Rytmonorm to bardzo dobry lek przy arytmii. Brałam wiele lat, z przerwami - kiedy arytmia się wyciszała. Doszło jednak do tego, że brałam bardzo duże dawki - rano 300 mg, południe 150 mg, wieczorem - 300 mg, a arytmia nie ustępowała (10 tys. skurczy/dobę). Zdecydowałam się na ablację i udało się - miałam całkowity spokój od arytmii przez 4 lata. Niestety powróciła. Brałam jakiś czas rytmonorm, ale odstawiłam, bo dopadły mnie jeszcze inne problemy zdrowotne i już za dużo leków brałam. Bardzo pomogła mi akupunktura, chociaż nie udało mi się dokończyć całego cyklu (co najmniej 10 zabiegów). Zawsze można spróbować, na pewno nie zaszkodzi, a może pomóc. Rytmonorm jest dobrym lekiem, ale działa ok. 8 godzin, więc powinno się go brać 3 razy dziennie (tak mi powiedział kardiolog, specjalista od arytmii). I nie trzeba się go bać. Chyba, że pacjent źle się czuje, to oczywiste, że trzeba odstawić. Życzę zdrowia.