Witam , mam 21 lat . Miesiąc temu zdiagnozowalam u siebie nerwice natrectw. Wszystko zaczęło się gdy po zrezygnowaniu z pracy postanowiłam wyjść z domu ze znajomymi do baru . Przed tym zjadłam ciasto z marihuana . Po tym dostałam świra. Wkrecilam sobie ze zwariował am .niestety jak mi zeszło moje obawy nadal zostały. Najpierw bałam się że zwariowalam , że mam raka etc. Zaczęłam unikać ludzi. Stałam się zazdrosna o mojego chłopaka , bałam się że mnie nie kocha . Jestem podatna na wszystko co zobaczę lub wyczytam czy usłyszę . Ostatni przeczytałam ze to może być nerwica natrectw . Bo te myśli nie opuszczał mnie nie minute. Potem zaczęłam czytać. Najpierw wkrecila m sobie ze boje się ze stracę moja miłość , bo przeczytałam ze utrata bliskiej osoby może być lękiem. Potem wkrecilam sobie ze jestem nieszczęśliwa . Chociaż wiem ze kocham chłopaka ponad wszystko. Czy to może być spowodowane ciągłym siedzeniem w domu ? Po drugie od roku nie widziałam rodziny i znajomych poza skypem i strasznie tęsknię czy to możliwe ze to od tęsknoty ? W przyszłym tyg będę w Polsce i wszystkich zobaczę , stresuje się tym też . Mam umówiona wizytę ze specjalistą ale boję się że każe mi zostawić chłopaka lub wrócić do Polski . Nie chce tego. Chce żeby była tak jak zanim zjadłam to głupie ciasto.jak sobie z tym radzić ?