Witam Was :)
trafilam dzis przypadkowo na to forum i chyba dobrze się stalo (mam taką nadzieję, że i dla Was), w każdym razie dla mnie na pewno dobrze, dlatego, że cieszę się , że mogę Wam powiedzieć- to jest do wyleczenia!!! na pewno!! :)))) ja jestem tego przykładem:) tak jak i wielu z Was próbowałam wszystkiego (no może prawie wszystkiego) i w skrócie powiem: tabletki świetnie i natychmiast działają, ale na prawdę poradzić można sobie z lękiem tylko za pomocą psychoterapii (mówię o sobie), która jest długa, bywa kosztowna, wymaga odwagi i ciężkiej pracy. W skrócie tyle - jeśli ktoś jest zainteresowany, odezwijcie się :) u mnie pierwsze objawy pojawiły się około 2-go roku studiów, potem na trochę spokój, potem było gorzej, leki, uzależnienie od Xanaxu, potem stopniowe odstawianie - KOSZMAR!! teraz jestem w terapii (indywidualnej i grupowej) od czerwca*02 i po tym czasie mogę stwierdzić, że chyba załapałam o co w tym moim lęku chodzi:) czasem mi się jeszcze przytrafia, ale to już nie jest tak jak kiedyś, że się bałam wyjść z domu wyrzucić śmiecie.. pozdrawiam Was gorąco :)))