Witam wszystkich :) zmagam się z agorafobią od prawie 10 lat, nie biorę leków, nie chodzę na psychoterapię, próbuję sama z tym walczyć, bo wiem, że te irracjonalne lęki są tylko w mojej głowie, nie jest łatwo, są takie dni kiedy mnie to wszystko przerasta, a są też takie dni kiedy wygrywam nad jakimś lękiem i jestem z siebie dumna, w moim otoczeniu nikt nie wie z czym się zmagam, nikt by nie zrozumiał nawet, mój mąż ani rodzina też tego nie zrozumieją, choć mężowi powiedziałam, ale spojrzał na mnie dziwnie i stwierdziłam, że nie ma sensu go w to wtajemniczać dalej. Szukam osób które cierpią na to samo, chciałabym po prostu porozmawiać, wiedzieć że nie jestem z tym sama, że jest ktoś kto rozumie przez co przechodzę, może wtedy będzie łatwiej z tym żyć i walczyć, pozdrawiam wszystkich zmagających się z tym samym ;)