Cześć. Moja dolegliwość to potykaniem serca takie szarpnięcia i niepokój czasie przy tym drgawki. Przez ostatni czas było spokojnie ale od soboty jestem w Alpach (na wysokości ok 1900 m) i wszystko wróciło. Tętno ciagle 90-105 i kilka razy dziennie szarpnięcia potykaniem i uczucie pomijania uderzenia. Wracam dopiero w sobotę. Czy wiecie jak mam sobie z tym poradzić ? Już mnie to wykańcza psychicznie:/ mam ze sobą propranolol ale boje się go brać bo nie wiem jakie będzie miał działanie.