Skocz do zawartości
kardiolo.pl

JankaA

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia JankaA

0

Reputacja

  1. No i tak to jest jak się przekleja tekst zamiast pisać *na piechotkę*.:-( Mam na myśli te niezrozumiałe cyferki zaczynające się od *&* w tekście powyżej... A co do cen leków, to polecam stronę *Bartosz mówi*. Znajdziesz tam wszystkie leki dostępne w polskich aptekach z podanymi dawkami, postaciami, cenami itp. Co do kłopotów z logowaniem - nie napotkałam na takowe. Musiałeś mieć pecha jakiegoś. Pozdrawiam wszystkich sercowców - tych z dodatkami i bez!;-)
  2. Witam! Włodku - lek, o którym piszesz rzeczywiście ma kilka różnych cen. Uzależnione to jest nie tylko od jego dawki, ale i od tego w jaki sposób zostanie on wypisany na recepcie przez lekarza... Jeśli jest zaznaczony jako lek pełnopłatny, to za 56 tabletek 5-cio miligramowych płacisz 210,80zł, a za taką samą ilość 7,5mg tabletek płacisz 310,29zł. Jeśli natomiast lekarz zaznaczył płatność ryczałtem, to cena jest taka jak dla wszystkich ryczałtowych leków - 3,20zł. W przypadku płatności ryczałtem jest, oczywiście, pewien haczyk - nie każdemu pacjentowi można ów lek przydzielić ryczałtem. Wedle wskazań NFZ lekarz może zaznaczyć na recepcie ryczałt w przypadku gdy stwierdza przewlekłą niewydolność serca w klasach NYHA II – NYHA IV, z zaburzeniami czynności skurczowej, u pacjentów z potwierdzonym w badaniu EKG rytmem zatokowym i częstością akcji serca ≥ 75 uderzeń na minutę, w skojarzeniu z leczeniem standardowym, w tym z beta-adrenolitykiem lub gdy leczenie beta- adrenolitykiem jest przeciwskazane albo nie jest tolerowane.
  3. Przeczytałam to forum *od deski do deski*. Czy zagląda tu jeszcze pełen optymizmu WłodekB z Lublina? Twój pogodny sposób bycia mnie zauroczył. Sądzę, że dla niejednego *pozawałowca* stałeś się dowodem na to, że życie po zawale niekoniecznie musi być naznaczone biadoleniem o stanie swojego zdrowia. Pozdrawiam wszystkich pozawałowców, stentowców, bajpasowców i innych sercowców.:-)
  4. Trafiłam na to forum szukając odpowiedzi na pytanie: jak długo *wytrzymują* stenty..? Bo moje(razem trzy sztuki) siedzą sobie grzecznie od ponad czterech lat. Piszę *grzecznie*, bo nie odczuwam żadnych dolegliwości ze strony *pompki*. No, ale przed zawałem też nie odczuwałam, a zawał miałam spory - cała ściana przednia.Utrata przytomności, zatrzymanie krążenia i ponad godzinna reanimacja - właściwie zawdzięczam powrót do życia lekarzowi, który z godnym podziwu uporem, mimo sceptycyzmu kolegów z OIOM-u, do momentu podłączenia mnie pod respirator nie przerwał masażu serca. W ciągu tych minionych czterech z hakiem lat starałam się nie pamiętać o zawale. W tym pozytywnym znaczeniu - nie rozpamiętywałam, nie wsłuchiwałam się w siebie ponad normę, nie pieściłam się z sobą. Ale rzuciłam palenie, zmieniłam nieco dietę, zaczęłam się więcej ruszać. Do pracy wróciłam po półrocznym zwolnieniu, w czasie którego odbyłam rehabilitację. No i cały czas biorę leki(choć czasem - przyznaję ze skruchą! - zdarza mi się o nich zapomnieć). Za tydzień mam *zaklepaną* kolejną wizytę u kardiologa (nie wiem jak u Was, ale u mnie na wizytę w poradni kardiologicznej przy PAKS czeka się ok 9 miesięcy). No i w związku z tym właśnie chciałam sobie poczytać o wytrzymałości stentów. Jakoś kardiolog mi nigdy nie proponował sprawdzenia ich drożności, a chyba co jakiś czas powinno się to robić..?
×