutka ustawiala mnie do pionu.Nie krytykowala ale rozmawiala ze mna w taki sposob,ze mysle no kurcze, no musze te kroczki w przod robic bo inaczej stojimy w miejscu.Za co jestem jej bardzo wdzieczna.
-
No moj tez..jakos jezdze w dalekie podroze ,nie do innego kraju ale innego miasta np.Nie dlugo sie wybieram do Pl bo mieszkam w Uk,samochodem-bo tez nie latam.Tak samo: kiedys tak,teraz nie:/ i zastanawiam sie jak to bedzie..:o
-
Aha.CZyli starasz sie prowadzic normalne zycie:)A powiedz mi,czy udajesz sie w jakies dalekie podroze?
-
Dziekuje Melka,Mary za wstawienie sie za mna.Moze powiecie mi jak Wy radzicie sobie z nasza*przyjaciolka*nerwica?;)
-
Chodze na imprezy i chleje.No nie dosc ze nerwica to jeszcze jad uszami sie wylewa.ze napisalam,ze bylam i ze sie da wyjsc do ludzi.A nie pisze ze pije codziennie.Raz na jakis czas,zyje jak normalny czlowiek,spotykam sie ze znajomymi.Sory ale ja rodzicow tez nie mam przy sobie.Jak na razie to widze tylko, ooo jak mi zle.Ale zeby juz cos pozytywnego w tym wszystkim napisac to nie.Nie bede raczej tutaj wchodzic,uzalajcie sie nad soba dalej.Widocznie nie wszyscy chca z tego wyjsc NAPRAWDE!
-
Jakos ja nie widze tu radzenia sobie z tym tylko pisanie jak ktos zle sie czuje.Wiec nie rozumiem gdzie jest komus lepiej przez takie pisanie.Bo nie widze poprawy.Hello??? Mozesz Jacko nie wypowiadac sie za wszystkich, ze to przeszkadza? Skoro Ty sobie z tym radzisz to swietnie,a jak chcesz sie poklocic z kims to wejdz na inne forum...
-
Bede mowic o dobrych stronach,zmuszac i prosic do dzialania i negowac biadolenie i narzekanie.Mowmy o swoich krokach w przod.Proszeeee:) Sprobujcie robic ten trening Jacobsona,Yoga,jakies inne cwiczenia fizyczne i baaaardzo wazne oddychanie do brzucha, o czym juz pisalam wczesniej;)
-
Jacko a coz to za przypadlosc,ze nie mozesz brac witamin???
-
Ja kiedys,3 lata temu wchodzac na takie fora chciala bym natrafic na takie pozytywne komentarze,ze z tym mozna sobie poradzic, natrafilam na jeden...wlasnie tez pozytywny,bardzo dlugi i dosadny,dal mi on pozytyena energie do dzialania.Caly czas mowie,ze tytul tego forum to JAK Z NIA WALCZYC.a nie jak dolowac siebie i innych przy nerwicy!
-
Wiecie co.To siedzcie i biadolcie.Nie sluchajac zadnych rad osob,ktorzy z tym zyja i swietnie sobie radza. doluje???bo ja jestem zdrowa i wchodze zeby kogos podenerwowac!To Ty sie zastanow co piszesz! A poza tym radzenie sobie z nerwica to nie ciagle narzekanie.Pytam futerko wiec w jaki sposob walczysz z tym.Jakie kroki zostaly juz poczynione???
-
Dobry wieczor.Po pierwsze.Wlasnie wrocilam z imprezki,byly smiechy hihy,pare drinkow-mozna?mozna.od czasu do czasu:)heh. Oj futerko,nie marudz tylko dzialaj.robisz jakies techniki relaksacyjne,bierzesz witaminy?
-
Futerko, a nie myslisz bo...?na co Ty czekasz.Na cud?na terapie i to w podskochach.Znalezc dobrego terapeute i zaczynac z tym konczyc;)
-
Chcialabym zeby ktos powiedzial ok sprobuje,moze akurat pomoze.Jak Ja chcialam z tego wyjsc to pomimo tych wszystkich objawow nerwicy,mysli obsesyjno bla bla bla i stanow depresyjnych robilam wszystko co w mojej mocy aby cos z tym robic,nie stac w miejscu i zaluje,ze zaczelam od lekow.wszelkie proby wchodzenia na fora konczyly sie fiaskiem,bo nie widzialam tego swiatelka w tunelu tylko dolujace komentarze.Nie ma dla mnie zadnego wytlumaczenia na biadolenie i nic z tym nie robienie,to jest typowa polska mentalnosc.Ja roUmiem jak ktos sie stara i cos z tym robi,a miewa gorsze dni bo to nie jest latwe,wiem.Ale nie zamyka sie przed kompem i szuka cudownego eliksiru.Nie ma takowego.Troche staran napezy w to wlozyc.Niestety,trudno,dopadlo nas.Pomarudzmy chwile ale bierzmy sie w garsc zeby z tym walczyc.
-
A pisze tez tu bo chce komus pomoc,i powiem ze swego doswiadczenia,ze wcale dobrze sie nie czyta takich dolujacych tresci.To jest zreszta tez watek o tytule:JAK Z NIA WALCZYC
-
Nie dalam rady oddychac przez chwile.Mowie o tym,ze nie nie nalezy z tym walczyc tylko zaczac odpuszczac jak cos takiego przychodzi.Np jak myslimy ze zemdlejemy zaraz,wtedy sie strasznie spinamy i podskakuje nam cisnienie.Czytanie takich forum gdzie wpis za wpisem jest ze jest okropnie,ciezko na pewno! nam nie pomaga.Musimy byc troche egoistami i myslec przede wszystkim o sobie,a nie pisac o no a ja to mam jeszcze gorzej.Nie wiem jak to wytlumaczyc.Bardziej skupiac sie na pozytywach nic negatyeach.Chcialabym dodac,ze nie uczeszczam na terapie juz 6 miesiecy!!!;) mozna...mozna;)
-
Do Jacko.Mdlalam ale nie wiem czy akurat to bylo spowodowane nerwica.Moze wtedy o tym nie wiedzialam.Ale mialam ataki paniki.N
-
Futerko,Riko zacznijcie brac witaminy z grupy B i dobrze przyswajalny magznez.Moze zmeczenie na teoche ustanie.Tak samo jak robi sie nam slabo to poddajmy sie temu uczuciu.Mowmy sobie*no i co to tylko nerwica,najwyzej zemdleje,ludzie sa to mi pomoga* albo *no i znowu sie pokazujesz,aj tam nie obchodzi mnie to* i przy bezdechu badz napieciu oddychamy przepona do brzucha.Tak aby przy wdechu tylko brzuch sie unosil,klatka piersiowa nie.Wdech do brzucha przez otwarta lekko buzie i wydech tez przez taka buzie.pare razy i napiecie znika.No trzeba cwiczyc.Probujmy w domu na lozku.No i trening jacobsona polecam.Z napinaniem miesni i rozluznianiem;)
-
Ja nikogo nie krytykuje tylko chce tym uzalajacym sie dac takiego kopniaka na odwage.Wszystko rozumiem,ze kazdy ma inna sytuacje zyciowa i moze nie ma za duzo bliskich badz nikogo przy sobie.Ale ja sie pytam jak ktos chce to zmienic,wyzdrowiec jak tylko sie uzala nad soba.Przypominam,ze ja tez mam nerwice lekowa,mialam mysli obsesyjno kompulsywne,stany depresyjne,ktore przyszly z nerwica.Wylam,poddawalam sie,pytalam dlaczego,balam sie wyjsc z domu ale jak JA bym z tym nie walczyla to nikt za mnie by tego nie zrobil!!!trzeba dzialac,znalezc dobrego psychoterapeute nie takiego ksiazkowegi,tylko czlowieka z uczuciami z duza empatia w sobie.I od tego radze zaczac wszystkim.Znalezc cos co zajmie nam glowe.Najlepiej mowic,ooo bo ja to tak i tak sie czuje.Dlaczego nie pisze sie tu o krokach w przod.W jaki sposob z tego wychodzimy,dlaczego sobie nie radzimy jak swoj swojemu.Tylko najlepiej pisac jak to nam zle.Powinno sie tu pisac wiecej o naszych postepach.Ja nie wiem jak to jasniej ujac.Myslalam,ze jak tu wejde,napisze o swojej historii bez zbednego-umieralam codziennie, to bedzie to jakies swiatelko w tunelu dla cierpiacych duszyczek ale widze,ze nie...
-
Jeju jak czytam to masakra jakas.Jaka rente?najlepiej sie odizowlowac od swiata calkowicie...Dla mnie to jest ucieczka,nc dobrego z tego nie wyniknie a wrecz przeciwnie.Kazdy powinen malymi kroczkami isc do przodu a nie sie cofac.Nie ktorzy mysla,ze jest na to jakis cudowny lek,ktory zarzyje sie raz i po sprawie.Nie i jeszcze raz nie!!!trzeba walczyc i sie nie poddawac!!!ja tez przez pare dni balam sie wyjsc z domu,kolezanki wozily mnie do pracy i z pracy ale z bieguem terapii stalam sie bardziej samodzielna i nie straszny mi autobus haha.Terapia naprawde pomaga,moze to jeszcze kwestia dobrego terapeuty:) no i witamin.Przeczytalam 2ksiazki na ten temat.I naprawde pomaga to zmienic myslenie.Nie mowie,.ze calkowicie ale na pewne rzeczy zaczyna sie patrzec juz inaczej.Przy atakach pomaga tez oddychanie do brzucha czego wlasnie tez sie nauczylam na terapii.Przeprowadzalysmy tez trening Jacobsona,i inne cwiczenia wnikajace w glab moich lekow.Ludzie z tym naprAwde mozna zyc tylko trzeba robic male kroczki w przod,a nie w tyl.Ooo a ile ja lez wylalam na tej terapii,przy rodzinie ale to bylo potrzebne.To jest forma tez oczysczenia,zdjecia z sie ie ciezkich kamieni itd itp.No glowa do gory;)
-
Zapomnialam dodac,ze jedyne czego sie nie wyzbylam to przeogromny,nienaturalny lek wysokosci ktory przyszedl po pewnym czasie odkad pojawila sie nerwica.Mialam tez mysli obsesyjno kompulsywne,ktore juz sa gorsza rzecza i tez przyszly razem z pania nerwica.Pani Ewa pomogla mi to wszystko pozbierac,tlumaczyla i przekonywala,ze nie umieram i,ze jest juz coraz lepiej.
-
Ojej.Nie wiem jak profesjonalnie sie nazyeala.Stosowalam ja 5 miesiecy.Raz w tyg.Powiem cos szerzej na ten temat.Moim zdaniem bardzo jest tez wazne branie witamin!!!!ja jak odstawilam leki to po jakims czasie zaczelam brac witaminy-blad,ze nie od razu.Majac nerwice szybciej je gubimy i malo przyswajamy naturalnie.Bralam musujace do picia z grupy B,czasem tran a teraz caly czas Magne-b6.Wracajac do Terapii to opierala sie ona na przeanalizowaniu mojego calego zycia.Uuu troche przeYlam.Mojego zachwania w danych sytuacjach itp.Dostalam ksiazki do przeczytania,robilam prace domowe,prowadzilam dziennik dobrych rzeczy i duzo innych takich rzeczy.ogolnie celem jej bylo to,zebym zmienila swoje myslenie,zaczela robic cos interesujacego itp.Pooowili cos tam zaczelam zmieniac ale nie duzo.Na tym etapie stwierdzilam,ze poki co dam sobie rade bo widzialam duze efekty i przerwe ja.ale wiem na pewno,ze kiedys wroce do niej i mojej przeukochanej terapeutki Ewy Holt;)
-
Hej.Mam nerwice od 3 lat.Byl to wielki szok kiedy przyszla.Nieproszona.Objawy jej wszyscy znacie...badania-wszystko ok,wiec psychiatra.Rok brania dobrze dobranych lekow.Ale zobaczylam,ze nie tedy droga,a pewne objawy jej dalej zostaly.Odstawilam.Sama.Bylo ok,pozniej znow zaczely sie dusznosci itp np w autobusie.Ponowne proby brania lekow zakonczyly sie niepowodzeniem.Chodzilam po scianach po nich,probowalam nawet zmieniac, nawet ziolowr wywolywaly dziwne objawy.brr nie nie chce wiecej.Co pomoglo ano terapia;)))))I to online,bo mieszkam za granica i uznalam ze to najtansze wyjscie z sytuacji.Poczytalam i znalazlam super terapeutke..