Witam! Mam 23 lata i wszystko zaczelo sie ok 2 miesiecy temu po malej popijawie. Obudzilem sie w ciezkim stanie wszystko mnie bolalo bylo mi slabo, zawroty glowy i wogole. Pierwsza mysl kac, poleze jeden dzien i przejdzie, ale niestety nie przeszlo wrecz z dnia na dzien bylo coraz gorzej. Przeszedlem wszystkie badania, okazalo sie ze od strony fizycznej jestem w 100% zdrowym czlowiekiem i padlo haslo NERWICA. Nie czekalem ani minuty odrazu zaczalem szukac jakiegos psychiatry bo uznalem ze sam moge nie dac sobie rady. Na poczatek dostalem Trittico CR 75 ktory bralem jakis miesiac, pozniej dawka zostala mi zwiekszona do 150 i tak do dzis biore. Ten lek jedynie co mnie uspokoil ale objawy nerwicowe nie ustapily, troche lepiej funkcjonuje moge prawie swobodnie poruszac sie wsrod ludzi choc sa momenty gdzie poprostu musze usiasc bo czuje ze lece. Kiedys robilem po 600 km dziennie samochodem dzis to juz niemozliwe, przejazd 40 km autem jest dla mnie jak przeprawa zycia, bol glowy, zawroty, uczucie slabniecia masakra. Tlumacze sobie caly czas w glowie ze to tylko moje mysli, ze wszystko jest ok, przeciez kiedys tez to robilem i nie bylo problemu, ale daje to efekt na pare minut oddechu i znowu. Za 4 dni mam kolejna wizyte u psychiatry, trzecia dopiero a moze i juz, bo sam niewiem ile to jeszcze potrwa choc kazdego dnia mam nadzieje ze wkoncu sie obudze i juz tej zarazy we mnie nie bedzie. Mysle czy lekarz nie powinien mi zmienic leku, czytalem troche i choc wiem ze kazdy lek dziala inaczej na kazdego czlowieka, wiekszosc ludzi poleca Lexapro. Wybaczcie za kompletny brak skladni w tym co pisze i bojkot mysli ale ciezko mi sie skupic. Pozdrawiam