Skocz do zawartości
kardiolo.pl

roberto77

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia roberto77

0

Reputacja

  1. roberto77

    Po ablacji

    U mnie w eps wyzwolono a w zasadzie sam się wyzwolił jak tylko włożyli elektrody do serca częstoskurcz avnrt .Mówili że nawrotny w węzle przedsionkowo -komorowym . Czyli klasyka .Droga szybka i wolna są tak blisko siebie że jest ryzyko uszkodzenia drogi szybkiej co grozi koniecznością wszczepienia rozrusznika .Lekarz kazał pół roku czekać i ewentualnie można rozważyć krio ablację .Jest tydzień po zabiegu i coraz rzadziej się pojawiają ale chyba nie powinno ich być ? Inna sprawa że nie zniszczyli całkowicie drogi wolnej . Częstoskurcze u mnie związane są z nerwem błędnym .Konkretnie to albo przy pochyleniu albo najczęściej gdy mi się odbije po jedzeniu . Po zabiegu jest inaczej bo wystarczy np że z całej siły coś robię np odkręcam słoik czy coś innego i pojawia się .To jest jakoś powiązane z napinaniem przepony .Tak zastanawiam się i chyba właśnie częstoskurcz jest poprzedzony takim mocnym kopnięciem serca .Albo być może to kopnięcie jest już początkiem częstoskurczu . W każdym razie myślałem że zabieg będzie bardziej dokuczliwy .Dziś byłem u dentysty i chyba gorzej było niż przy ablacji .
  2. roberto77

    Po ablacji

    Witam miałem ablację z powodu avnrt .Napady miałem różnie czasem co kilka lat a czasem kilka dziennie .3 dni temu miałem zabieg na banacha w warszawie . Podczas zabiegu kilka razy nie pamiętam ile ale ok 10 razy przypalano po kilka kilkanaście sekund .Po zabiegu znów wyzwolono częstoskurcz ale wolniejszy 130/min po izuprenie i stymulacji .Przed zabiegiem częstoskurcz 180 /min . Problem był w tym że mam bardzo blisko drogi przewodzenia i było ryzyko uszkodzenia węzla .Po zabiegu jak pisałem 3 dni znów mam napady i to o wiele częstsze co kilka min .ale są kilkusekundowe a poprzednio kilkuminutowe .Co tu robić dalej ? Może potrzeba czasu ? Czy może jak wypalą to od razu powinny ustąpić napady ?
×