Witam wszystkich, forum przeglądam już od pół roku ale dopiero dzisiaj zdecydowałem sie zalogować i opisać co mi dolega może ktoś ma podobnie jak Ja i być może ktoś doradzi co robić.
Mam na imię Krzysztof
Wiek 24 lata
Wzrost 190 cm
Waga 110 kg
Nie palę, pije 8 razy w roku
Ciśnienie od 120/80-140/90
W styczniu tego roku zapaliłem w raz z kolegami marihuanę był to mój 2 raz w życiu, po tym zdarzeniu dostałem kołatania serca około 140 uderzeń zrobiło mi się ciemno w czachach i czułem ze odpływam mimo tego nie zemdlałem ale miałem uczucie jakbym umierał mimo to nie zadzwoniłem na pogotowie ani nic z tych rzeczy noc przeszła ciężko ledwo spałem i miałem zwidy następnego dnia cały dzień działo się ze mną coś dziwnego byłem zdenerwowany bolało mnie serce czułem się źle po kilku godzinach takiego stanu, ni z tego ni z owego znowu poczułem że odpływam serce zaczęło bić mocniej i szybciej zdecydowałem się pojechać na pogotowie na pogotowiu zrobili mi EKG pobrali krew do badań powiedziałem ze paliłem maryśkę zrobili RTG klatki piersiowej. wszystko Ok puścili mnie do domu. po powrocie wszystko od nowa duszności ból głowy uczucie zawału , w tym momencie zacząłem sobie wkręcać najprzeróżniejsze choroby nie będę opisywał kolejności ale było od guza mózgu po tętniaki itp. poszedłem do następnego lekarza skarżąc się na bóle w okolicy klatki piersiowej zlecił RTG,EKG,Krew USG brzucha wszystko Pięknie oprócz Cholesterolu który całościowo jest w normie ale Dobrego jest za mało. tydzień później strasznie bolała mnie głowa ciśnienie 160/100, po raz kolejny Pogotowie Tomograf głowy czysty zrobili EKG jeszcze 2 razy i pościli do domu plus krew oczywiście kazali wziąć paracetamol. w tym czasie ciągle meczą mnie zimne poty bicie serca które wraz z pulsem mogę wyczuć stojąc dosłownie wszędzie dziwne i nieprzyjemne uczucie problemy z zasypianiem to już normalka przed snem mam napady lęków i nerwicy brakuje mi oddechu. w Pracy nie mam czasu i tym myśleć ale mimo o czasami boli mnie serce w kwietniu postanowiłem je zbadać i poszedłem na USG serca wyniki w normie serce bez wad itp wcześniej wkrętka o chorobach zastawek itp. Mam już dość tego gówna najgorsze jest to ze czasem serce naprawę rwie jak przy zawale czy innym cholerstwie promieniuje mi do lewego barku i szczęki czuje mrowienie za mostkiem czasami gorąco. podczas seksu serce waruje nie mogę złapać oddechu czuje ze trzęsę się w rytm serca moja dziewczyna mówi że serce bije strasznie głośno. kiedy nie mam raczej problemów z kondycją mogę wbiec po schodach lecz przy większym wysiłku czuje ucisk jakby ktoś siadał mi na klatce. Dodam że ciśnienie na ogół mam nie większe niż 130/80-140/90 sporadycznie kiedy się denerwuje dochodzi do 160/100 ale bardzo rzadko jest większe. Jak do tej pory zażywam Tabletki przeciwbólowe które jak powiedział znajomy lekarz powinny pomagać na bóle nerwowe. jednak coś w tej klatce i w głowie siedzi czasami mam wrażenie ze zemdleje krew odpływa z głowy innym razem ze czaszka eksploduje dodatkowo przewlekły ból w klatce piersiowej, nigdy nie jest on stały raczej napadowy poza pojedynczymi przypadkami. Moje pytanie brzmi czy moje dolegliwości mogą być spowodowane zmianami miażdżycowymi ? w domu dominują wylewy ale zawałów nie było.