Skocz do zawartości
kardiolo.pl

sercowa13

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia sercowa13

0

Reputacja

  1. Witam serdecznie, Ratunku!!!! Od ponad roku mam dziwne napady tachykardii. Zaczęło się niewinnie, bo podczas ćwiczeń na orbitreku. Mimo, że ćwiczenie wykonywałam niezbyt forsownie, nawet nie byłam zmęczona, miałam lekko tylko przyspieszony oddech i spokojnie ćwiczyłam, kiedy przestałam ćwiczyć, nagle serce zaczęło walić jak oszalałe, zrobiło mi się ciemno przed oczami i miałam zawroty głowy. Usiadłam wtedy na rowerku i zaczęłam spokojnie oddychać i powoli kręcić pedałami i przeszło. Myślałam, że to od odwodnienia, albo coś takiego, że to incydent po prostu. Ale niestety w krótkim czasie sytuacja się powtórzyła podczas joggingu - i co najlepsze nie podczas begu, ale wtedy kiedy już przeszłam do marszu, oddech spokojny, krok równy, zero zmęczenia i nagle serce zaczyna walić, ciemno przed oczami, szum w uszach itp. Sprawa powtórzyła się także podczas zajęć Zumby po *wytańczonej piosence* kiedy w przerwie chciałam napić się wody - serce zaczyna walić jak oszalałe, ciemno przed oczami, nogi jak z waty. Poszłam do szpitala natychmiast. Ekg idealne. Diagnoza - najpewniej zaburzenia elektrolitowe, zalecenie 3 razy dziennie aspargin. Mimo suplementacji atak powtarza się podczas joggingu, tym razem udaję się do kardiologa. Ekg, echo serca, ekg wysiłkowe - bez zarzutu. Pani kardiolog zaleca udać się do psychiatry, ale ja w dalszym ciągu uważam, że to nie są sprawy dotyczące psychiki. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałam. Mam 33 lata. Od zawsze byłam dość aktywną osobą, mogłam biegać, ćwiczyć, chodzić po górach właściwie non stop, a teraz jestem wrakiem człowieka. Zrezygnowałam ze sportu bo się boję, że trafi mnie szlag. Nie wiem czy to ważne, ale wszystko zaczęło się jak rzuciłam palenie (jakiś miesiąc po tym). Dodam jeszcze, że od 3 lat leczę się na niedoczynność tarczycy - wyniki mam idealne tsh - 2, a ft4 także w normie. Badania krwi, żelaza i ferrytyny - idealnie. Mimo suplementacji witaminami b complex, magnezem, cynkiem, krzemem i kwasami omega 3, nadal od czasu do czasu występują podobne napady. Wcześniej zawsze po wysiłku, dziś jednak dopadło mnie to bez żadnej aktywności fizycznej. Jedno co jeszcze łączy te *ataki* to fakt, że w tych dniach piłam kawę oraz za każdym razem jestem na diecie. Tym razem jestem na diecie niskowęglowodanowej i najpierw myślałam, że to efekt niedocukrzenia, wypiłam sok z cytryny i zjadłam 3 jajka z sałatą, papryką czerwoną, ogórkiem kiszonym, selerem naciowym i chrzanem i niby na chwilę przeszło, a potem znowu. Siedzę teraz cała w stresie, bo się boję, że się to serce rozkołacze a dobre. Miałam robione usg jamy brzusznej - wszystko idealnie. Badania obciążenia glukozą - w porządku według mojej endokrynolog, chociaż przyznać muszę, że wskaźnik cukru zawsze mam w dolnych granicach, albo lekko poniżej. Nie wiem co robić... Podkreślę tylko, że nie odczuwam żadnego bólu w klatce, ani duszności, po prostu to serce wali jak oszalałe i mam zawroty głowy, a czasem nawet szumy w uszach, ale oddycham normalnie. A może ma to związek z kręgosłupem? mam skrzywiony prawostronnie odcinek piersiowy kręgosłupa, a także zwykle się lekko garbię... Nie wiem już gdzie szukać pomocy. Nie zamierzam brać żadnych psychotropów, jeśli to nerwica to sama ją zwalczę, ale muszę mieć 100% pewność, że to nic groźnego... Proszę napiszcie jak zwalczyliście takie objawy - co robić?
  2. Ratunku!!!! Mam to samo! lekarze nakazują udać się do psychiatry, ale ja w dalszym ciągu uważam, że to nie są sprawy dotyczące psychiki. Od 3 lat leczę się na niedoczynność tarczycy - wyniki mam idealne tsh - 2, a ft4 także w normie. Miałam robione ekg kilkukrotnie - wzorcowe, jedynie stwierdzona tachykardia, byłam rzecz jasna cała w panice, bo za pierwszym razem do szpitala pojechałam z zajęć Zumba, na których po prostu prawie zemdlałam, serce waliło jak oszalałe, mroczki przed oczami, puls prawie 200, a potem z ulicy (także po uprzednim wysiłku) weszłam do kardiologa, błagając o przyjęcie z podobnymi objawami. Miałam także robione echo serca i wysiłkowe ekg - wszystko idealnie. Badania krwi, żelaza i ferrytyny - idealnie. Jako że w szpitalu, za pierwszym razem lekarz zalecił mi suplemenację magnezu i potasu, brałam 3 razy dziennie aspargin. Mimo suplementacji witaminami b complex, magnezem, cynkiem, krzemem i kwasami omega 3 nadal od czasu do czasu występują podobne napady. Wcześniej zawsze po wysiłku - w czasie treningu na orbiteku (maszyna pokazywała puls 200 i miałam mroczki przed oczami, a wcale się nie forsowałam podczas ćwiczeń, nawet nie byłam zmęczona), potem podczas wspomnianej już zumby, a także podczas joggingu. Najciekawsze jest to, że te ataki łapią mnie jak już skończę daną partię ćwiczeń, a w przypadku biegu jak przejdę do marszu. Dziś jednak dopadło mnie to bez żadnej aktywności fizycznej. Jedno co jeszcze łączy te *ataki* to fakt, że w tych dniach piłam kawę oraz za każdym razem jestem na diecie. Tym razem jestem na diecie niskowęglowodanowej i najpierw myślałam, że to efekt niedocukrzenia, wypiłam sok z cytryny i zjadłam 3 jajka z sałatą, papryką czerwoną, ogórkiem kiszonym, selerem naciowym i chrzanem i niby na chwilę przeszło, a potem znowu. Siedzę teraz cała w stresie, bo się boję, że się to serce rozkołacze a dobre. Miałam robione usg jamy brzusznej - wszystko idealnie. Badania obciążenia glukozą w porządku według mojej endokrynolog, chociaż przyznać muszę, że wskaźnik cukru zawsze mam w dolnych granicach, albo lekko poniżej. Nie wiem co mam robić zrezygnowałam już ze sportu bo się boję, że szlag mnie trafi podczas ćwiczeń, że następnym razem to już serce nie wytrzyma, a tu teraz nawet bez wysiłku mnie to spotyka... Podkreślę tylko, że nie odczuwam żadnego bólu w klatce, ani duszności, po prostu to serce wali jak oszalałe i mam zawroty głowy, a czasem nawet szumy w uszach, ale oddycham normalnie. A może ma to związek z kręgosłupem? mam skrzywiony prawostronnie odcinek piersiowy kręgosłupa, a także zwykle się lekko garbię... Nie wiem już gdzie szukać pomocy. Nie zamierzam brać żadnych psychotropów, jeśli to nerwica to sama ją zwalczę, ale muszę mieć 100% pewność, że to nic groźnego... Proszę napiszcie jak zwalczyliście takie objawy - co robić?
×