Witam,mam 52 lata...czy jest tu ktos z takim problemem jak ja? czy moze mi ktos pomoc? prosze,przeczytaj! 4 miesiace temu rzuciłam palenie i dobrze mi z tym...po 2 miesiacach poszłam do ginekologa poniewaz nie radziłam sobie z tymi okropnymi wybuchami(menopauza) -meczyłam sie z tym cały rok ...lekarz zalecił hormonalne leczenie,.po zurzyciu dwuch plastrow zaczeło mnie strasznie dusic na szyji i mam problem z połykaniem śliny,,,,z jedzeniem nie mam problemu,oprucz tego ze bardzo sie mecze...czego wczesniej nie miałam.....musze przestac jesc i wstac poniewaz brakuje mi jakby tlenu....jak oddycham nosem to wszystko jest okej,,,ale jak chce wciagnac powietrze buzią to mam problem....3 krotkie i dopiero za 4 razem moge nabrac duzo powietrza....co sie dzieje z moim układem oddechowym? co z tym sztywnieniem miesni na szyji? od czego to wszystko? pozdrawiam