Dokładnie wiem o czym piszesz też mam takie same wrażenie. Po operacji zastanawiałem się czy jak nabiorę powietrza głęboko to odbijanie się tej aorty od (mam wrażenie od mostka) nie spowoduje jej pęknięcia ale z czasem idzie się przyzwyczaić. Nie ma co ukrywać całość pracuje bardzo głośno a najbardziej słychać to jakby *w głowie* w uszach. Parę miesięcy po operacji najgorzej było dla mnie wsiąść do windy gdzie inni jej pasażerowie szukali źródła dźwięku i powodowało to u mnie poczucie niezręczności ;) to samo w biurze w pokoju. Po czasie oczywiście otrzeźwiałem i przestałem się zajmować już takimi błahostkami ponieważ lepiej jest żyć i tykać pukać czy jak to zwał niż leżeć w piachu i tego się trzymam. Po za tym jestem bardzo aktywny siłownia, praca, i dużo sportu zima snowboard więc wcale moja przypadłość nie wykluczyła mnie z czegokolwiek. U mnie sytuacja była jeszcze bardziej skomplikowana bo moje problemy zaczęły się od SEPSY z której ledwo wyszedłem. Wiadomo że trzeba robić wszystko z głową ale w razie czego polecam CI sprawdzić filmiki na YT niejakiego CT Fletcher-a on też jest po ciężkiej operacji serca i jak widać ma się dobrze (na mnie bynajmniej jego postawa robi wrażenie). Pozdrawiam Cie i nie przejmuj się tym a jeśli masz wątpliwości co do zbyt głośnego dźwięku to udaj się do kardiologa na Echo ażeby sprawdził czy masz gradient nie za wysoki i czy wszystko jest ok bo w mojej ocenie na tym badaniu wyjdzie to jak na dłoni. Mimo to jestem przekonany że wszystko działa prawidłowo. W razie pytań pisz śmiało maciej.bajan@op.pl