Witam od ponad dwóch miesięcy miewam takie bóle w skroni lewej nie są co dzień ale występują jak by takie pieczenie jak jak by czasem cos lekko polsowało czasem bardzo mało czasem po południu mocniej czasem wogóle ale sie pojawia gdy wezme prysznic lub posmaruje amolem przechodzi , do tego wczesniej bolał mnie punkt w głowie u góry po prawej stronie potem po jakim czasie u góry tylko po lewej ostatnio tak jak by uciskało juz jakis czas po lewej stronie jak by u góry w skroni jak jest ciemie czy jak to wytłumaczyc tak jak by uciskało czasem jak by lekko ukuło i to też jest od jakiegos czasu mozna powiedziec nie boli to mocno ale czasem poczuje jest dzień ze bardzo malo to da osobie znac czasem czesciej nie są to silne bóle nie biore tabletek tylko sie troche martwie ze trwają juz jakis czas jestem nerwusem duzo sie denerwuje czasem robie z igły widły bez powodu a jak cos zaboli to zaraz sobie wkrecam ze nie wiadomo co to i sie martwie dodatkowo i mysle o tym bez przerwy czy to moze byc na tle nerwowym? prosze o pomoc zrobiłem podstawowe badania krwi ob wszystko dobrze laryngolog tez w porządku okulista dno oka tak ze w porządku jesli ktos moze prosze o jakas porade
Dodam jeszcze że nie mam jakis innych obiawów czuje sie normalnie tylko czasm jak zaczne sie tym przejmowac to robie sie taki przytłumiony , noce przesypiam budze sie rano to nic nie boli tylko jak około 6 sie ockne to juz czasem nie moge zasnąć bo tak jak bym sie denerwował
Nie boli mnie przy wysiłku czasem biegam czasem robie cos ciezkiego schylam sie i nic samo z siebie czasem po prostu tak zaboli a od 3 lat denerwuje sie jauz bardzo mocno bo mam narzeczona na drugim koncu polski i wiadomo mysli i nerwy
ostatnio cały dzień nie bolało nic pod wieczór zaczął bolec punkt u góry z lewej strony skroń i wyżej jak ciemie jest i w nocy troche wtedy wziałem tabletkę proszę o jakąś pomoc