Witam serdecznie!
Jestem tu *nowa*...co mnie skłoniło do napisania postu? poszukuję informacji...
Czy naprawdę mógł to być zawał???!!!!
Mam 37 lat, od kilku lat żyję w stałym napięciu nerwowym( mając dwadzieścia parę lat usłyszałam, że mam nerwicę), jednakże ostatnie wydarzenia i to co się ze mną działo zaniepokoiły nie tylko mnie. Mianowicie.. w marcu przeżyłam tragedię rodzinną..byłam cała roztrzęsiona przez kilka dni( cały czas nerwy na najwyższym piedestale), potem nastał dzień w którym wydarzyło się coś jeszcze...byłam wówczas kłębkiem nerwów...spotkałam się z przyjaciółką..trzęsło mnie niczym febra, nie byłam w stanie utrzymać w miejscu nóg i rąk, cała drżałam... czułam bicie serca, aż gdzieś w gardle...nagle nogi i ręce przestały mi drżeć, poczułam jakby od głowy spływało ze mnie życie..nawet nie czułam bicia serca( coś jakby zatrzymany kadr)...zaczęło mi eirować przed oczyma, było mi duszno, czułam silnyucisk w okolicy mostka- a przy tym paniczny strach..w uszach gwizd..i nagle przyjaciółka załapała że coś ze mną nie tak..kazała mi oddychać głęboko..było to dla mnie bardzo trudne, ale starałam się ze wszystkich sił, żeby oddychać i nie zemdleć..gwizd powoli ustępował...ciężar w klatce piersiowej pozostał...wieczorem bałam się usnąć...spałam w pozycji pół siedzącej, bo tak łatwiej było mi oddychać..jeszcze przez ok.dwóch tygodni odczuwałam ciężkość w klatce piersiowej, utrudnione oddychanie i niemożność leżenia na lewym boku( utrudniało bardzo oddychanie). Przyjaciółka zasugerowała, że mógłam przejść zawał( ale ja jestem niskociśnieniowcem!)..nie chcę bezpodstawnie zawracać głowy lekarzom, chociaż nie czuję się do końca dobrze...
Proszę o podpowiedź czy to mógł być zawał???Czy mogę wykonać jakieś badania zanim pójdę do lekarza, aby to sprawdzić?? Czy wogóle jakieś badanie po takim czasie jest w stanie to wykazać???
Za odpowiedzi będę bardzo wdzięczna.