Witam, mam 35lat i nie mam pojeci skad mi się wzięła arytmia no chyba ze od ciągłego stresu co lekarze odrzucają. Miałam pare dni temu holter wykazał 35 tyś uderzeń, nie wiem czy ktoś tyle ma tylko że ja niczego nie odczuwam jedynie bardzo długo śpie potrafię isc o 20 spać i wstać rano o 8:) ale również straciłam energie mój pozytywizm i chęć do czegokolwiek wszystko robię z musu bo trzeba lub bo wypada ale tak sama z chęci to nie. Mam mieć konsultację w warszawie co dalej ze mna bo nie bardzo chce sie zgodzić tej ablacji strasznie dużo powikłań bardzo się boje bo nigdy nawet zwichnięcia nie miałam ani żadnych zabiegów do tej pory okazem zdrowia byłam zresztą nie wierze lekarzą, skoro nie znajdą przyczyny to mi tego dozywotnio nie usuną. ciekawe co specjalisci mi doradza