Skocz do zawartości
kardiolo.pl

mar95

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia mar95

0

Reputacja

  1. Nie mam szans. Nie wiem co się ze mna dzieje. Cały drże. Ustać w miejscu nie mogę bo się trzęse. Nikt mi nie chce pomóc.
  2. mar95

    Ciągły lęk

    Mam nerwicę od 5 lat, ale teraz jest już tragicznie. Lęk jest u mnie przewlekły i trwały cały czas Mam 26 lat a nie potrafię ustać w miejscu nawet 10 sekund. Trzęsą mi się nogi. Chodziłem do psychiatry, różne leki, terapie i nic. Boję się wychodzić z domu bo przy chodzeniu mam takie zaburzenia równowagi, że to masakra jest. Kiedy się kładę serce wali mi jak młot, az bark chodzi. Bóle w klatce piersiowej mam po 15 razy na dzień. Nie wiem już co robić. Moja rodzina mi nie wierzy, chcą żebym poszedł do pracy, ale w chwili obecnej jest to niewykonalne. Jestem z małej miejscowości i kiedyś byłem normalny. Boje się że ludzie się dowiedzą. A tutaj jest tak, że jakby mogli to by utopili w łyżce wody. Cały dzień serce tłucze mi jak młot, te nogi nie wiem naprawdę już co robić. Kiedy wyjdę to już jest horror. Krótki drżący oddech podczas spaceru, staram się iśc prosto ale nie wychodzi. Kurcze mięśni powodują ze mój chód przypomina pijanego lumpa. Nie mam żadnego stwardnienia czy schizofremii. Kiedyś już pisałem na tej stronie o tym problemie i porady były o d....y. Ktoś napisał, że może te lęki wywołują takie objawy, otóż jak chodziłem na wizyty to właśnie na te objawy miały być te leki. Już od 3 miesięcy nie biorę nic. Nic się nie zmieniło. Lęki, serducho nie daję mi spać, a jak długo chodzę to mięśnie pod wieczór trochę bolą. Szczególnie od nóg pomijając bóle klatki piersiowej. Kiedy przyjdzie mi stanąć w sklepie żeby za coś np. zapłacić trzęsę sie jak galareta. Tak jak napisałem próbowałem już wszystkiego. Cwiczeń, motywacji. medytacji, akceptacji lęku i nic. Zostało ostatnie, śmierć. Nie mogę już nawet w domu o tym porozmawiać, bo każdy ma to gdzieś. Nie wierzą mi. Kupowali mi leki, ale tylko dlatego bo myśleli, że na tym sprawa się zakończy. Mój brat jest młodszy i ma autyzm w stopniu umiarkowanym. Co dzień słyszę, że nie dość z nim kłopotów to ja jeszcze swoje dokładam. Tak zwane wymyślone bzdury ich zdaniem. Gdyby te objawy chociaż fizyczne odpuściły rozpoczął bym pracę od zaraz. Czasem chodziłem do jednej pani pracować, ale tam byłem sam.Zawsze mogłem usiąść gdy zaczynałem się trząść i njkt mnie nie obserwował. Chodzi mi o to, że szło przymaskować drżenie tych nóg, chociaż i tak czy w domu czy na mieście nie mogę stanąć spokojnie.W normalnej pracy stojąc osiem godzin dostałbym zawału z tego stresu. Gdy już wiem że ktoś to zauważy wpadam w panikę. Tego jestem pewien. Kiedyś próbowałem pracować u jednegp gościa w zakładzie i było jak mówię. Trząsłem się coś robiąc coś długo w jednej pozycji stojącej, po całym dniu mimo bólu mięsni noc była już nie spana od tego stresu. I tak bez snu cały tydzień. Zrezygnowałem gdyż już śmiali sie ze mnie, że niby alkocholik. Tak to wygląda. To tyle. Chyba niczego juz nie pominąłem. Zamierzam skończyć ze sobą. Jeszcze dokładnie nie wiem jak, ale takie życie to piekło. Jestem załamany psychicznie i nikt tego nie widzi.....Wolałbym mieć chorobę fizyczną niz psychiczna. Już po mojej młodości. Czuje sie świetnie :-( E-mail:mario95678@interia.pl
  3. Mam nerwicę od 5 lat, ale teraz jest już tragicznie. Lęk jest u mnie przewlekły i trwały cały czas Mam 26 lat a nie potrafię ustać w miejscu nawet 10 sekund. Trzęsą mi się nogi. Chodziłem do psychiatry, różne leki, terapie i nic. Boję się wychodzić z domu bo przy chodzeniu mam takie zaburzenia równowagi, że to masakra jest. Kiedy się kładę serce wali mi jak młot, az bark chodzi. Bóle w klatce piersiowej mam po 15 razy na dzień. Nie wiem już co robić. Moja rodzina mi nie wierzy, chcą żebym poszedł do pracy, ale w chwili obecnej jest to niewykonalne. Jestem z małej miejscowości i kiedyś byłem normalny. Boje się że ludzie się dowiedzą. A tutaj jest tak, że jakby mogli to by utopili w łyżce wody. Cały dzień serce tłucze mi jak młot, te nogi nie wiem naprawdę już co robić. Kiedy wyjdę to już jest horror. Krótki drżący oddech podczas spaceru, staram się iśc prosto ale nie wychodzi. Kurcze mięśni powodują ze mój chód przypomina pijanego lumpa. Nie mam żadnego stwardnienia czy schizofremii. Kiedyś już pisałem na tej stronie o tym problemie i porady były o d....y. Ktoś napisał, że może te lęki wywołują takie objawy, otóż jak chodziłem na wizyty to właśnie na te objawy miały być te leki. Już od 3 miesięcy nie biorę nic. Nic się nie zmieniło. Lęki, serducho nie daję mi spać, a jak długo chodzę to mięśnie pod wieczór trochę bolą. Szczególnie od nóg pomijając bóle klatki piersiowej. Kiedy przyjdzie mi stanąć w sklepie żeby za coś np. zapłacić trzęsę sie jak galareta. Tak jak napisałem próbowałem już wszystkiego. Cwiczeń, motywacji. medytacji, akceptacji lęku i nic. Zostało ostatnie, śmierć. Nie mogę już nawet w domu o tym porozmawiać, bo każdy ma to gdzieś. Nie wierzą mi. Kupowali mi leki, ale tylko dlatego bo myśleli, że na tym sprawa się zakończy. Mój brat jest młodszy i ma autyzm w stopniu umiarkowanym. Co dzień słyszę, że nie dość z nim kłopotów to ja jeszcze swoje dokładam. Tak zwane wymyślone bzdury ich zdaniem. Gdyby te objawy chociaż fizyczne odpuściły rozpoczął bym pracę od zaraz. Czasem chodziłem do jednej pani pracować, ale tam byłem sam.Zawsze mogłem usiąść gdy zaczynałem się trząść i njkt mnie nie obserwował. Chodzi mi o to, że szło przymaskować drżenie tych nóg, chociaż i tak czy w domu czy na mieście nie mogę stanąć spokojnie.W normalnej pracy stojąc osiem godzin dostałbym zawału z tego stresu. Gdy już wiem że ktoś to zauważy wpadam w panikę. Tego jestem pewien. Kiedyś próbowałem pracować u jednegp gościa w zakładzie i było jak mówię. Trząsłem się coś robiąc coś długo w jednej pozycji stojącej, po całym dniu mimo bólu mięsni noc była już nie spana od tego stresu. I tak bez snu cały tydzień. Zrezygnowałem gdyż już śmiali sie ze mnie, że niby alkocholik. Tak to wygląda. To tyle. Chyba niczego juz nie pominąłem. Zamierzam skończyć ze sobą. Jeszcze dokładnie nie wiem jak, ale takie życie to piekło. Jestem załamany psychicznie i nikt tego nie widzi.....Wolałbym mieć chorobę fizyczną niz psychiczna. Już po mojej młodości. Czuje sie świetnie :-(
  4. Te leki właśnie brałem na to żeby się nie trzęsły.Zrobiłem wszystkie badania.Po po prostu mam niesamowite lęki.Nie mogę stanąć na tych nogach nawet na chwilę bo drżą.Już nie wiem co robić.Rodzina mi nie wierzy,zmuszają mnie zebym poszedł do pracy.Chyba wyjmę wreszcie te nozyki z maszynki do golenia i bedzie po sprawie.Nie wiem już gdzie szukać pomocy.Poddałbym się nawet operacji na to gówno,gdyby było można..Prawie już nie wychodzę z domu.Jak wyjdę to łażę jakbym był pijany.Ludzie jeszcze o tym nie wiedzą ze takie coś mam i trace w ich oczach.Nie wiem co bedzie ze mna dalej.6 lat trwają te drżenia ale teraz to już nie mogę tego wytrzymać.I strach przed każda publiczną sytuacja.Jak czytam o nerwicach i widze ze ktoś się zali bo mu ręce drża to mnie krew zalewa.Ja umieram po cichu w sobie.Nie mam już nadzieji. Czasem o tym nie myśle,ale z reguły to bez przerwy.Serce tłucze mi jak młot,ąz bark lewy chodzi.A przy chodzeniu tak spina mi mięśnie ze robie takie przerywane kroki.Wygląda to jak bym był menelem.Tyle.Nic wiecej do dodania nie mam.Dzięki za porady na tej stronie.Sa pomocne jak rower bez łancucha.
  5. Mężczyzna 26 lat.Mam ten sam problem.Mam nerwice lękową.Leczę sie u psychiatry biorę leki.Drżą mi nogi podczas stania.Trzęsą się.Gdy wyjdę na miasto nie mogę stanąć na dwóch nogach bo się trzęsą.W domu tez.Nie wiem już co zrobić.Chodzę w miarę normalnie chociaż mam tez zaburzenia równowagi i sztywnienie mięśni bo się tym cały czas przejmuję.Problem w tym ze wstanę rano z łózka a one drżą i już.jestem wysportowany,ćwiczę i nic.Robiłem przysiady żeby je wzmocnić i nic.Uniemożliwia mi to wszystko.spotkań,pracy.No bo jak takie coś tolerować.Kiedyś było normalnie.kiedy siedzę wszystko ok.Ale jak podniosę do góry i napinam tez drżą. Czy ta nerwica na dobre uszkodziła mi te nogi?wmawiam sobie ze będzie dobrze ale co dzień mi drżą.Już nie wiem co robić?Pije mleko,jem sery i nic bez zmian.Magnez w normie.Biorę tabletki z nim i tez nic.Pomocy
  6. Mężczyzna 26 lat.Mam ten sam problem.Mam nerwice lękową.Leczę sie u psychiatry biore leki.Drżą mi nogi podzcas stania.Trzęsą się.Gdy wyjdę na miasto nie mogę stanąć na dwóch nogach bo się trzesą.Wdomu tez.Nie wiem juz co zrobić.Chodzę w miare normalnie chociaz mam tez zaburzenia równowagi i sztywnienie mięsni bo sie tym cały czas przejmuję.Problem w tym ze wstane rano z łózka a one drżą i już.jestem wysportowany,ćwiczę i nic.Robiłem przysiady zeby je wzmocnić i nic.Uniemozliwia mi to wszystko.spotkań,pracy.No bo jak takie cos tolerować.Kiedys było normalnie.kiedy siedze wszystko ok.Ale jak podniosę do góry i napinam tez drża. Czy ta nerwica na dobre uszkodziła mi te nogi?wmawiam sobie ze bedzie dobrze ale co dzień mi drża.Juz nie wiem co robić?
×