Mam 41 lat. Od dłuższego czasu (10 lat) leczę się na chorobę afektywną dwubiegunową typu II. Jestem pod dobrą opieką psychiatryczną, leki mam ustawione na tyle dobrze, że jestem w stanie dość dobrze funkcjonować, pracuję, zwykle jestem dość pogodna. Od paru lat leczę się też na nadciśnienie. Od niedawna lekarz włączył trzeci lek, jest to Amlozek, najpierw w dawce 5mg, obecnie 10mg. I zaczęły się dziwne jazdy: jestem nerwowa, bardzo niespokojnie śpię, czuję się wykończona nawet po długim śnie. Czy za ten stan może odpowiadać ostatnio włączony lek? Oczywiście, pójdę do lekarza, bo mam już dość takiego stanu, ale pytam również tu. Serdecznie dziękuję za odpowiedź.