Dziękuję za odpowiedź, oczywiście przy każdej okazji wspominałam lekarzom o swoich dolegliwościach, zarówno podczas rehabilitacji, jak i później swojemu interniście i kardiologowi na wizytach kontrolnych. Przeważnie słyszę, że wszystko stopniowo wróci do normy, tylko mam dbać o siebie, zdrowo się odżywiać i chodzić dużo na spacery, co też robię. Z leków to tylko acenokumarol i spironol. Wierzę lekarzom, że potrzeba czasu, jestem uzbrojona w cierpliwość, tylko po prostu jestem ciekawa, jak to w praktyce wyglądało u osób, które już to *przerabiały*. Pozdrawiam.