Miałem taki pisk przez 3 miesiące po chorobie grypopodobnej. myślałem że oszaleję - słyszałem równocześnie trzy różne tony, niski, średni i bardzo wysoki. Byłem z tym u kilku specjalistów i dopiero jedna babka (otolaryngolog, miała podwójne nazwisko, nie pamiętam) z Borowskiej we Wrocławiu mi pomogła. Powiedziała, że właściwie nie ma na to konkretnej metody leczenia, gdyż każdy przypadek jest indywidualny i wymaga innego leczenia. I faktycznie tak było u mnie, pierwsze dwa leki - zupełnie nic, dopiero trzeci (chyba trimetaratio) uleczył mnie od razu.
pozdrawiam
Krzysztof